18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

nowa podstawa programowa czyli jak rząd ma nas w dupie

UnknownUser • 2012-10-07, 11:28
Otóż spotkałem się z ogólnie znanym nam w Polsce absurdem. Nową podstawą programową wprowadzoną przez ministerstwo edukacji. Kupiłem nową książkę z J.Angielskiego tzn. o nowej podstawie programowej. Jednocześnie dostałem książkę której używano rok wcześniej. I jestem trochę bardzo zdziwiony bo szukam tej nowej podstawy programowej i nic ;/ Zostały zmienione (i to tylko niektóre) nazwy tematów, 80% zadań jest tych samych, a w 20 pozostałych procentach zostały one nieznacznie zmienione i ostatnie to te same zdjęcia, obrazki, czasami trochę zmienione. Zauważyłem parę nowych obrazków.

A więc po lewej książka nowa a po prawej stara:
ooo zmieniona okładka :D


Temat pierwszy troche zmieniony:



Trzeci ten sam: te same obrazki, ten sam tekst


Dziewiąty: te same zadania, ten sam obrazek



Dałem przykłady losowych tematów.Resztę dodam w komach. Jednocześnie chciałbym ogłosić rzecz wiadomą od dawna. Polski rząd, ministerstwo edukacji legalnie kradnie nasze pieniądze. Mając nas, nasze życie jednocześnie szeroko w dupie.

pawu95

2012-10-07, 14:19
I potem na lekcjach czesto wyglada tak:
"stare ksiazki strona 85, nowe 79"

T0B1

2012-10-07, 14:29
mrlewy96 napisał/a:

Sam niestety jestem zmuszony (właściwie to moi rodzice, żebyście się nie czepiali) kupować nowe podręczniki, komplet do I klasy szkoły średniej kosztuje koło 1000zł i niestety nie ma możliwości kupić podręczników sprzed reformy, bo mało która księgarnia przyjmuje te stare, więc nie mając znajomych w starszych klasach nie ma praktycznie możliwości kupienia podręczników taniej. To jest po prostu chore, żeby za komplet podręczników, w których (jak w temacie) zmieniono np. 20 zadań i układ stron trzeba płacić tyle co, przykładowo, za nowy, "wypasiony" telefon. To wszystko jest popie**olone....


To kup stary podręcznik od kogokolwiek i jedź na starym. Jak się nauczyciel przyczepi to wyjaśnij mu sytuację. Albo skseruj podręcznik od kogoś kto ma. Proste...

Humorek0

2012-10-07, 14:54
Tak czytam te komentarze i nie ogarniam... żeby nie było, że się nie znam chodzę do 4 technikum, też mamy zmienione niektóre książki ale po co to kupować? I tak nauczyciel dyktuje wszystko z książki do zeszytu albo to samo jest w starszej wersji. Każą Wam to kupować? No posrało? Wiadomo niektóre książki trzeba mieć (angielski, niemiecki) no to wtedy ksero - 8zł (za ładnie zrobione ksero w formie książki). Jeśli ktoś woli bulić 80zł i kupować to co na pewno mu się nie przyda to proszę. Od 3 lat nie kupiłem żadnej książki, a w tym roku wydałem 2 dychy na ksero książek od anglika. Da się? Da :)

miodowar

2012-10-07, 15:21
Jako nauczyciel angielskiego akurat dokładnie wiem na czym polega sprawa, mówisz, że prawie nic się nie zmieniło w podręcznikach, a otóż właśnie w tych szczegółach i niuansach tkwi diabeł. W maturze zmiany nastąpiły takie, że jest zupełnie inna matura ustna, gdzie są inne zadania, dlatego też podręczniki musiały zostać dopasowane pod tym kątem. Oczywiście wydawca nie będzie zmieniał całej zawartości podręcznika, a jedynie dostosuje elementy wymagające zmiany (to przecież logiczne, nikt nie będzie zmieniał rzeczy które zmian nie potrzebują). Tak więc tak się właśnie stało, zostały zmienione zadania tak aby lepiej Was przygotowały do nowej matury. Możecie również zapytać, po co zmieniano maturę, ano po to, żeby uczciwiej wszystkich potraktować, nie ma już rozszerzonej i podstawowej (ustnej), jest tylko jedna, ale w zależności od umiejętności można zdobyć większa liczbę punktów. Za same struktury leksykalno-gramatyczne, ich poprawne użycie i wymowę można teraz dostać aż 12 punktów, a nie jak kiedyś tylko 5. Dlatego proszę Was drogie dzieci, przestańcie narzekać, wszędzie pełno jest malkontentów a nikt nie potrafi trzeźwo spojrzeć na sytuacje.

amb

2012-10-07, 15:23
przestancie pie**olic i wezcie sprawy w swoje rece. zrzucacie sie i kupujecie jedna na 20 osob, nastepnie kserujecie. w ten sposob kazdy placi 40zl + 10gr/str. wydawnictwa przez to padna i bedzie swiety spokoj...

