No, że dawno nic się tu użyszkodniczkowego nie działo, to wrzucam kolejne swoje wariacje na temat makijażu. Jakość zdjęć, jak to zwykle u mnie - nietęga, no ale przynajmniej coś działam.
Dziś na ruszt poszedł temat zakonniczek. No to goł:
Powiem wam, że konkretnie mnie rozwalacie taki swoimi postami. Po raz kolejny czuję się rozmieniony na drobne. Widząc wasz poziom gustu czy artystyczności. Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że ekipę sadistica nie tworzą tylko userzy klikający na wirtualne piwa czy spamujący na maxa dziwnymi komentarzami. Mimo tego niektórzy goście, tudzież Panie, sprawiają że szczena moja ląduje raz na jakiś czas na podłodze.