18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

pazerny proboszcz

~Griszon • 2012-06-24, 18:01
jak w średniowieczu :-/

Carol

2012-06-25, 13:03
Kriski napisał/a:

Ludzie już zaczynają się budzić i widzą że kościół to głupota i ciemnota, szkoda tylko że trochę powoli to trwa.


A wraz z tym, jak ludzie odchodzą od wiary coraz bardziej ulegają degeneracji. Czy tylko ja to widzę, że większość ludzi jest za głupia żeby próbować samodzielnie myśleć. Wcześniej to kościół przynajmniej trzymał tępych ch*jów (czyli większość z was) za mózgi i się przynajmniej piekła baliście. Teraz to strach na ulicę wyjść po zmroku.

Magnic napisał/a:

Dlatego ja pie**ole kościół jako instytucje i pozostaje przy Biblii.
A i ateiści, jedna ciekawostka. Wiecie kto założył 1 kościół (ludzie chodzą, płacą itp)? Ateista (zaufane źródło). Tak więc ten burdel który teraz mamy zawdzięczamy wam ateiści. Chrześcijanie stworzyli wiarę ale kościół powstał za pośrednictwem zachłannego ateisty.


Coś tam słyszałeś, a nie dosłyszałeś i pie**olisz od rzeczy. Jak masz pisać, pisz konkretnie kto, gdzie, kiedy. Ja mogę powiedzieć, że ciebie w kapuście znaleźli i wiem to z zaufanego źródła.

Nabs

2012-06-25, 13:15
Cytat:

Wcześniej to kościół przynajmniej trzymał tępych ch*jów (czyli większość z was) za mózgi i się przynajmniej piekła baliście. Teraz to strach na ulicę wyjść po zmroku.



Oczywiście, bo wszyscy mają zamiar ci wpie**olić, okraść cię, zgwałcić i zabić.. A kiedyś tak nie było? Zrozum człowieku ogromnej wiary, że zawsze znajdzie się jakiś wariat, którego żadne moralne nakazy, czy zakazy nie będą nic interesować i zawsze komuś będzie chciał zrobić krzywdę. A im więcej ludzi, tym większe prawdopodobieństwo że na takiego oszołoma się natrafi.

Nie mam chrztu, komunii, bierzmowania. To nie był świadomy wybór, aczkolwiek z perspektywy czasu cieszę się z tego faktu. Nie dostałem chrztu, dzieckiem będąc, bo proboszcz wtedy chciał od moich rodziców więcej, niż byli w stanie dać. Dodatkowo postawili mu się, to ten stwierdził że nikomu z naszej rodziny nie da żadnego sakramentu. I tak nikt z mojego rodzeństwa nie dostał chrztu. Nawet zmiana proboszcza nie wiele pomogła. Początkowo było mi przykro, bo wiadomo jak to stado, odmienność jest piętnowana, ale kiedy trochę podrosłem, to się nawet z tego faktu cieszyłem.

Wolę postępować według własnego rozsądku, niż co niedziela napie**alać bezsensownie zdrowaśki.

Bi...........ns

2012-06-25, 13:18
mam wrażenie, że ostatnio wiarę w ludziach
stymulują 'nieodpowiednie' do tego celu osoby
głównie dla własnych korzyści...

I DOBRZE, bo coraz mniej osób będzie chodzić :mrgreen:


jasnejasne

2012-06-25, 13:25
@ Maruda76

1. Nie uważam się za świetego i nigdy nim nie będę chodz powinniśmy do tego dążyć.
2.
Cytat:

NAPISAŁEŚ: "Jesteś ateistą? Badz sobie nim ale siedz cicho i nie obrażaj nas katolików, bo my do Ciebie nic nie mamy."
HAHAHA Nie mogę... Czy Ty w ogóle czytasz to co piszesz ?
My do Ciebie nic nie mamy - ale siedź cicho!!! HAHAHAHAHA



tak, wiem co pisze i napisze to grzecznie poraz kolejny: Nic do Ciebie nie mam ale siedz cicho jeśli masz mnie obrażać.

