Rewolucja w przepisach. Na motocykl wystarczy kat. B?
Zmiany zakładają, że bez dodatkowych szkoleń i egzaminów na motocykle, koniecznie z automatyczną skrzynią biegów, będą mogli wsiąść kierowcy samochodów osobowych, którzy zdobyli prawo jazdy przynajmniej 3 lata temu. Propozycje zmian budzą duże kontrowersje.
- Nie wyobrażam sobie wejścia tego przepisu, bez wcześniejszego, obowiązkowego kursu pod okiem wykwalifikowanego instruktora - mówił Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
Konkolewski boi się, że drogi zamienią się w poligon doświadczalny. To tutaj już kierowcy i zarazem "nowi" motocykliści będą stawiać pierwsze kroki.
- Te motocykle są w stanie rozwinąć prędkość stu kilometrów na godzinę. Dla niedoświadczonego motocyklisty, który uderzy w słup czy inny pojazd, skończy się to śmiercią - mówił.
Propozycja posłów nie mieści się w głowie pracownikom warszawskiego WORDu. Adam Klejna mówi wprost - samochód to nie motocykl. Jazda na czterech kołach i dwóch to zupełnie co innego.
- Tego typu proces rozszerzania uprawnień z całą pewnością bezpieczeństwu służyć nie będzie - stwierdził.
Propozycja zmian w ustawie o kierujących pojazdami jest już po drugim czytaniu. Być może będą jeszcze poprawki. Jest szansa, że nowe przepisy zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku.
róznica prędkościowa jest to ogromna róznica
motocykl powyżej predkości 50 -60 zachowuje sie zupelnie inaczej niz wcześniej
przy malej predkości można skręcać jak na rowerze tzn kręcąc kierownicą
wobrarzam sobie jak jaki "doświadczony motocyklista" z kategorią b jedzie sobie ok 80 na godz próbuje skręcic a tu zaskoczenie
" o k***a kiera się zblokowała"
a balansować ciałem nie umie więc ląduje w rowie
niech wypowie się ktoś, kto jeździ na takim motocyklu, lub większym, ale moim zdaniem to robi różnice tylko prędkościowo, tym bardziej, że ta ustawa uwzględnia tylko motocykle z automatyczną skrzynią biegów. tak samo i na skuterze skrzyni biegów nie ma.
(...)
wobrarzam sobie jak jaki "doświadczony motocyklista" z kategorią b jedzie sobie ok 80 na godz próbuje skręcic a tu zaskoczenie
" o k***a kiera się zblokowała"
a balansować ciałem nie umie więc ląduje w rowie
Tak sobie myślę. Wszyscy pieniacze, którzy są przeciwni. Weźcie się zastanówcie, co takiego się nauczyliście na kursie na motor? Prócz wywalonej kasy to nic nie zyskaliście. Dla czemu? Bo na kurs na motor idzie człowiek który potrafi jeździć na motorze. Idzie po papierek. I nie pie**olcie że tak nie jest. Gówno na kursie uczą. Idziesz tam po prawko. A teraz będzie tak, że ktoś kto potrafi jeździć, nie będzie musiał iść na debilny kurs. A ktoś kto nie potrafi jeździć nie będzie jeździł. Nie wierzysz? To idź to swojej mamy i powiedz jej, że kupisz jej skuter. Już widzę, jak się cieszy i będzie nim jeździć, jeżeli w życiu nie jeździła na żadnym dwukołowcu.
Tak się zastanawiam, o co wy krzyczycie? Co wy za jakąś elitę się uważacie, że nie chcecie dopuścić ludzi na motory? Przecież każdy dorosły ma swój rozum. Jak będzie się czuł na siłach jeździć to będzie jeździł i nic mu się nie stanie. Przecież jazda na motorze to nie jest żadna tajemna wiedza. I powtarzam jeszcze raz. Gówno po tym kursie na kat. A macie. Ręka do góry kto poszedł na kurs i nigdy na motorze nie jeździł wcześniej. Ot hipokryci j***ni, bez prawka się jechało?
Na kurs idziesz po papier. Teraz nie trzeba będzie papieru. Ot cała filozofia. Kto ma się zabić, to się zabija bez względu czy ma kat. A czy nie ma. Zresztą, dzisiaj jakieś 99% ofiar na motorach ma kat. A. I jakoś nie pomaga im to ani e bezpiecznej jeździe, anie w zerowej śmiertelności.
ja jeżdżę 7 lat bez uprawnień i uważam się za lepszego kierowce niż większość cieciów na drogach ;]
Mam wrażenie, że brakuje tu jednej istotnej informacji (bo czytałem już dzisiaj o tym pomyśle) - mianowicie, że pozwolenie obejmowałoby motocykle do 125cc z automatyczną skrzynią biegów i o mocy maks 13kW (15KM). To chyba istotna informacja? Druga sprawa do tych co mówią, że teraz każdy na dowód może jeździć 50cc - nie, nie może już od jakiegoś czasu. Musi robić kurs AM.