Nie widać by ciapaci coś zrobili ( żaden pocisk itp.) także, tym razem niechętnie przyznać trzeba rację NATO. I k***a.... jak ja bym chciał by ktoś 3 lata temu nagrał tupolewa i trzymał nagranie, a po czasie pokazał że to jednak był wypadek. Morda Jarka wtedy.. bezcenna
Klasyczne przeciągnięcie: Samolot stracił siłę nośną: za niska prędkość, dziób zbyt wysoko uniesiony, kolejnym dowodem jest ruch rotacyjny. Przeciągnięcie z reguły występuje najpierw w jednym skrzydle, przez co maszyna zaczyna robić "korkociąg". Aby udało się "wyjść" z czegoś takiego trzeba nie tylko nie lada umiejętności, oraz samozaparcia (naturalnym odruchem jest próba poderwania maszyny ku górze, trzeba jednak zwiększyć prędkość i skierować maszynę ku ziemi. Ciąg silników powinien wynosić 85%, nachylenie 5 stopni), ale także odpowiedniej wysokości. Samolot lecący na wys. 10 000 metrów po odzyskaniu kontroli w czasie 45 sekund może zdążyć opaść nawet 4 km w dół. Dlatego nie było możliwości uratowania się załogi jeśli utrata siły nośnej nastąpiła tak nisko nad ziemią. Pytanie tylko co doprowadziło do przeciągnięcia?
Aha, jestem ekspertem: dziękuje.
Nie widać by ciapaci coś zrobili ( żaden pocisk itp.) także, tym razem niechętnie przyznać trzeba rację NATO. I k***a.... jak ja bym chciał by ktoś 3 lata temu nagrał tupolewa i trzymał nagranie, a po czasie pokazał że to jednak był wypadek. Morda Jarka wtedy.. bezcenna