3.
Cytat:

Ja też do Ciebie nic nie mam - ale SPIE*DALAJ najlepiej na forum radia maryja.



właśnie widze Twoje piękne wychowanie w "katolickiej rodzinie" :evil:

4. Widze jesteś w takim wieku, że niczego ani nikogo wiecej nie potrzebujesz bo samotny pewnie nie jesteś. Masz dzieci? Żone? Jeśli tak to dzieci też wychowujesz w duchu ateizmu? Bo jeśli tak to wątpie ;] pewnie wiedzą co to św. Mikołaj i króliczek wielkanocny, kolędy też pewnie spiewaja i chodzą do kościoła, świecą jajka i korzystają dni wolnych od szkoły (w ramach świat kościelych).
Jeśli jednak nie masz żony i dzieci to co z Ciebie za gość tyle lat i zero rozumu, wróciłbyś lepiej pod litościwe skrzydła mamusi. Na starośc zostaniesz sam, chory i nieszczęśliwy. Ciekawe czy wtedy nie zwrócisz sie do Boga mowiąc: "A co mi szkodzi? Przeciez mi nie zaszkodzi jak sie troche pomodle i tak nie mam nic do roboty, a może rzeczywiście cos tam jest"

Nie zmuszam Cie do wiary, chodzenia do kościola, dawania na tace czy do lubienia ksiezy. Prosze Cie jedynie o szacunek to wiary wiekszości ludzi w Polsce. Mi także jest przykro i zygać mi sie chce jak jakiś ksiązulek cos odpie**ala. Sam miałem taki przypadek z pochowaniem mojej prababci wiec nie możesz mi zarzucic ze gowno o tym wiem. Chciałem zaj***ć tego ksiedza, ale prosze Cie... tak nie można to nie na tym polega. Jest gnojem i ch*jem ale nie mam prawa tak robić i tak sie zachowywać .Mam tylko świadomość, że tacy ludzie.. tfu gnoje są i już, i to wszedzie.

Ubolewam nad tym, że tak sie dzieje, ale to do końca nie prawda, że kościoł zero, wogole nic z tym nie robi, za mało to prawda.

Tak jak mowiłem to jest maly margines całości. To są też ludzie a nie jakieś bożki czy anioły. A skoro sa ludzmi to moga robic to co zwykli ludzie. Są to osoby bez powołania i na nieodpowiednim miejscu. Parafianie w tamtej parafi powinni zrobić jakiś bunt nie korzystac z jego usług nie chodzic na jego msze tylko po prostu przyjsc sie pomodlić, Bog by to zrozumiał i skonczylo by sie.

Tak jak mowiłem "zwykle kościoły" omijam lukiem natomiast moja parafie i jeszcze jedna kapliczke nieopodal Szczecina odwiedzam chetnie i chce tam chodzić jako katolik.

A co do Dominikanów jeszcze wipisze pare inicjatyw jakie ojcowie wykonuja/wykonali
- budowa kościoła od zera
- ponad 15 grup duszpasterskich ( m. in. młodziezowych, rodzinnych, małżeńskich)
- prowadzenie fudacji i grupy charytatywnej
- zbiórki na budowe kościołow na białorusi i dalej na wschodzie
- zbiórki żywności i odzieży dla biednych
- organizowanie wyjazdow wakacyjnych i na ferie dla dzieci z biednych rodzin
- organizwowanie sprzedazy ksiażek i podreczników("W Drodze") tygodników, miesięczników ("Dominik") bez dochodu własnego (wszystko przeznaczone na druk)
- organizowanie zabaw, jarmarków, loterii fantowych, pokazów strazy itp itd.
- prowadzenie porad, wykładów, warsztatów i rekolekcji
- WAZNE: wizyty duszpasterskie i poświecenie domu na dany rok nie wyglada jak to sie wiekszosci wydaje: Odbebnienie pacierza, koleda, pokropienie, koperta i nastepny. Nie. Wizyty sa szczere i polegaja owszem na poświeceniu domu ale głownie chodzi tu o rozmowe gdzie i jedna i druga strona moga dowiedziec sie ciekawych rzeczy np planow co do dalszej modernizacji kosciola itp a my za to mozemy podzielic sie swoimi spostrzezeniami i jakimis bledami ktore robia ksieza itd.
- co do ofiar. Jest co laska, Naprawde! Co łaska. Jeśli nic nie dasz naprawde nic sie nie dzieje. "Z wizytą duszpasterską łączy się ofiara. Jej wysokość uzależniona jest wyłącznie od naszego sumienia oraz możliwości materialnych. Brak ofiary nie jest jednak grzechem, o czym warto pamiętać."
- pomoc biednym wraz z Caritasem: Sprzedaż kartek, zniczy, sianka, swieczek, ciast, ksiażek, palm, kwiatów, kremówek.

