To jest kwintesencja myślenia sporej części społeczeństwa - czyja to wina, że mało zarabiam? Moja, bo gówno potrafię i się nie uczyłem? Pracodawcy, bo to w końcu on ustala pensję? Nieeee, winne jest "państwo", bo "państwo" powinno podsunąć mi do ryja kasę, nieważne skąd ją weźmie. Kiedyś winiło się złe duchy, diabły, potem Żydów, teraz nie ma kogo, to winne jest państwo.
Zagłosuję na Pana profesora Bronisława Komorowskiego! Mam 33 lata. Pracuję i dobrze zarabiam - na rękę dostaję 1125 złotych miesięcznie (ci, co zarabiają 6 tys. to złodzieje, ja jestem uczciwy). Jest mi dobrze. Umowę mam na 3 miesiące, ale szef powiedział, że mi ją przedłuży jak będę pracował po 12 godzin dziennie. Nawet trochę pieniędzy odłożę, bo odżywiam się mirabelkami i szczawiem jak doradzał pan profesor Niesiołowski. Odkładam kasę, bo chcę sobie kupić taki zegarek, jaki ma pana kolega partyjny - Nowak. Myślę też nad otwarciem własnej działalności gospodarczej - może jakiś salonik w galerii handlowej? Niski czynsz, preferencyjny ZUS oraz niskie podatki zachęcają mnie do podjęcia tego kroku. Trochę choruję, ale nie wiem co mi jest, bo zarejestrowano mnie do specjalisty na 2025 rok. Wtedy się dowiem. Nie przejmuję się swoją chorobą, bo przecież pana przyjaciel Tusk powiedział, że będę pracował do 67 roku życia. Także śpię spokojnie. Czytam codziennie "Gazetę Wyborczą" i oglądam TVN i stąd wiem, że żyję na zielonej wyspie i jest mi tu najlepiej, nie muszę wyjeżdżać za granicę. Popieram PO, bo przeczytałem w GW, że jak przyjdzie PiS to sytuacja moja będzie o wiele gorsza. Boję się wizyt smutnych, uzbrojonych panów o 6 rano w moim mieszkaniu. Drżę na samą myśl, że obcy ludzie mieliby szperać w moich meblach, które mogą mi zniszczyć. Komplet mebli był cholernie drogi (kosztował mnie 999 złotych w ekskluzywnym salonie meblowym). Kupiłem je za nisko oprocentowany kredyt w 2007 roku i jeszcze zostały mi 4 raty do spłaty.
Zaraz poleci do sucharów, nie wolno podnosić ust na jedyną słuszną partie.
Nie tutaj