18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Raj podatkowy?

melemele89 • 2013-01-25, 18:15
Przyszła mi w tym momencie do głowy prosta symulacja pokazująca jak mógłby wyglądać racjonalny, zdroworozsądkowy, pozbawiony wszelkich naleciałość ideologicznych system podatkowy: Załóżmy, że likwidujemy WSZYSTKIE podatki, a na ich miejsce zostawiamy tylko ten najefektywniejszy i najprostszy w poborze (czyli najwygodniejszy zarówno dla państwa, jak i obywateli) - podatek VAT. Oczywiście z JEDNĄ STAWKĄ (NA WSZYSTKO) - obecnie 23%; nie ma oczywiście żadnych racjonalnych powodów, żeby różnicować stawki VAT; takie różnicowanie wynika wyłącznie z czystej ideologii i sprzyjająca jedynie nadużyciom podatkowym.

VAT jest podatkiem od konsumpcji - jego ciężar ponoszą obywatele kupując dobra i usługi (często nawet nie wiedząc o tym, że płacą w cenie podatek). Wg oficjalnych danych GUS Polacy konsumują - tj. kupują dobra i usługi - o wartości ok. 60% PKB (lub, jak kto woli, 60% naszego rocznego PKB tworzy konsumpcja - czyli zakupy dóbr i usług właśnie). W tej chwili nasze roczne PKB wynosi ok. 1 bilion 600 miliardów złotych.

A zatem 60% tej wartości to 960 miliardów złotych - taka jest wartość rocznych zakupów - dóbr i usług - dokonywanych przez Polaków. 23% od tej kwoty to 220 miliardów złotych (dla porównania w 2012 roku państwo uzyskało ze WSZYSTKICH PODATKÓW POŚREDNICH - CZYLI Z VAT, AKCYZY I PODATKU OD GIER ŁĄCZNIE - tylko 195 miliardów złotych, w tym z VAT-u tylko 132 miliardy złotych).

W 2012 roku WSZYSTKIE dochody budżetu państwa wyniosły ok. 293 miliardy. A wiec: 293 - 220 miliardów - w nowym systemie mamy o 73 miliardy mniej. No ale w nowym systemie ludzie i firmy nie płacą podatków dochodowych (ani żadnych innych) więc konsumpcja może wzrosnąć od razu o CO NAMNIEJ ok. 70 miliardów (PIT i CIT łącznie w 2012ym), a tym samym będzie dodatkowe ok. 16 miliardów z nowego VAT.

No ale zostaje mam nadal do "uzupełnienia" 57 miliardów...

Dochody niepodatkowe państwa (dywidendy, grzywny, wpłaty z zysku NBP itd.) to w roku 2012 ok. 23 miliardy. No to zostaje nam jeszcze 34 miliardy do "zrównania" ze stanem obecnym.

No ale przecież zlikwidujemy w tym systemie ogromna część administracji podatkowej - tej która zbiera teraz podatki dochodowe, akcyzę, podatki od nieruchomości i inne badziewie, no to na skutek zmniejszenia tych kosztów biurokratycznych ww. niedobór zmniejszy się jeszcze o co najmniej połowę; dodatkowy efekt będzie polegal na ogromnym zmniejszeniu kosztów działalnosci przedsiębiorstw (mniej księgowych i pracowników kadrowych, o wiele mniejsze koszty sprawozdawcze i związane z kontrolami itd), co wpłynie na podniesienie wynagrodzeń, a tym samym wpływy z VAT będą jeszcze rosly.

No a przy okazji zlikwidujemy tez ogromną część szarej strefy (w zatrudnieniu "na czarno", "lewych" dochodach itd.), która obecnie - wg oficjalnych danych GUS - wynosi aż ok. 30% PKB), a co za tym idzie konsumpcja w "białej strefie" skoczy o kilkadziesiąt miliardów rocznie, a tym samym wpływy z VAT jeszcze wzrosną i bez problemu wyjdziemy "na swoje"…

I tym sposobem - zastępując WSZYSTKIE dotychczasowe podatki podatkiem JEDYNYM wychodzimy jako państwo "dochodowo" dokładnie na to samo (tak naprawdę zwiększymy dochody państwa - bo szara strefa będzie stopniowo, bardzo wyraźnie zanikać, a zarobki, a tym samym konsumpcja skoczy gwałtownie), a o ile mniej urzędasów (kilkadziesiąt tysięcy mniej), kontroli, mitręgi i udręki podatkowej; będziemy państwem bez PIT-ów, zeznań, tłumaczenia się z dochodów itd…

Oczywiście dodatkowym GIGANTYCZNYM plusem będzie lawionowy napływ do Polski zagranicznych inwestycji bezpośrednich i pośrednich - bo staniemy sie rajem podatkowym (w zakresie podatku dochodowego) na skalę światową.