jest tego jeszcze troche ale nie pamietam tak z głowy teraz jak przypomne sobie napisze :)

PS. Dominikanie Szczecin http://www.szczecin.dominikanie.pl/

Fazer6

2012-06-25, 13:56
temat kosciola to trudne sprawy

chomik1234

2012-06-25, 14:02
a ja tam mam wyj***ne, skremują mnie a syn rozsypie moje prochy w oceanie hawajskiej plazy :)

teken

2012-06-25, 16:17
"Dokument zezwalający na pochówek w innym miejscu"
Co za poj***ny kraj.

macleod

2012-06-25, 16:31
jasnejasne napisał/a:

@ Maruda76

1. Nie uważam się za świetego i nigdy nim nie będę chodz powinniśmy do tego dążyć.
2.

tak, wiem co pisze i napisze to grzecznie poraz kolejny: Nic do Ciebie nie mam ale siedz cicho jeśli masz mnie obrażać.

3.

właśnie widze Twoje piękne wychowanie w "katolickiej rodzinie" :evil:

4. Widze jesteś w takim wieku, że niczego ani nikogo wiecej nie potrzebujesz bo samotny pewnie nie jesteś. Masz dzieci? Żone? Jeśli tak to dzieci też wychowujesz w duchu ateizmu? Bo jeśli tak to wątpie ;] pewnie wiedzą co to św. Mikołaj i króliczek wielkanocny, kolędy też pewnie spiewaja i chodzą do kościoła, świecą jajka i korzystają dni wolnych od szkoły (w ramach świat kościelych).
Jeśli jednak nie masz żony i dzieci to co z Ciebie za gość tyle lat i zero rozumu, wróciłbyś lepiej pod litościwe skrzydła mamusi. Na starośc zostaniesz sam, chory i nieszczęśliwy. Ciekawe czy wtedy nie zwrócisz sie do Boga mowiąc: "A co mi szkodzi? Przeciez mi nie zaszkodzi jak sie troche pomodle i tak nie mam nic do roboty, a może rzeczywiście cos tam jest"

Nie zmuszam Cie do wiary, chodzenia do kościola, dawania na tace czy do lubienia ksiezy. Prosze Cie jedynie o szacunek to wiary wiekszości ludzi w Polsce. Mi także jest przykro i zygać mi sie chce jak jakiś ksiązulek cos odpie**ala. Sam miałem taki przypadek z pochowaniem mojej prababci wiec nie możesz mi zarzucic ze gowno o tym wiem. Chciałem zaj***ć tego ksiedza, ale prosze Cie... tak nie można to nie na tym polega. Jest gnojem i ch*jem ale nie mam prawa tak robić i tak sie zachowywać .Mam tylko świadomość, że tacy ludzie.. tfu gnoje są i już, i to wszedzie.

Ubolewam nad tym, że tak sie dzieje, ale to do końca nie prawda, że kościoł zero, wogole nic z tym nie robi, za mało to prawda.

Tak jak mowiłem to jest maly margines całości. To są też ludzie a nie jakieś bożki czy anioły. A skoro sa ludzmi to moga robic to co zwykli ludzie. Są to osoby bez powołania i na nieodpowiednim miejscu. Parafianie w tamtej parafi powinni zrobić jakiś bunt nie korzystac z jego usług nie chodzic na jego msze tylko po prostu przyjsc sie pomodlić, Bog by to zrozumiał i skonczylo by sie.

Tak jak mowiłem "zwykle kościoły" omijam lukiem natomiast moja parafie i jeszcze jedna kapliczke nieopodal Szczecina odwiedzam chetnie i chce tam chodzić jako katolik.

