18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Postanowił zawrócić

okar19 • 2012-04-18, 19:40
zrobił to w złym miejscu

jeloo

2012-04-18, 20:50
@up
Gwoli ścisłości motocyklista nie wyprzedzał, tylko próbował uciec żeby nie przypie**olić w debila.

cysio0407

2012-04-18, 20:55
jeloo napisał/a:

@up
Gwoli ścisłości motocyklista nie wyprzedzał, tylko próbował uciec żeby nie przypie**olić w debila.



Widać, że wcześniej jechał tym samym pasem, nie widać nigdzie zakazu zawracania, więc wygląda na to, że nieważne czy nazwiemy to wyprzedzaniem, czy próbą ucieczki - wina leży po stronie motocyklisty.

stery_srh

2012-04-18, 20:59
kwk222 napisał/a:

piękny dźwięk rozj***nej blachy :D


Nie głupi jest też krzyk motocyklisty w 0:05. ;-)

@up i @up, up - prawda jest taka, że winni są obaj - jeden postanowił zawrócić nie dość, że bez kierunkowskazu, to jeszcze w dupie miał to, że przy tym manewrze należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy nie spowoduje się tym zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Z kolei motocyklista gdyby tak nie zapie**alał, to by wyhamował na tyle, żeby się zatrzymać lub zmienić pas ruchu na prawy. Właśnie ciekawe jest też, że zaczął "uciekać" w tym samym kierunku co skręcające auto, zamiast w drugą stronę.
Wogóle cała ta akcja wygląda na "stritrejsingową" ustawkę moto z tym autem.

majkel1615

2012-04-18, 21:04
to czemu nie uciekał na prawy pas? :D idiota czy odszkodowanie chciał wyłudzić haha :D

Takewon

2012-04-18, 21:07
Czemu zawsze na tak szerokiej drodze, jak ktoś skręca lub robi manewr zawracania, to k***a wpieprzają się w nich, zamiast wyminąć prawym pustym pasem :homer:

wojtessky

2012-04-18, 21:09
motocyklista pojechał pod prąd, albo wyprzedzał na linii ciągłej, więc kierowca osobówki zlamał przepisy jesli chodzi o zawracanie, ale motocyklista wpie**olił się w niego ze swojej winy. Gdyby nie zapie**alał, nie musiałby w ogóle kombinować i do wypadku by nie doszło, a tak jednego motorowego idiotę mniej(mozna powiedzieć prawa Darwina działają).

amish

2012-04-18, 21:10
a mnie się tam wydaje, że w dobrym miejscu.

speedster

2012-04-18, 21:11
majkel1615 napisał/a:

to czemu nie uciekał na prawy pas? :D idiota czy odszkodowanie chciał wyłudzić haha :D


Jechałeś Ty kiedyś motocyklem?Jak już wybierzesz gdzie skręcasz i sie pochylisz to nie odbijesz nagle w druga strone,bo byś się wyj***ł :roll: Jestem ciekawy, który z powyższych czarodzieji by przypuścił w ułamku sekundy,że koleś akurat zawróci :noga:

adrian686

2012-04-18, 21:16
Zakaz mógł stać 500m wcześniej... ;] a w takich miejscach się nie zawraca. Do skrzyżowania baran daleko nie miał... Wina kierowcy samochodu za brak myślenia ;p

cysio0407

2012-04-18, 21:21
adrian686 napisał/a:

Zakaz mógł stać 500m wcześniej... ;] a w takich miejscach się nie zawraca. Do skrzyżowania baran daleko nie miał... Wina kierowcy samochodu za brak myślenia ;p



Wygląda to wg mnie tak, że pomiędzy przeciwnymi pasami ruchu jest powierzchnia wydzielona z jezdni, w tamtym miejscu się ona kończy, prawdopodobne właśnie w celu umożliwienia zawracania. W takim przypadku stosuje się te same zasady, co przy najechaniu na tył, motocyklista nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, nie wyhamował, prawdopodobnie się zabił, skończył jako warzywko lub na wózku.

slowak

2012-04-18, 21:22
a motocyklista bez winy bo sobie zapie**alał :D

jeloo

2012-04-18, 21:27
Ci którzy pieprzą, że wina motocyklisty nie jechali w życiu motocyklem, skuterem, a nawet w rower wątpię bo zasada ta sama, tylko inne prędkości i możliwości. Motocyklem nie da się aż tak szybko zmienić kierunku jazdy. Przerzucenie motocykla z jednego złożenia w drugie, przy prędkości 100 km/h i na wciśniętych heblach nie dość że zajmuje dużo czasu, to jeszcze jest skrajnie niebezpieczne ze względu na siły jakie działają wtedy na motocykl.

