Przypomniała mi się zabawna historia:
Wysokiego szczebla menadżer pewnej dużej firmy produkującej wysokiej jakości protezy kończyn leciał samolotem na targi rehabilitacyjne. Traf chciał, że gość który siedział koło niego bardzo się zainteresował tematem, gdyż jakiś jego krewny niedawno stracił kończynę i wdali się w długą rozmowę na ten temat. W pewnym momencie pojawił się problem, gdyż zainteresowany nie mógł zrozumieć w jaki sposób działa mechanizm mocujący protezę- menadżer widząc że nie wytłumaczy inaczej, odczepił sobie rękę i dokończył wykład na przykładzie.