A co do Dominikanów jeszcze wipisze pare inicjatyw jakie ojcowie wykonuja/wykonali
- budowa kościoła od zera
- ponad 15 grup duszpasterskich ( m. in. młodziezowych, rodzinnych, małżeńskich)
- prowadzenie fudacji i grupy charytatywnej
- zbiórki na budowe kościołow na białorusi i dalej na wschodzie
- zbiórki żywności i odzieży dla biednych
- organizowanie wyjazdow wakacyjnych i na ferie dla dzieci z biednych rodzin
- organizwowanie sprzedazy ksiażek i podreczników("W Drodze") tygodników, miesięczników ("Dominik") bez dochodu własnego (wszystko przeznaczone na druk)
- organizowanie zabaw, jarmarków, loterii fantowych, pokazów strazy itp itd.
- prowadzenie porad, wykładów, warsztatów i rekolekcji
- WAZNE: wizyty duszpasterskie i poświecenie domu na dany rok nie wyglada jak to sie wiekszosci wydaje: Odbebnienie pacierza, koleda, pokropienie, koperta i nastepny. Nie. Wizyty sa szczere i polegaja owszem na poświeceniu domu ale głownie chodzi tu o rozmowe gdzie i jedna i druga strona moga dowiedziec sie ciekawych rzeczy np planow co do dalszej modernizacji kosciola itp a my za to mozemy podzielic sie swoimi spostrzezeniami i jakimis bledami ktore robia ksieza itd.
- co do ofiar. Jest co laska, Naprawde! Co łaska. Jeśli nic nie dasz naprawde nic sie nie dzieje. "Z wizytą duszpasterską łączy się ofiara. Jej wysokość uzależniona jest wyłącznie od naszego sumienia oraz możliwości materialnych. Brak ofiary nie jest jednak grzechem, o czym warto pamiętać."
- pomoc biednym wraz z Caritasem: Sprzedaż kartek, zniczy, sianka, swieczek, ciast, ksiażek, palm, kwiatów, kremówek.

jest tego jeszcze troche ale nie pamietam tak z głowy teraz jak przypomne sobie napisze :)

PS. Dominikanie Szczecin http://www.szczecin.dominikanie.pl/




Prosisz "jedynie o szacunek to wiary wiekszości ludzi w Polsce". Tylko zapominasz, ze na szacunek trzeba zasłużyć. To, ze jest Was najwięcej automatycznie Wam go nie daję. Dla mnie sami księża to wierzchołek góry lodowej. Dla mnie cała ta wiara to jedno wielkie zakłamanie i mam prawo tak uważać, bo to moje osobiste zdanie.
Mam mieć szacunek do ludzi którzy publicznie przysięgają sobie wierność aż do śmierci, a potem dwie kochanki na boku i rozwód bez mrugnięcia okiem? Przecież to już normalność życia codziennego i nawet nie wywołuje oburzenia reszty wspólnoty tych gorliwych katolików :lol:
Przeklinam? (z tego co pamiętam to grzech?) - a co tam, w niedziele klęknę do konfensjonału i dalej rzucam k***ami na lewo i prawo (zauważ kolego ze sam tak robisz używając słów typu zaj***ć czy odpie**alać :lol: ).
Jak na schodach pod kościołem siedzi rumunka z dzieckiem to 99% z Was odwraca głowę wychodząc z kościoła, bo to przecież k***a i złodziejka. I co z tego że przed chwila wysłuchałem pięknych słów o pomocy bliźniemu.
Albo słyszę kazanie jak to nie warto przywiązywać się do dóbr doczesnych itd. ale za miesiąc słyszę że pogrzeb babci to 800pln + 8000pln, za miejsce nie licząć innych opłat typu zezwolenie na wjazd na cmentarz dla "obcej" :lol: firmy pogrzebowej.
Mam dalej wymieniać? :roll:

Jeżeli czujesz się obrażony to cię bardzo przepraszam ale takie są fakty :roll: . Nikt nie obraża katolików jako ludzi modlących się do złego boga, czy tego którego nie ma. Ale cala ta Wasza wspólnota to jeden wielki rynsztok, z którym nie chce mieć nic wspólnego.
Dominikanie ok, ale zauważ, ze oni poświęcili się w wiarę w Boga i swoim postępowaniem/życiem to potwierdzają. I za to ich szanuje. A cała reszta? :roll:

