Ostatnio włączyłem ESKA TV, no i leciał tam jakiś kawałek w stylu „bum cyk bum cyk cyk cyk” i laska trzęsła dupą. No i czekam aż się to skończy (nie wiem w sumie po co, może ta dupa jakoś pozytywnie oddziaływała na podświadomość). Kawałek jednak się nie kończył.
Mija 3 minuty, 5, 10 i nadal ten sam kawałek! Zaczęło mnie jednak zastanawiać, jak mógł ktoś stworzyć taki długi klip zmieniając całkowicie wygląd solistki. Wyglądała jak 10 różnych rozmalowanych lalek. Dałbym rękę uciąć, że czasami była niska, a czasami wysoka. Dopiero po tym skapnąłem się, że to taki program, gdzie zmieniają co kilkadziesiąt sekund klipy (freshmix czy freshlista – jakoś tak się nazywa).
Pomijając fakt, że DJ ładnie robił przejścia między "utworami", nie zmienia to faktu, że każda nuta była taka sama.
Wrzucam więc filmik, który oddaje kwintesencje wszystkich tych utworów artystycznych
Daft Punk, Kavinsky, Justice (szczególnie 17 minutowy planisphere - muzyka klasyczna spotyka się z rockiem!), Mr Oizo, Gorillaz, Pendulum, długo by wymieniać. Powodem dla którego niektórzy uważają, że muzyka współczesna jest słaba nie jest współczesna muzyka, a ludzie, którym nie chce się dobrej muzyki szukać, zamiast tego słuchają gówno z radia.
A jak ktoś jest fanem klasycznej to niech posłucha soundtrack do Trona - muzyka elektroniczna gra razem z orkiestrą.
Nie oceniajcie elektroniki opierając się na tym co słyszycie w mas-mediach. Proszę was. Dam wam prosty przykład. Znacie na pewno Beethovena, Mozarta i innych kompozytorów. Wtedy komponowali na tym co było ale gdyby urodzili się dzisiaj, to daje sobie rękę uciąć że tworzyli by zajebiste utwory elektroniczne. Piszę tutaj o prawdziwej elektronice, jako o gatunku muzycznym a nie o całości. Mamy przeciez wiele gatunków od Techno przez Trance, Minimal, Breaks, IDM itd. swoją droga IDM to bardzo fajny gatunek. To co leci w radio czy telewizji to muzyka dla mas, utwory które wpadają w ucho nawet jesli wcale nie lubisz takiej muzyki. Sprawdzcie sobie choćby na SoundCloud twórców niezależnych, którzy robia muzykę z pasji i nic z tego nie mają (tak jak ja).
Wychodzę z bardzo wygodnego założenia, że każdy słucha tego co mu się podoba. Można wyrazić swoją opinię, ale wyzywanie od beztalenci to już jakaś przesada. Sam bawię się od dłuższego czasu w FL Studio i powiem wam, że żeby zrobić coś dobrego, czy choćby zwykłą "pompkę", przy której można się bawić, to trzeba poświęcić nie kilka, a kilkadziesiąt godzin przy zabawie z efektami i dźwiękami.