Anders Breivik

2012-10-07, 15:26
pie**olicie z tymi podręcznikami, znam kilku typów z 2 i 3 klas liceum, na wszystko (Książki+zeszyty) wydali 250zł..

człowiek_zły

2012-10-07, 15:57
Efekty złodziejskiego socjalizmu i tyle. Edukacja powinna być dobrowolna i płatna. Na koszt państwa powinny być 2 lata nauki podstw pisania, czytania, dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia (w państwie przepisy są w języku polskim a pieniądze mają cyfry). Więcej nie jest potrzebne większości ludzi. Połowa mimo ukończonej podstawówki nie rozumie co telewizor do nich mówi a książkę przeczytali po raz ostatni w ósmej klasie (najprawdopodobniej tylko jakieś streszczenie). Ich edukacja to wyrzucanie państwowych pieniędzy w błoto. Lepiej obniżyć podatki i dać ludziom wybór.

UnknownUser

2012-10-07, 16:22
miodowar napisał/a:

Jako nauczyciel angielskiego akurat dokładnie wiem na czym polega sprawa, mówisz, że prawie nic się nie zmieniło w podręcznikach, a otóż właśnie w tych szczegółach i niuansach tkwi diabeł. W maturze zmiany nastąpiły takie, że jest zupełnie inna matura ustna, gdzie są inne zadania, dlatego też podręczniki musiały zostać dopasowane pod tym kątem. Oczywiście wydawca nie będzie zmieniał całej zawartości podręcznika, a jedynie dostosuje elementy wymagające zmiany (to przecież logiczne, nikt nie będzie zmieniał rzeczy które zmian nie potrzebują). Tak więc tak się właśnie stało, zostały zmienione zadania tak aby lepiej Was przygotowały do nowej matury. Możecie również zapytać, po co zmieniano maturę, ano po to, żeby uczciwiej wszystkich potraktować, nie ma już rozszerzonej i podstawowej (ustnej), jest tylko jedna, ale w zależności od umiejętności można zdobyć większa liczbę punktów. Za same struktury leksykalno-gramatyczne, ich poprawne użycie i wymowę można teraz dostać aż 12 punktów, a nie jak kiedyś tylko 5. Dlatego proszę Was drogie dzieci, przestańcie narzekać, wszędzie pełno jest malkontentów a nikt nie potrafi trzeźwo spojrzeć na sytuacje.




to czemu tych dodatków do matury nie podali w formie medialnej np. na kompa żeby można było wydrukować i żeby przerobić z nauczycielem na lekcji? Tylko po raz kolejny drzeć kase? dla mnie to jest chęć zarobku krok po kroku, struktura po strukturze a nie pomoc.

miodowar

2012-10-07, 16:46
AlPaczino napisał/a:




to czemu tych dodatków do matury nie podali w formie medialnej np. na kompa żeby można było wydrukować i żeby przerobić z nauczycielem na lekcji? Tylko po raz kolejny drzeć kase? dla mnie to jest chęć zarobku krok po kroku, struktura po strukturze a nie pomoc.



Jeszcze raz przeczytaj to co napisałem wcześniej, nie piszę nic o żadnych "dodatkach" a o niuansach, które wymagają zmiany, żeby przygotować uczniów do nowych zadań maturalnych. Czytanie ze zrozumieniem leży u Ciebie kolego.

Ork.Fajny

2012-10-07, 16:57
Ja się z kolei zastanawiam nad inną rzeczą... Jak nisko rodzice w społeczeństwach świata musieli upaść by uważać że paru urzędników, z jakiegoś ministerstwa znajdującego się dla większości z nich w innym mieście, może mieć kompetencje by ich dziecku ustalić to czego mają się uczyć zamiast tego by decydowała o tym szkoła mająca kontakt z okolicznym rynkiem no i samymi uczniami...

M4rkOPL

2012-10-07, 17:34
Poj***ny Płód napisał/a:

Ale ch*j nas obchodzą książki dla gimbusów?

