Dobrze, że nikt nie zapie**alał na lewym pasie bo nie skończyło by się tylko na rozj***nym samochodzie.. a kierowca tira to k***a i ch*j, nie dość, że spowodował wypadek to jeszcze sp***olił..
Widzę że k***a zaawansowana jaskra panuje na sadisticu. Kierowca Lupo niby co miał k***a zrobić ?? Przyśpieszyć i wjechać w Tira z przodu czy nagle dać po hamulcach i pozwolić aby osobówka z tyłu mu w dupę wjechała. A pan w Tirze to dodatkowo miał k***a chyba sklerozę skoro nie pamiętał iż gdzieś z boku ma lupo...
widzę ze wiekszość tutaj w ogole nie powinna wsiadać do jakikolwiek pojazdu mechanicznego a nawet na wrotki, skoro twierdzicie ze wina typa z osobówki...ja pie**ole jakie zakute łby
po pierwsze - kierowca Lupo jechał w pełni poprawnie. Jadąc wolno zajął skrajny prawy pas umożliwiając innym wyprzedzanie. Sam przez pewien czas miałem dostawczaka, którym przy pełnym załadunku jechałem sobie 80km/h po autostradzie - po to są trzy pasy, żeby inni mieli miejsce na wyprzedzanie.
po drugie - kierowca ciężarówki, jak nie miał pewności czy nie ma nikogo w martwym punkcie powinien zwolnić lub przyspieszyć, aby się upewnić co do tego. Bardzo często jest też dołączone małe lustereczko sferyczne, które eliminuje problem martwego punktu - ciężko stwierdzić, czy w tym tirze było, ale jest ku temu duże prawdopodobieństwo.
po trzecie - lupo to samochód jak każdy inny, a jego wielkość nie ma tu znaczenia. Przy braku tego lustereczka, o którym powyżej, w martwym punkcie można się zmieścić nawet hummerem. A skoro już czepiamy się wielkości auta, to poszkodowany równie dobrze mógł jechać fordem GT40, Audi TT, Mercedesem SLK albo Hondą S2000 - to auta o podobnych wymiarach (choć znacznie niższe). Już sobie wyobrażam ile wtedy tryskałoby jadu w stronę kierowcy ciężarówki. Że już nie wspomnę co by się działo gdyby to było BMW M1 albo Z1
po czwarte - nie ma opcji, żeby kierowca ciężarówki nie zauważył, że spowodował wypadek, a to już jest ucieczka z miejsca wypadku, co powinno skutkować natychmiastowym zabraniem prawa jazdy takiemu delikwentowi. Nigdy nie wiadomo, co następnym razem znajdzie się w jego martwym punkcie.
Nikt nie pisze że wina cioty w lupo, wedle przepisów prawa wina ciężarówki, to każdy debil z żółtymi papierami wie. ALE gdyby miał ciutke oleju w dyni to albo by podjechał do przodu ( mial k***a miejscie, nie pie**olcie ze nie miał gdzie ) albo po prostu zwolnil swoją i tak już beznadziejną jazdę i gdyby był juz odpowiedni odstęp, to mrógnąłby światłami że tir może spokojnie sie pakować na lewy pas ( swoją drogą dla tirów, nie dla ciot w lupoczy innych matizach ).
Podsumowując :
W świetle przepisów wina ciężąrówki
W świetle logiki wina obydwu, z tymże baran w lupo gdyby jechal normalnie to uniknąłby potencjalnego zagrożenia.
Dziękuję, do widzenia.
PS. Up gdyby to był sportowy samochód to by lecial normalnie te 130 lewym pasem, chyba ze kierowca kupilby sobie sportowe auto żeby jechać 70 km/h - wtedy kulka mu w potylice i życie toczy się dlaej.
ch*j, nie martwe pole. mnie, jako kierowcę osobówki, gówno obchodzi martwe pole w ciężarówkach. analogicznie: jeśli wsiądę np. w sejczento van z zaklejonymi tylnymi szybami i cofając pod blokiem (w strefie zamieszkania) potrącę dziecko, to będzie moja wina czy dziecka? przecież ja nie widzę do tyłu a gnój widział, że jadę więc mógł uważać. od zawodowego kierowcy w dużym samochodzie chyba trzeba wymagać więcej, inaczej po co c+e i wszystkie kursy. a kwestia ucieczki to już takie sk***ysyństwo, że głowa mała.
Miejcie wyj***ne w martwe pola, miejcie wyj***ne w pomyślunek na drodze, miejcie w to wszystko wyj***ne. Ale to wasze i tak bezmózgie życie stawiacie na szali ^^
k***a, co za mielizna intelektualna. Debil w cięzarówce powinien był zauważyć że tam coś jedzie gdy był za nim, jeśli ma tak krótka pamięć to niech zajmie się transportem piachu na taczce. Po to jest ten prawy pas żeby mógł sobie jechać delikwent takim lupo, mógł być na dojazdówce chociażby. Druga rzecz, nawet gdyby tam by nie było tego lupo to ten debil w ciągniku by zostawił sobie b. mały margines błędu, przed nim i za nim byłby cięzki samochód na tyle blisko że byle przychamowanie i skończyło by się wypadkiem.
k***a, widze sami teoretycy jazdy, połowa z was chyba samochód kierowała co najwyżej w GTA.
