Nie sądzę, wysokość na jakiej działają rakiety ziemia- powietrze jest dużo większa niż wysokość przelotowa samolotu. Nieważne jak szybko by się wznieśli, na pewno nie na wysokość powyżej 20 km. Dla przykładu dwa rodzaje rosyjskich pocisków ziemia- powietrze.:

http://pl.wikipedia.org/wiki/S-400_Triumf

http://pl.wikipedia.org/wiki/2K11_Krug

Nawet najzwyklejszy Stinger ma zasięg prawie 5km (wys.)

Przecież to ciapaci. Jeśli nie ukradli amerykanom sprzętu i instrukcji, to załoga na 11km pewnie byłaby bezpieczna.

Gdym siedział w tym samochodzie i widział to z takiej odległości, to pierwszą czynnością którą bym wykonał byłaby zmiana pampersa...

Nie sądzę, wysokość na jakiej działają rakiety ziemia- powietrze jest dużo większa niż wysokość przelotowa samolotu. Nieważne jak szybko by się wznieśli, na pewno nie na wysokość powyżej 20 km. Dla przykładu dwa rodzaje rosyjskich pocisków ziemia- powietrze.:

http://pl.wikipedia.org/wiki/S-400_Triumf

http://pl.wikipedia.org/wiki/2K11_Krug

Nawet najzwyklejszy Stinger ma zasięg prawie 5km (wys.)

A skąd pustynne małpy miałby by taki sprzęt? Co najwyżej z wyrzutni to mają domowej roboty katjusze lub granatniki RPG.

Uwaga jestem ekspertem!!
Spadl. dlatego sie rozwalil.

jebnął to jebnął, na ch*j drążyć temat

O k***a aż mi puls podskoczył jak oglądałem

Klasyczne przeciągnięcie: Samolot stracił siłę nośną: za niska prędkość, dziób zbyt wysoko uniesiony, kolejnym dowodem jest ruch rotacyjny. Przeciągnięcie z reguły występuje najpierw w jednym skrzydle, przez co maszyna zaczyna robić "korkociąg". Aby udało się "wyjść" z czegoś takiego trzeba nie tylko nie lada umiejętności, oraz samozaparcia (naturalnym odruchem jest próba poderwania maszyny ku górze, trzeba jednak zwiększyć prędkość i skierować maszynę ku ziemi. Ciąg silników powinien wynosić 85%, nachylenie 5 stopni), ale także odpowiedniej wysokości. Samolot lecący na wys. 10 000 metrów po odzyskaniu kontroli w czasie 45 sekund może zdążyć opaść nawet 4 km w dół. Dlatego nie było możliwości uratowania się załogi jeśli utrata siły nośnej nastąpiła tak nisko nad ziemią. Pytanie tylko co doprowadziło do przeciągnięcia?

Aha, jestem ekspertem: dziękuje.

Oj ekspercie, powiedzmy, że z częścią tego co napisałeś można się zgodzić ;p
Po pierwsze na c 172 to może przy wychodzeniu z przeciągnięcia dodajesz mocy, ale na większości odrzutowców pasażerskich moc trzeba zmniejszyć, bo silniki generują moment podrywający nos do góry co przy wyprowadzaniu nie jest pożądane ( np AF447).
A wyprowadzanie z korka nie jest dla pilota czymś nadzwyczajnym, po prostu musi to umieć. Nie jest to jakaś trudna czynność.

W tym przypadku widać, że to wina samolotu lub innego czynnika, ale raczej nie załogi. Zbyt dużo czasu wytracali prędkość, a alarmy wyły, musieli to zauważyć.
Moim zdaniem podczas "taktycznego zyskiwania wysokości" (btw dla b 744 nie ma na to procedury) ładunek odpiął się i środek ciężkości przesunął się tak bardzo do tylu, że piloci mogli tylko patrzeć jak Ziemia się zbliża. Początkowo mogła to być też coś ze sterem wysokości, ale obstawiam jednak ładunek, tym bardziej, że niedawno usłyszałem kilka głosów o źle zabezpieczonym ładunku jako przyczynie.

Pozdrawiam

Teraz to już napewno nie wsiądę do samolotu

Oj ekspercie, powiedzmy, że z częścią tego co napisałeś można się zgodzić ;p
Po pierwsze na c 172 to może przy wychodzeniu z przeciągnięcia dodajesz mocy, ale na większości odrzutowców pasażerskich moc trzeba zmniejszyć, bo silniki generują moment podrywający nos do góry co przy wyprowadzaniu nie jest pożądane ( np AF447).
A wyprowadzanie z korka nie jest dla pilota czymś nadzwyczajnym, po prostu musi to umieć. Nie jest to jakaś trudna czynność.

W tym przypadku widać, że to wina samolotu lub innego czynnika, ale raczej nie załogi. Zbyt dużo czasu wytracali prędkość, a alarmy wyły, musieli to zauważyć.
Moim zdaniem podczas "taktycznego zyskiwania wysokości" (btw dla b 744 nie ma na to procedury) ładunek odpiął się i środek ciężkości przesunął się tak bardzo do tylu, że piloci mogli tylko patrzeć jak Ziemia się zbliża. Początkowo mogła to być też coś ze sterem wysokości, ale obstawiam jednak ładunek, tym bardziej, że niedawno usłyszałem kilka głosów o źle zabezpieczonym ładunku jako przyczynie.

Pozdrawiam

Widzę, że zarejestrowałeś się po to żeby mi odpowiedzieć , generalnie zgadzam się z Tobą. Problemem jest to, że manewr wychodzenia z korka nie jest specjalnie ćwiczony przez cywilnych pilotów, 90% czasu leci się na automacie, co innego piloci myśliwców, oni owszem mają to opanowane do perfekcji. Fajnie to było opowiedziane w którymś tam z odcinków Katastrof w Przestworzach, nie przypomnę sobie teraz jednak w którym. Tak czy siak wytłumaczenie na temat ładunku wydaje mi się bardzo racjonalne. Pozdrawiam również : )

A co do broni, której używają ciapaci w Afganistanie to jej większość to właśnie sprzęt zaj***ny Rosjanom. Katiusze BM-13 z pociskiem M-13DD mają zasięg do coś koło 12 000 metrów.

A tak se jebnę

na sadolu mamy nawet ekspertów od katastrof lotniczych

w gta też mi się czasem tak robiło. ;/

na sadolu mamy nawet ekspertów od katastrof lotniczych

W Internetach mogę być ekspertem od wszystkiego : D

No to polecieli....

Macierewicz już tam leci