Fizycy TEORETYCZNI wykorzystują swoje pseudomądrości do szerzenia TEORII których prawdopodobnie nigdy nie sprawdzimy, np. teoria względności Einsteina - osoba lecąca z prędkością światła będzie się starzeć wolniej niż jej brat bliźniak który pozostanie na Ziemi.
Fizycy TEORETYCZNI wykorzystują swoje pseudomądrości do szerzenia TEORII których prawdopodobnie nigdy nie sprawdzimy, np. teoria względności Einsteina - osoba lecąca z prędkością światła będzie się starzeć wolniej niż jej brat bliźniak który pozostanie na Ziemi. Problem w tym, że raz: nie da się (prawdopodobnie) osiągnąć predkości światła a dwa że nawet jakby osoba ta leciała przez całe swoje życie z tą prędkością to róznica w wieku byłaby ledwo o kilkanaście dni, więc niedostrzegalna i niemożliwa do udowodnienia, różnica musiałaby być naprawdę spora (10-20 lat, żeby można było już zobaczyć różnicę w procesie starzenia - siwe włosy, zmarszczki etc) a żeby to osiągnąć trzeba by lecieć kilka razy szybciej niż prędkość światła. Tak samo z tymi czarnymi dziurami - najbliższa, Sagittarius A znajduje się 27 000 lat świetlnych od nas, czyli statek kosmiczny, nawet gdyby leciał z prędkością bliską prędkości światła, dotarłby tam tak późno że prawdopodobnie ludzkość na Ziemi by wyginęła do tego czasu a nawet jakby wleciał w czarną dziurę (i nie zginął od gigantycznego ciśnienia i zmiany mas) i wylądował piździliard lat świetlnych dalej w "białej dziurze" to... jak nam o tym opowie skoro wysłanie wiadomości świetlnej nawet z okolic tej czarnej dziury potrwałoby kolejne 30000 lat a co dopiero gdzieś heeen daleko z kosmosu
Prawda jest taka, że fizycy opierają się przy dziwnych teoriach do czasu jak ktoś mądrzejszy nie odkryje natury rzeczy. Zazwyczaj dużo to prostsze niż ich modele.
Ten się nie myli, kto nic nie robi
Klasycznym przykładem jest odkrycie tlenu. Michał Sędziwój odkrył go w XVI wieku a jeszcze w XIX byli zwolennicy, że go nie ma.