Na polecenie Marciniaka technicy kryminalistyczni jeszcze w nocy pojechali do bramy przy ul. Głogowskiej i zrobili zdjęcia śladów krwi 17-latka. Do badań DNA zabezpieczyli też jego koszulkę z napisem "CHWDP", bo policyjni wywiadowcy mieli na nią pluć.