Ale obecnie nam panująca czerwona hołota nigdy na to nie pozwoli - bo dla nich ideologia jest ważniejsza niż zdrowy rozsądek… No i możliwość stałej inwigilacji obywateli…


Czekam na wasze opinie, bo niby ładnie pięknie, ale no właśnie ALE...

melemele89

2013-01-25, 18:24
k***a nawet szałasu gdzieś w puszczy nie można postawi bo to nielegalne.

bloodwar

2013-01-25, 18:37
"Zlikwidowanie administracji..." - i już kopiesz grób dla projektu, w nowoczesnej Europie NIE MA MIEJSCA dla osób, które chcą liwidowac miejsca "pracy" dla pijawek znaczy tfuu urzędników żeby żyło się lepiej zwykłym ludziom.

melemele89

2013-01-25, 18:39
No tak a co z tysiącami urzędasów? Pójdą uczciwie pracowac? Napisał bym coś ale jeszcze mi ABW zapuka do drzwi.

czewor

2013-01-25, 19:11
k***@, tak fajnie i rzeczowo zacząłeś, czytałem Twój wywód z czystą przyjemnością, wiarą i gdzieś w głębi serca także z nadzieją, że może kiedyś, jak już moje dzieci staną się dorosłymi obywatelami, będzie faktycznie lepiej. Ale dochodząc do końca Twoich przemyśleń trochę się zakłopotałem, bo co to znaczy "Ale obecnie nam panująca czerwona hołota nigdy na to nie pozwoli"? Masz na myśli całą klasę polityczną czy obecną koalicję?

~Faper Noster

2013-01-25, 19:44
Wszystko fajnie, ale co z tymi wszystkimi księgowymi i urzędnikami, co stracą pracę? Wystrzelać?

herbalix

2013-01-25, 20:00
Faper Noster napisał/a:

Wszystko fajnie, ale co z tymi wszystkimi księgowymi i urzędnikami, co stracą pracę? Wystrzelać?



jeśli zwiększy się konsumpcja, teoretycznie powinno przybyć też miejsc pracy.

melemele89

2013-01-25, 20:19
czewor napisał/a:

"Ale obecnie nam panująca czerwona hołota nigdy na to nie pozwoli"? Masz na myśli całą klasę polityczną czy obecną koalicję?



tu mam na myśli całą unię i oczywiście obecny rząd

jakbyco nie planuje samobójstwa

Da...........id

2013-01-25, 20:31
Najgorsze jest to, że to zrozumiałem i popieram...
Ja pie**olę, co się dzieje z tym państwem, mój dziadek robi salta w grobie bo na pewno nie o to walczył, żeby zamiast czarną dupą w jakiej jesteśmy politycy zajmowali się pedałami i innymi popaprańcami.

straatveger

2013-01-25, 20:36
ahaha już czuję jak na peryferiach miast produkuje się nieopodatkowe, masło, chleb i kiołbase na czarnym rynku pomijając podatek vat :D do tego ci wszyscy rolnicy, którzy wytwarzają dobra tlyko dla siebie - stając siętym samym swoim producentem nie wspominając już że są na KRUSie heheh :D


PS ale głupi pomysł

ja...........ze

2013-01-25, 20:38
Czyli przykładowo szkolę się na księgowego. Mama z tatą są urzędnikami. Ja nie mam pracy po studiach, rodzice są bezrobotni. To teraz pobierają zasiłek dla mnie, a ja idę do marketu na rampie zapie**alać :D Doskonały plan milordzie. Nie stać mnie na dentystę prywatnie, idę państwowo, czekam w ogromnie długiej kolejce 2 lata.

Żeby wzrosła konsumpcja musi mieć za co wzrosnąć moim zdaniem ale co ja tam wiem :D Powielę schemat. j***ć urzędników, którzy się uczyli, praca dyrektorska dla ludzi po zawodówce!

PS: Dodam, że takie raje podatkowe istnieją, np. SSE w Chinach. Jak to wygląda? No chyba każdy zna wizerunek Chińczyka robiącego za dolara.

PS2: Wtedy to dopiero sodomia i gomora byłyby :D Brak wykształconych ludzi w państwie bo się nie opłaca. 90% pracuje na rampie 10% to ich szefowie :D 90% siedzi na sadisticu i napie**ala, jak to złodzieke KRADNOM OBIERAJOM Z PIENIONDZUW, a reszta zarabia grosze :idzwch*j:

Sledziu_w

2013-01-25, 20:39
Pomysł wygląda na genialny i bardzo prosty do wprowadzenia pomysł.
Pewnie coś zj***łeś.

koolowsky

2013-01-25, 20:42
"Nie stać mnie na dentystę prywatnie, idę państwowo, czekam w ogromnie długiej kolejce 2 lata."

i tak cie nie stać, i tak czekasz.

keyq

2013-01-25, 20:42
Czy coś takiego w ogóle jest możliwe? Znaczy chodzi mi o to czy ma to szanse działać (a nie czy zostanie wprowadzone)? Może ktoś mógłby napisać nieco szerzej na temat ewentualnych skutków wprowadzenia czegoś takiego bo pomysł wydaje się bardzo ciekawy i teoretycznie mógłby znacząco poprawić sytuację Polski.
Fajnie by było gdyby w temacie wypowiedział się jakiś ekspert. Chodzi mi tutaj o kogoś kto faktycznie zna się na rzeczy (skończył jakieś odpowiednie studia?) a nie Rysia z Bzdziszewa, który wiedzę na temat życia czerpie z kwejka, faktu i innych tvnów.