Podsumowując - jeżeli wymagasz szacunku, zasłuż na niego swoim postępowaniem, za samą "wielkość wspólnoty" on się nie należy. Samo to, ze pójdziesz na pasterkę, czy postoisz w niedzielę w kościele nie wystarczy. Bo to, że ja postoje sobie godzinę w garażu nie czyni mnie od razu samochodem :jezdziec:

jasnejasne

2012-06-25, 17:40
dobrze mowisz zgadzam się z Tobą :)

przeklinam i nie uważam to za jakis nie wiadomo jaki grzech

co do rumunki tak nie daje takiej pieniedzy bo od tego są fundacje i np. Caritas który działa przy kościele. Poszła by taka do ojca u nas i dostałaby pomoc. Ja takim ludziom nie daje pieniedzy bo 90% to oszusci ktorzy przeznaczaja te pieniedza na %. Byłem tego świadkiem w dziecinstwie i zapamietałem do dzisiaj od tamtej pory nie daje takim ludziom kasy.

I uwazam, ze kazdemu nalezy sie szacunek. Jesli ktos cos robi zle to trzeba pomoc. Jeśli robi to ze swiadomoscia i chce zle traci szacunek. Ja osobiscie pomagam ludziom jeśli jest taka potrzeba, i widze ze ktos jej potrzebuje.

Dlatego mowie ja jestem przywiazany do jednej parafii i ani mysle iśc do innej, "zwykłej"

pozdrawiam

orzeszwmorde

2012-06-25, 19:03
"Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu..."
Kościół to nie pomidorowa którą można lubić albo nie...
...całe nasze życie to wiara w coś...utożsamianie się z czymś..naśladowanie czegoś....szukanie wzorca,bodźca...
Najłatwiej się coś krytykuje..jest to najprostsze i nie wymaga wyrzeczeń...ale gdy trzeba czegoś bronić...kosztem reputacji lub znacznie więcej to ...wtedy dopiero można pojąć znaczenie człowieczeństwa-które swego rodzaju jest synonimem wiary.

piaskun

2012-06-25, 19:39
W tamtym roku zmarła koleżanka mojej mamy, okazało się że osierociła 18 letniego syna. Młody był sam na świecie, świeżo po maturze, bez kasy - z długami matki. Koleżanki poszły z młodym do proboszcza, nakreśliły sytuacje i zaproponowały 100zł za pogrzeb - on je wyśmiał, dodał że za taką kasę mu się nie opłaca na cmentarz jechać! Zrzuciły się na wymagane 300zł i jeszcze okazało się, że msza była łączona z innym pogrzebem. Jakby to była wioska to zrozumie, ale 200 tys. miasto?! :roll:

Tego dnia podziękowałem temu 'biznesmenowi' ...

Carol

2012-06-25, 20:53
Nabs napisał/a:



Oczywiście, bo wszyscy mają zamiar ci wpie**olić, okraść cię, zgwałcić i zabić.. A kiedyś tak nie było? Zrozum człowieku ogromnej wiary, że zawsze znajdzie się jakiś wariat, którego żadne moralne nakazy, czy zakazy nie będą nic interesować i zawsze komuś będzie chciał zrobić krzywdę. A im więcej ludzi, tym większe prawdopodobieństwo że na takiego oszołoma się natrafi.

Nie mam chrztu, komunii, bierzmowania. To nie był świadomy wybór, aczkolwiek z perspektywy czasu cieszę się z tego faktu. Nie dostałem chrztu, dzieckiem będąc, bo proboszcz wtedy chciał od moich rodziców więcej, niż byli w stanie dać. Dodatkowo postawili mu się, to ten stwierdził że nikomu z naszej rodziny nie da żadnego sakramentu. I tak nikt z mojego rodzeństwa nie dostał chrztu. Nawet zmiana proboszcza nie wiele pomogła. Początkowo było mi przykro, bo wiadomo jak to stado, odmienność jest piętnowana, ale kiedy trochę podrosłem, to się nawet z tego faktu cieszyłem.

Wolę postępować według własnego rozsądku, niż co niedziela napie**alać bezsensownie zdrowaśki.


Po pierwsze kto ci powiedział, że jestem wierząca?
Po drugie nie uwierzę w tą bajeczkę dlaczego nie masz chrztu.
Jesteś tylko kolejnym przykładem, który potwierdza co napisałam. Nie widzisz tego, że w miarę jak coraz więcej ludzi deklaruje ateizm to robi się niebezpieczniej na ulicy.

jasnejasne napisał/a:

@ Maruda76

1. Nie uważam się za świetego i nigdy nim nie będę chodz powinniśmy do tego dążyć.
2.

tak, wiem co pisze i napisze to grzecznie poraz kolejny: Nic do Ciebie nie mam ale siedz cicho jeśli masz mnie obrażać.

