ciśnie mi się tylko jedno słowo na usta - sk***ysyny !

znaczy problemem jest co konkretnie?
to że fotoradar jest ukryty w stojącym aucie?
czy może "jak te ch*je mogły mi dupnąć mandat za jazdę 90kmh w terenie zabudowanym!!! nie było informacji że jest fotoradar!!!" bo przecież przepisy ruchu drogowego to tylko wskazówki dla frajerów...

Ta, zwłaszcza że fotoradary muszą być oznaczone a nie potajemnie ukryte. Tak to se mogą w dupę wsadzić te foty.

jest to fotoradar mobilny, nie musi być w żaden sposób oznakowany. Zarządca drogi decyduje o tym czy radar będzie czy nie będzie oznakowany.

znaczy problemem jest co konkretnie?
to że fotoradar jest ukryty w stojącym aucie?
czy może "jak te ch*je mogły mi dupnąć mandat za jazdę 90kmh w terenie zabudowanym!!! nie było informacji że jest fotoradar!!!" bo przecież przepisy ruchu drogowego to tylko wskazówki dla frajerów...

Zawsze się znajdzie ktoś zajebiście święty jak np. Ty który najwyraźniej nigdy nie przekracza prędkości. Sory ja aż taki zajebisty nie jestem. Ciekawe tylko czy zawsze np w strefie 20 też tyle trzymasz bo czasem prędkości są z dupy. A-i 50 na autostradzie o 3 rano bo robotnicy pas robią i przeciez nie zdejmują oznakowania na noc. Już nie wspomnę o 50 na dwupasmówce w niezabudowanym o której było głośno kilka lat temu.

@up, jak jest strefa 20 to jadę ok 25 bo nigdy nie wiadomo czy jak w piosence "za zakrętem stali, rower mu zabrali"
Są absurdy na drodze w postaci np zagrodzonych pasów jezdni na których nic się nie dzieje ale ograniczenie stoi, czasami znowu pojawia się ograniczenie na prostej jezdni teoretycznie z uwagi na uszkodzenia nawierzchni.
Tylko rzecz w tym że odnosiłem się do fotoradarów stojących/stawianych w miastach gdzie jest 50...

A jest na to bardzo prosty sposób. Nie przyjmujcie pod zadnym pozorem mandatu od jakiejkolwiek straży miejskiej!!! Przyczynę odmowy zawsze wpisuje:
- 1. nieczytelne zdjęcie, (brak możliwości wskazania sprawcy - nawet jak będzie czytelne)
- 2. wole zapłacić na konto Skarbu Państwa.
Co to nam daje? Sprawa w sądzie w 95% przypadków odbywa się bez waszego udziału (a parę razy w ogóle sprawa gdzieś zaginęła) - kara jest proponowana odgórnie, można się zawsze odwołać (miałem już klika takich spraw i kwota była ok. 100-200 PLN wyższa niż proponowana przez straż ale bez punktów!). Ale najważniejsze - MANDAT USTALONY PRZEZ SĄD IDZIE NA KONTO BUDŻETU PAŃSTWA A NIE GMINY!!! W dwojgu złego to lepsze rozwiązanie, niż napychanie kabzy frajerowi z Pcimia Dolnego (z całym szacunkiem dla tej miejscowości).

Jakby wszyscy kierowcy się zebrali i poszli tą drogą to w końcu przestałoby się im to opłacać, sądy by się posrały i wszyscy żyli by długo i szczęśliwie.
Ale nie jestem niestety dobrym organizatorem fajsbukowych akcji:)

j***ne wasate ch*je ktore nie dostaly sie do policji ida po znajomosci do strazy

nie od dzis wiadomo ze robia wszystko tylko nie to do czego sa stworzeni.

To jest poprostu zdzieranie z ludzi pieniędzy, bo niby fotoradary mają poprawiać bezpieczeństwo, czyli kiedy jest oznakowany radar to kierowcy zwalniają, a jeżeli nikt nie wie że stoi sobie straszak miejski z radarem to jak to ma poprawić bezpieczeństwo skoro nikt o tym nie wie i wszscy jadą jak im sie podoba. Zwykłe sk***ysyństwo -.-

to jest kłusownictwo nic więcej

sobie poszukalem na necie i znalazlem taki wpis.

wymyślili. – Według opinii, którą otrzymaliśmy z Ministerstwa Infrastruktury i Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, muszą być spełnione dwa warunki, by można było korzystać z takiego fotoradaru – mówi Waldemar Kuźmiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Koszalinie.

– Musi być zgoda na ustawienie fotoradaru w danym miejscu i musi być znak informujący, że jest prowadzony pomiar prędkości. My czekamy więc na zgody zarządców dróg na ustawienie tych znaków i dopiero wtedy będziemy korzystać z fotoradaru – wytłumaczył. Dodał, że pomiary prędkości w Koszalinie będą prowadzone m.in. na ul. Władysława IV, Jana Pawła II i Połczyńskiej.

wiec skoro kolo sie wypowiada ze nie dostali pozwolenia na znak jeszze to znaczy ze nie moga uzywac... czyli wynika z tego ze bez znaku nie mozna miec nawet mobilnego fotka

Piwko się należy, koleś zna się na prawie i wie co może a czego nie. Brawo!

@up up

Masz chłopie 100% racji. A filmik jest stary, zapewne wtedy oznakowanie nie było wymagane. A może i było...

Jedno małe ale:
Jedziesz sobie z Gdańska do Krakowa (omijając Warszawę). Jedziesz niewiele ponad normę - załóżmy w terenie zabudowanym 70 zamiast 50. Po dwóch tygodniach dostajesz fotkę. Fotka zrobiona gdzieś w trasie, nie kojarzysz nawet miejsca. A nawet jeśli masz pojęcie, to na pewno nie widziałeś tam znaku.

I moje pytanie - i co k***a teraz? Ty nie udowodnisz, że znaku nie było. Oni nie udowodnią, że znak był. Co w takiej sytuacji?

heh wiec mowisz ze znaku nie bylo i idziesz do sadu jak kolega napisal tam duzo wyzej wole dac skarbowi panstwa niz tym frajerom gminnym, a 2 i najwazniejsze sprawdzasz legalizacje fotoradaru do tego miejsca bo nawet przenosny sprzet musi miec legalizacje aby mogl stac w tym miejscu i robic zdjecia i co ciekawe w tym dokladnie miejscu a nie 5 metrow obok ... czyli wystarczy ze ktos tam postawi samochod a oni beda musiec sie troche przesunac i fotki sa juz nielegalne:)