Własnie pokazałeś jaki jesteś tępy. Masz tytuł "New matura success" Czyli jak się nie myle podręcznik dla licealistów. :homer:

T0B1

2012-10-07, 17:39
Arashel napisał/a:

Ja się z kolei zastanawiam nad inną rzeczą... Jak nisko rodzice w społeczeństwach świata musieli upaść by uważać że paru urzędników, z jakiegoś ministerstwa znajdującego się dla większości z nich w innym mieście, może mieć kompetencje by ich dziecku ustalić to czego mają się uczyć zamiast tego by decydowała o tym szkoła mająca kontakt z okolicznym rynkiem no i samymi uczniami...


A co w sytuacji, gdy 2 osoby, z różnych szkół będą próbowały dostać się na tę samą uczelnie? Przypuśćmy, że to Kasia i Maciek. Kasia miała 5 z matematyki za ładne oczka i chęci do nauki, Maciuś miał 3 bo był pyskatym sk***ielem i nauczycielka się na niego uwzięła ale jego IQ wynosiło 150 i radził sobie na sprawdzianach. Na uczelnie zostanie przyjęta Kasia bo ma wyższą ocenę chociaż jest głupsza od Maciusia.
Reasumując, jeden wspólny plan nauczania i jednakowy egzamin dla wszystkich to dobre rozwiązania bo przynajmniej na pierwszy rzut oka wiadomo, kto myśli logicznie a kto jest po prostu idiotą.

so whaat

2012-10-07, 17:49
jak sie kupuje książki do najbardziej debilnych przedmiotów w LO czyt. PP czy PO, tylko po to, bo jesteś boi-dupa i nie chcesz źle wypaść przed nauczycielem, który raz w życiu wyciągnął książke do tych przedmiotów na lekcji organizacyjnej to sie nie dziw, że 1000 zł na podręczniki wypie**olisz. trzeba mieć rozum - popytać starszych kolegów, do czego sie książkę opłaca kupić a do czego ją po prostu olać zimnym moczem. albo jeszcze łatwiej - ksiązki z rodzaju mało ważnych kupujesz na dwóch z kolega z ławki. i po problemie. szkoda tylko, że 95% uczniów szkół średnich w dzisiejszych czasach liże dupy za oceny, zapominając, że na ch*j im historia i wiedza o kulturze na politechnice i tym bardziej w dorosłym życiu (tak, leje na "humanistów" z LO - banda debili, która sobie z matematyką w gimnazjum nie radziło, więc odkryli w sobie szczyptę humanizmu)

Ork.Fajny

2012-10-07, 17:52
unimator napisał/a:

A co w sytuacji, gdy 2 osoby, z różnych szkół będą próbowały dostać się na tę samą uczelnie? Przypuśćmy, że to Kasia i Maciek. Kasia miała 5 z matematyki za ładne oczka i chęci do nauki, Maciuś miał 3 bo był pyskatym sk***ielem i nauczycielka się na niego uwzięła ale jego IQ wynosiło 150 i radził sobie na sprawdzianach. Na uczelnie zostanie przyjęta Kasia bo ma wyższą ocenę chociaż jest głupsza od Maciusia.
Reasumując, jeden wspólny plan nauczania i jednakowy egzamin dla wszystkich to dobre rozwiązania bo przynajmniej na pierwszy rzut oka wiadomo, kto myśli logicznie a kto jest po prostu idiotą.


Na studia nie chodzi się bo jest się inteligentnym tylko żeby zdobyć wiedzę, a ta nie wymaga inteligencji tylko nauczenie się jej na pamięć. A skoro Kasia potrafiła zdobyć jej więcej to Kasia ma święte prawo dostać się na uczelnię zamiast Maćka.
A IQ to żaden wyznacznik inteligencji. Swój poziom IQ można łatwo podnieść robiąc dość regularnie parę testów.
Poza tym wychodzi tutaj twoja głupota. Uczelnie przyjmując ma studia w kraju gdzie działa system w którym to szkoły/rodzice sami decydują kto się czego uczy, organizowałby jakieś formy testy gdzie sprawdzili by podstawową wiedzę wymaganą tam.
No i Maciuś i Kasia są sobie nadal równi a Maciuś może mieć lepiej od Kasi bo chcąc się dostać na medycynę jego rodzice nie zmuszali go do zapychania sobie głowy literaturą, muzyką, historią czy matematyką czego niestety ofiarą była Kasia.

UnknownUser

2012-10-07, 21:53
miodowar napisał/a:



Jeszcze raz przeczytaj to co napisałem wcześniej, nie piszę nic o żadnych "dodatkach" a o niuansach, które wymagają zmiany, żeby przygotować uczniów do nowych zadań maturalnych. Czytanie ze zrozumieniem leży u Ciebie kolego.



kurde to niech te nowe zadania przygotowujące do matury dadzą tej postaci, czepiasz sie szczegółów