3.

właśnie widze Twoje piękne wychowanie w "katolickiej rodzinie" :evil:

4. Widze jesteś w takim wieku, że niczego ani nikogo wiecej nie potrzebujesz bo samotny pewnie nie jesteś. Masz dzieci? Żone? Jeśli tak to dzieci też wychowujesz w duchu ateizmu? Bo jeśli tak to wątpie ;] pewnie wiedzą co to św. Mikołaj i króliczek wielkanocny, kolędy też pewnie spiewaja i chodzą do kościoła, świecą jajka i korzystają dni wolnych od szkoły (w ramach świat kościelych).
Jeśli jednak nie masz żony i dzieci to co z Ciebie za gość tyle lat i zero rozumu, wróciłbyś lepiej pod litościwe skrzydła mamusi. Na starośc zostaniesz sam, chory i nieszczęśliwy. Ciekawe czy wtedy nie zwrócisz sie do Boga mowiąc: "A co mi szkodzi? Przeciez mi nie zaszkodzi jak sie troche pomodle i tak nie mam nic do roboty, a może rzeczywiście cos tam jest"

Nie zmuszam Cie do wiary, chodzenia do kościola, dawania na tace czy do lubienia ksiezy. Prosze Cie jedynie o szacunek to wiary wiekszości ludzi w Polsce. Mi także jest przykro i zygać mi sie chce jak jakiś ksiązulek cos odpie**ala. Sam miałem taki przypadek z pochowaniem mojej prababci wiec nie możesz mi zarzucic ze gowno o tym wiem. Chciałem zaj***ć tego ksiedza, ale prosze Cie... tak nie można to nie na tym polega. Jest gnojem i ch*jem ale nie mam prawa tak robić i tak sie zachowywać .Mam tylko świadomość, że tacy ludzie.. tfu gnoje są i już, i to wszedzie.

Ubolewam nad tym, że tak sie dzieje, ale to do końca nie prawda, że kościoł zero, wogole nic z tym nie robi, za mało to prawda.

Tak jak mowiłem to jest maly margines całości. To są też ludzie a nie jakieś bożki czy anioły. A skoro sa ludzmi to moga robic to co zwykli ludzie. Są to osoby bez powołania i na nieodpowiednim miejscu. Parafianie w tamtej parafi powinni zrobić jakiś bunt nie korzystac z jego usług nie chodzic na jego msze tylko po prostu przyjsc sie pomodlić, Bog by to zrozumiał i skonczylo by sie.

Tak jak mowiłem "zwykle kościoły" omijam lukiem natomiast moja parafie i jeszcze jedna kapliczke nieopodal Szczecina odwiedzam chetnie i chce tam chodzić jako katolik.

A co do Dominikanów jeszcze wipisze pare inicjatyw jakie ojcowie wykonuja/wykonali
- budowa kościoła od zera
- ponad 15 grup duszpasterskich ( m. in. młodziezowych, rodzinnych, małżeńskich)
- prowadzenie fudacji i grupy charytatywnej
- zbiórki na budowe kościołow na białorusi i dalej na wschodzie
- zbiórki żywności i odzieży dla biednych
- organizowanie wyjazdow wakacyjnych i na ferie dla dzieci z biednych rodzin
- organizwowanie sprzedazy ksiażek i podreczników("W Drodze") tygodników, miesięczników ("Dominik") bez dochodu własnego (wszystko przeznaczone na druk)
- organizowanie zabaw, jarmarków, loterii fantowych, pokazów strazy itp itd.
- prowadzenie porad, wykładów, warsztatów i rekolekcji
- WAZNE: wizyty duszpasterskie i poświecenie domu na dany rok nie wyglada jak to sie wiekszosci wydaje: Odbebnienie pacierza, koleda, pokropienie, koperta i nastepny. Nie. Wizyty sa szczere i polegaja owszem na poświeceniu domu ale głownie chodzi tu o rozmowe gdzie i jedna i druga strona moga dowiedziec sie ciekawych rzeczy np planow co do dalszej modernizacji kosciola itp a my za to mozemy podzielic sie swoimi spostrzezeniami i jakimis bledami ktore robia ksieza itd.
- co do ofiar. Jest co laska, Naprawde! Co łaska. Jeśli nic nie dasz naprawde nic sie nie dzieje. "Z wizytą duszpasterską łączy się ofiara. Jej wysokość uzależniona jest wyłącznie od naszego sumienia oraz możliwości materialnych. Brak ofiary nie jest jednak grzechem, o czym warto pamiętać."
- pomoc biednym wraz z Caritasem: Sprzedaż kartek, zniczy, sianka, swieczek, ciast, ksiażek, palm, kwiatów, kremówek.

