Ci co tak bronią "prawdziwych kibiców" i są tymi prawdziwymi kibicami, potem wychodzą ze stadionu drą ryja i kozaczą w kominikacji miejskiej pubach imprezach plenerowych nękając ludzi którzy w chu*u mają ich pasje. Jak ktoś mi mówi że srajtaśma, kolorowe kartoniki, flagi i race to jest ładna oprawa, to chyba jest skończonym kretynem. Kibice to są na siatkówce, na piłce jest barachło, plus kilka normalnych osób które przyszło obejrzeć mecz. Szkoda, że kluby boją się tego szemranego towarzystwa, bo inaczej w pare dni mielibyśmy spokój na stadionach i poza nimi.