Teraz wyższa fizyka:
1) W czasie hamowania motocykl nurkuje, czyli zmienia się cała charakterystyka zawieszenia, zwiększa się kąt nachylenia przedniego widelca, i motocykl staje się bardzo czuły na każdy ruch kierownicą. Dlatego nie można nagle przekładać motocykla na heblu przy hamowaniu awaryjnym bo nie da się przewidzieć jak on się zachowa. Czyli alternatywa - gleba czy gleba.
Czyli zarzut czemu nie próbował uciekać w drugą stronę = wyprzedzał moim zdaniem jest odparty.

2) Samochód nie miał kierunkowskazu, zatrzymał się, czyli nie mamy wyprzedzania tylko omijanie. Omijanie jest dozwolone na podwójnej ciągłej więc motocyklista nie złamał przepisów.

3) Dalej, a jak Wy byście się zachowali? Głowę daję, że tak samo jak motocyklista.

4) Ci którzy uważają, że wina leży po stronie motocyklisty, niech idą zrobić sobie kurs doszkalający. Bo najwyraźniej sami stwarzają podobne zagrożenia na drodze. Nie zawraca się na podwójnej ciągłej o czym jasno mówią przepisy, a już tym bardziej nie zawraca się bez kierunkowskazów. O klasie drogi już nie wspomnę...

cysio0407

2012-04-18, 21:37
jeloo napisał/a:

Samochód nie miał kierunkowskazu, zatrzymał się, czyli nie mamy wyprzedzania tylko omijanie. Omijanie jest dozwolone na podwójnej ciągłej więc motocyklista nie złamał przepisów.



No nie jechałem w życiu motocyklem, ale...
1) samochód nie stał w miejscu, tylko cały czas się poruszał.
2) najeżdżanie na linie ciągłą jest zakazane, nawet wtedy, gdy się nie wykonuje manewru ani wymijania, ani omijania, ani wyprzedzania. Poza tym, jest to powierzchnia wyłączona z ruchu, czyli nie miał prawa na nią wjeżdżać.
3) Miał cały prawy pas wolny
4) Uważasz, że to nie wina motocyklisty dlatego, że trudno jest wyhamować motocykl jak się zapie**ala 100 km/h ? Gdzie tu logika ?

ma...........ar

2012-04-18, 21:43
Tak naprawdę jeśli chodzi o znaki poziome, to ch*ja widać na tym filmiku.

jeloo

2012-04-18, 21:44
cysio0407 napisał/a:



No nie jechałem w życiu motocyklem, ale...
1) samochód nie stał w miejscu, tylko cały czas się poruszał.


To nie zmienia faktu, że złamał przepisy, i zmusił motocyklistę to działania takiego a nie innego.

Cytat:

2) najeżdżanie na linie ciągłą jest zakazane, nawet wtedy, gdy się nie wykonuje manewru ani wymijania, ani omijania, ani wyprzedzania.


Mylisz się, jest dozwolone. Trzeba tylko dokładniej wczytać się w przepisy. Przepisy przewidziały taką możliwość.

Cytat:

3) Miał cały prawy pas wolny


Ale to i tak nie zwalnia kierowcy z odpowiedzialności za manewr zawracania. To, że prawy pas wolny nie znaczy, że mogę sobie gdzie chcę i jak chcę, bez żadnej uwagi zawracać.

Cytat:

4) Uważasz, że to nie wina motocyklisty dlatego, że trudno jest wyhamować motocykl jak się zapie**ala 100 km/h ? Gdzie tu logika ?


Logika jest taka, że gdyby nie było nieprawidłowego zawracania, nie byłoby zderzenia. Patrzy się w lusterka zawsze, i lepiej poczekać minutę niż kogoś zabić albo przykuć do wózka. Wina ewidentnie leży po stronie kierującego samochodem. Poza tym sądząc po drodze to motocyklista mógł jechać te 90-100 km/h