jest tego jeszcze troche ale nie pamietam tak z głowy teraz jak przypomne sobie napisze :)

PS. Dominikanie Szczecin http://www.szczecin.dominikanie.pl/


Tam jeszcze dodam, że oni się wyrzekli własności i wszystko mają wspólne. O ile wiem to jest to Kościół koło Zespołu Szkól Budowlanych. Tam faktycznie mają jadłodajnię dla ubogich. Dokładnie nie pamiętam czy codziennie, ale często widziałam tam kolejki czyli to rzeczywiście prosperuje.
Szkoda, że niektórzy księża się wykruszyli...

macleod napisał/a:




Prosisz "jedynie o szacunek to wiary wiekszości ludzi w Polsce". Tylko zapominasz, ze na szacunek trzeba zasłużyć. To, ze jest Was najwięcej automatycznie Wam go nie daję.


Wg mnie każdy człowiek z góry zasługuje na szacunek, jedynie jego czyny mogą go tego pozbawić. Np. te bzdury, które wypisujesz powodują, że ja do Ciebie szacunek straciłam. Bo nie można mieć szacunku do ludzi, którzy nie mają szacunku do innych tylko dlatego, że są wierzący. Brzydzę się takich "myślących" ateistów jak ty.

macleod

2012-06-25, 22:11
Carol napisał/a:


Wg mnie każdy człowiek z góry zasługuje na szacunek, jedynie jego czyny mogą go tego pozbawić. Np. te bzdury, które wypisujesz powodują, że ja do Ciebie szacunek straciłam. Bo nie można mieć szacunku do ludzi, którzy nie mają szacunku do innych tylko dlatego, że są wierzący. Brzydzę się takich "myślących" ateistów jak ty.



Chyba przeczytałaś coś między wierszami i wysnuwasz bardzo błędne wnioski. Gdzie ja napisałem jakiekolwiek osądy dotyczące konkretnego człowieka? :roll: Oceniłem "wspólnotę katolicką" jako całość na podstawie kilku z życia wziętych faktów. Jeszcze raz powtórzę dokładnie to co napisałem wcześniej - "Nikt nie obraża katolików jako ludzi modlących się do złego boga, czy tego którego nie ma...". Tu nie chodzi o wiarę, tylko chodzi o postępowanie. Chodzi o to, że słowa które padają w "świątyni" nie maja odzwierciedlenia w życiu. Pojęcia takie jak pokuta czy postanowienie poprawy już od dawna przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. I tylko i wyłącznie to oceniłem bo chyba mam prawo ocenić to co mnie otacza.

Jak ktoś jest wierzący, chodzi do kościoła to jego wybór i ja nie mam nic do tego i na pewno nie będę tego potępiał w żaden sposób. Tak samo jak nikt nie powinien potępiać tego, ze ja mam takie poglądy a nie inne.

Mi wiara katolicka w wydaniu polskiego katolicyzmu nie jest w stanie dać to czego bym oczekiwał. Żyje według własnych zasad i jest mi z tym dobrze, czego także wszystkim życzę 8-)

ddobry10

2012-06-25, 23:05
tutaj zacytuje słowa mojego ojca " księżą to k***y złodzieje i największa mafia"

macleod

2012-06-26, 00:18
ddobry10 napisał/a:

tutaj zacytuje słowa mojego ojca " księżą to k***y złodzieje i największa mafia"



Lepszy jest dowcip (choć stary jak świat :-P ):

Idzie sobie facet ulicą i przeklina:

- a to złodziej j***ny...
- a to menda wredna...
- a to chciwy sk***iel...
- a to zboczeniec...

A drugi facet - Panie...Coś się Pan do tych księży przyj***ł? :mrgreen: