18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

PanMarian

2013-08-05, 19:20
Chcieli panstwowa edukacje to maja. A narzekanie na system szkolnictwa to jedna rzecz, a wykladanie laski na szkole i brania to jako wymowke to zupelnie inna bajka.

Zielonek92

2013-08-05, 19:29
A co jeśli nie ma samochodu ?

prezydencik1

2013-08-05, 19:32
pie**olenie, usprawiedliwianie opie**alingu w szkole. wiedza bezużyteczna, mówi czarnuszek, tak? dzieki niej może pie**olić teraz o niej w Internetach, i nagrywać ch*jowe filmiki pseudospołeczne. niech zacznie od umiejętności prostowania bananów i zbierania bawełny, to jest wiedza użyteczna... dla murzyna :D

Geho

2013-08-05, 19:32
@dnr
"Masz rację z tym, że w liceum powinne być bardziej wyspecjalizowane kierunki,"

To się nazywa technikum... masz i maturę (jak jesteś ogarnięty na dobrym poziomie) i jakiś zawód. Po zawodówce zawód (lepszy niż w technikum, ale o maturę musisz się bardziej sam postarać)

@WhoteShadow

zajęcia humanistyczne na studiach technicznych? Ja studiuje co prawda matematykę (na politechnice, z pasji), a z humanistycznych miałem 2h w tygodniu filozofii i tyle, przez rok.

@ogólnie

jest kilka-kilkanaście miejsc na studia na obleganych kierunkach. Jakoś muszą wybrać kogo na te studia przyjąć, więc wynik z matury jest równie dobry jak każdy egzamin... Ja sobie nie wyobrażam "indywidualnego podejścia do osoby", żeby np z 2000 kandydatów zakwalifikować 250 na pierwszy rok. Tak czy siak trzeba wprowadzić jakąś punktacje (która będzie równie dobra jak matura).

Obowiązek nauki szkolnej jest do 18 roku życia. Od tego czasu możecie się spełniać w swoich zawodach. Co z tego jak od 15 roku życia wiesz co masz robić, jak i tak wszystkie uprawnienia, certyfikaty czy po prostu wymagania wiekowe są od 18 roku wzwyż. A i prawnie jest ograniczony czas pracy i różne takie dla osób niepełnoletnich więc tak czy siak przed 18 wiele się nie da ugrać. Tyle.

smugga

2013-08-05, 20:04
Najlepsze jest to, że o nauce mówi mużyn :D

To...........sz

2013-08-05, 20:07
Ludzie, zastanówcie się chociaż przez chwilę, do jakich czasach my żyjemy, że ludzie nie chcą się uczyć. Do dziś zapamiętam okres, kiedy w klasie maturalnej przez 3 miechy nie chodziłem do szkoły, chciałem iść do pracy, szkołę skończyć zaocznie. Zabrałem nawet papiery ze szkoły. Przez 3 miesiące zidiociałem, nie potrafiłem dobrze złożyć jakiegokolwiek zdania, mój angielski zaczął się śmiecić, straciłem praktycznie zdolność logicznego myślenia (ograniczyła się jedynie do tego, kiedy wciskać jakie klawisze na klawiaturze, żeby zdobyć fraga lub coś). W końcu poszedłem po rozum do głowy, uprosiłem dyrektorkę, żeby mnie znowu przyjęła, co akurat też dużym problemem nie było, bo dyrektorka mnie znała dobrze, i wiedziała, że zdanej matury, może ode mnie wymagać. Po tym okresie "wolnego", zrozumiałem dopiero jak ważna jest edukacja, i to nie taka, że zajrzę raz na jakiś czas do podręcznika, tylko codzienne, sumienne przychodzenie do szkoły, słuchanie na lekcjach, odrabianie prac domowych. Nauka to coś, co dzisiejsze pokolenia, powinny wykorzystywać! Nie odrzucać, bo ja wolę iść pokopać z kolegami w piłkę, albo po obijać się przed komputerem. Moja matka skończyła zawodówkę, z zawodu który został już praktycznie w 100% zmechanizowany, więc jej wykształcenie jest zerowe. Na jej przykładzie mogę stwierdzić, że wszechstronna wiedza, jest potrzebna. Później mamy takich dziwolągów, jak w "Matura to bzdura", gdzie koleś nie wie, co odkrył Kopernik. Do dziś żałuję, że takiej akcji nie odwaliłem w gimnazjum, a nie dopiero w klasie maturalnej. Sam jak będę miał swojego dzieciaka, będę ganiał do szkoły, opowiadał mu różne zagadnienia naukowe, historyczne i polityczne, a jak będzie się stawiał, pójdę z nim na jakieś śmietniki, zaczepie trzech żuli, i poproszę ich grzecznie, żeby wytłumaczyli, dlaczego warto iść do tej szkoły, i mieć chociaż ten zasrany papierek (oraz wiedzę).

jacek44

2013-08-05, 20:13
Jak mnie taka powszechna ignorancja wk***ia, to po prostu krew mnie zalewa. Są ludzie, którzy wszelkiemu "przymusowi" chcą się oprzeć, nie rozważając nawet, czy to czemu chcą się przeciwstawiać jest dobre, czy nie.

To jest tak jak z opozycyjnymi partiami w rządzie. Choćby prawica zaproponowała idealny plan, dobry dla kraju, to lewica musi go zanegować, bo nie jest on ich autorstwa. To mnie chyba najbardziej wk***ia w ludziach. pie**olona ignorancja.

Nigdy nie byłem prymusem. Do szkoły zawsze miałem trochę pod górkę. Ilekroć ja się wk***iałem na rodziców, jak mnie siłą z podwórka zaciągali do domu, żeby odrobić lekcje. Teraz? Teraz to im za to dziękuję. Według mnie praktycznie każda poznana dziedzina naukowa daje jakikolwiek rozwój. Umiesz liczyć, pisać, rozpoznawać jakieś tam gatunki roślin i zwierząt, wiesz skąd się biorą dzieci i jak działa grawitacja. Możliwe że znasz twierdzenie Pitagorasa, albo wiesz co to apostrofa. Bardzo fajnie. Czarny pyta - po co mi się to w życiu przyda? Ok, w porządku, nie każdy będzie miał zajebistą pracę za biurkiem, gdzie mu się to wszystko przyda. Jednak ja zapytam inaczej - A w czym ci to człowieku w życiu przeszkodzi?

Czasami jak tak patrzę na niektórych ludzi to mi po prostu jest ich żal. Przed trzydziestką a zupełnie wypaleni. Stoją w miejscu. Zero rozwoju, od zalania mordy do kolejnej najebki, od wypłaty do wypłaty. To jest przykre, wielu moich znajomych tak skończyło.

Wiecie co dobrego daje szkoła? Stawia wam cele. Niektórzy ludzie (w tym ja), mimo, że szkoła nie była ich ulubionym miejscem przyzwyczaili się do osiągania celów. I po skończonej edukacji sami sobie jakieś stawiają. I to jest potęga edukacji. Rozwój, a nie stanie w miejscu.

Skończyłem studia. Postawiłem sobie to za cel i osiągnąłem go. Pracuje w zawodzie? Nie, nie pracuje, sam jestem sobie szefem, w swojej działalności. Niektórzy wyśmiewali mnie - po co Ci te studia, poj***ło cię? Strata czasu i pieniędzy.
Prawda jest taka, ze czas i tak upłynął. Pieniędzy ile byś nie miał, to jakoś tak na wielki zapas się nie uzbiera. Ci którzy się ze mnie śmiali, stoją w tym samym miejscu w swoich życiach, gdzie stali pięć lat temu. Czy to, że jestem magistrem jakoś poprawia mi humor albo czuję się przez to lepszy? Nie. Po prostu cieszy mnie to, że przez 5 lat swojego życia nie żyłem 'samym chlebem'. I nie ważne czy wiedza zdobyta na studiach mi się w życiu przyda - jest już moja, mogą zabrać mi wszystko, ale tego co mam w sobie nikt mi nie zabierze!

Pozdrawiam ogarniętych ludzi, którzy potrafią czerpać z życia pełnymi garściami! :)

abrakadabro

2013-08-05, 20:14
Ci ludzie to niedługo dodawania się przestaną uczyć. Wybaczcie, ale jak dla kogoś nauczenie się twierdzenia Pitagorasa, podstaw biologii i chemii, dwóch języków obcych, najważniejszych wydarzeń historycznych i przeczytanie paru lektur jest za trudne to i tak niczego w życiu nie osiągnie, bo na każdej ścieżce którą sobie wybierze będą stały wyzwania znacznie większe.

Plecionkarz

2013-08-05, 20:21
A jak dla mnie on szuka usprawiedliwienia tego że jest mniej bystry i nie poradził sobie z egzaminem jakimś. Wiadomo, że edukacja jest po to żeby zdobyć papier, jak chce się go mieć to trzeba zacisnąć zwieracze i wykuć wszystko zamiast rozmyślać o sensie uczenia się. Zawodu każdy się uczy dopiero jak w nim pracuje. Zamiast się buntować i w ramach tego mieć tylko wykształcenie podstawowe trzeba pokonać przeszkody. A jak się nie uda to nie skamleć, że świat jest taki zły a ja taki dobry. Gada, że jest wyjątkowy i wspaniały tylko świat się na nim nie poznał. Niech sobie tak dalej tłumaczy i czeka na trzęsienie ziemi zamiast wziąć się za swoje życie.

cocaine.animals

2013-08-05, 20:24
Matematyka nie potrzebna, fizyka niepotrzebna, chemia niepotrzebna, geografia niepotrzebna a potem wyrastają takie nic nie wiedzące tępaki jakie można zobaczyć w pewnym znanym nam wszystkim programiku na youtube nie mające zielonego pojęcia o otaczającym ich świecie :roll: "Po co mi matematyka?" - i już wiem że mam do czynienia z gimbem :roll:

Flypho

2013-08-05, 21:06
Jakiś murzyn płacze, bo musi się uczyć a banda kretynów mu przyklaskuje w komentarzach. No k***a brawo. Pewnie wszystkim byłoby lepiej, gdyby nikt się niczego nie uczył, każdy ulepiłby sobie domek z gówna i błota, przykrył go słomą i czekał aż zdechnie na pierwszą lepszą infekcję bakteryjną, bo na ch*j Fleming odkrył penicylinę? Mógł wyjść się bujać z murzynem. Ja pie**olę.

fruityguy

2013-08-05, 21:14
Primo: jebie lewactwem
Secundo: ból srania nieudaczników. To, że w początkowej fazie kształcenia człowieka jest nacisk na tyle dziedzin ma za zadanie odsiać motłoch od reszty. Jakby wszyscy, którzy się spinają żyli dawniej, narzekaliby, że nie mają perspektyw, bo nie mają pieniędzy, żeby ich mamusia do szkoły wysłała. Teraz, gdy mamy za free też niedobrze, bo muszą się wszystkiego uczyć. Też nie jestem erudytą; nienawidziłem wręcz języka polskiego i zakłamanej akademickiej historii (szczególnie starożytnej jak to kilka tysięcy niewolników budowało 30 lat piramidy i ciosało kilkunastotonowe bloki miedzianymi narzędziami i teorii ewolucji, która w obecnej formie dla człowieka z mózgiem powinna wydawać się bynajmniej śmieszna), ale cieszę się, że miałem przynajmniej okazję, aby się czegoś dowiedzieć i skonfrontować to teraz wiem. Za 2 lata będę dentystą, odrazu robię speckę, będę w 77 niebie, bo mnie to zaczęło kręcić miesiąc przed maturami i zaczyna kręcić coraz mocniej z dnia na dzień. Wy oczywiscie chcielibyście po gimbazjum isć na 2 godzinny kurs jak zostać dyrektorem i zbijać kokosy...

dnr

2013-08-05, 21:22
fruityguy napisał/a:

nienawidziłem wręcz języka polskiego i zakłamanej akademickiej historii (szczególnie starożytnej jak to kilka tysięcy niewolników budowało 30 lat piramidy i ciosało kilkunastotonowe bloki miedzianymi narzędziami i teorii ewolucji, która w obecnej formie dla człowieka z mózgiem powinna wydawać się bynajmniej śmieszna)...



Rozumiem, że jesteś zwolennikiem kreacjonizmu i teorii spiskowej o obcych z kosmosu budujących piramidy? :loldev: Jeśli tak, to nie powinieneś nazywać się człowiekiem z mózgiem.

banshee

2013-08-05, 21:28
daniel5995 napisał/a:

Dobrze gada, polać mu!
Dlaczego musiałem się uczyć np. chemii gdy do pisania stron internetowych czy zakładania internetu w domach oraz obsługi na kasie w komputerowym nie jest ona mi do niczego potrzebna ? Nie wiązałem z nią przyszłości, nie wiążę dalej ale i tak musiałem kuć na blachę te, jak dla mnie, głupoty żeby dostać papierek który i tak jest gówno warty...



k***a, ja pie**olę... Jest pewne minimum wiedzy, które powinien każdy zasrany gówniarz opanować. Nie dla tego, że na pewno będzie chemikiem/biologiem/fizykiem itd, ale po to, żeby móc się w miarę sprawnie poruszać we współczesnym świecie. Żygać mi się chce jak słyszę jęczenie 18-latków, którzy twierdzą, że są z matmy do bani bo są "hÓmanistami", albo, że nie wiedzą czym się różni rozprawka od eseju bo są "ściśli"... Nie wiecie tego, bo jesteście pretensjonalnymi debilami z roszczeniową postawą wobec otoczenia i uważacie, że wszystko się wam należy bo po prostu jesteście. :plzdie:

eMPe92

2013-08-05, 21:32
daniel5995 napisał/a:

Dobrze gada, polać mu!
Dlaczego musiałem się uczyć np. chemii gdy do pisania stron internetowych czy zakładania internetu w domach oraz obsługi na kasie w komputerowym nie jest ona mi do niczego potrzebna ? Nie wiązałem z nią przyszłości, nie wiążę dalej ale i tak musiałem kuć na blachę te, jak dla mnie, głupoty żeby dostać papierek który i tak jest gówno warty...


weż potrząchnij tą banią czasem, pierw trzeba poznać jakieś popdstawy, zeby wiedzieć co lubisz, i co Cie interwsuje.. k***a jakbyś się nie uczył chemii to byś nie wiedział ze jest dla Ciebie ch*jowa.. tak samo możesz robić se w tym komputerowym ale jakies podstawy ( matmy, polskiego, angielskiego czy fizyki) potrzebne są kazdemu, chociażby po to zeby szef Cię na kwity nie wyr*chał :)