bliżej mi do kibiców gdzie na prawdę spora część to ludzie z sercem, dla których liczą się pewne wartości
Widać że większość piszących tutaj komentarze nie ma pojęcia jak wygląda praca w Policji. Tak się składa że jestem Policjantem i chciałbym wam zakomunikować że do prewencji się nie bierze, każdy dosłownie KAŻDY Policjant musi odsłużyć ustawowe 90 dni w tej formacji. Sam też tam służyłem i kilka razy zabezpieczałem taką wspaniałą "imprezę" jak mecz. Ktoś tam zarzuca że w stronę kibiców lecą wyzwiska, ale do tego bydła inaczej się nie da. Nie podejdę do nich przecież i nie zacznę grzecznie prosić żeby odłożyli krzesełka. Raz dostałem kostką chodnikową w głowę, założyli mi piętnaście szwów. Innym razem kolega dostał płonącą racą w twarz, niestety nieszczęśliwie wpadła mu za ochraniacz. Poparzenia pierwszego stopnia karku i głowy. Nie wrócił do służby. Policjant nie jest terminatorem. Policjant też się boi, czasem puszczają nerwy, ale jest to spowodowane bardzo agresywnym zachowaniem ludzi których tak de facto mamy BRONIĆ ale sami siebie bronić nie możemy. Nas obliguje prawo i jesteśmy przed nim bardzo skrupulatnie rozliczani (nie daj Boże złamałbym rękę panu który jeszcze przed chwilą biegł na mnie z kawałkiem chodnika) ekipa po drugiej stronie natomiast czuje się bezkarna.
Ludzie zrozumcie że my mamy rodziny, dzieci i chcemy do nich wrócić. Nie rajcuje nas naparzanie pałką i pryskanie gazem po oczach. Ja nie chce brać udziału w ustawkach ale przez pewną grupę pół mózgów muszę. Czasem żałuję że nie można użyć broni, bo problem w pewnym sensie rozwiązałby się sam. Permanentnie.
Aha, i jeszcze co do selekcji. W mojej sekcji (a pracuję w Wydziale zwalczania terroru kryminalnego) nie ma człowieka bez wyższego wykształcenia. Idąc do Policji przechodzi się bardzo skrupulatne testy (też psychologiczne i na inteligencję), a tutaj widzę że że ludzie dlaej patrzą na tą formację przez pryzmat PRL-u gdzie nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera.
-ustawki są organizowane w cichych miejscach, gdzie nie nikt nie będzie przeszkadzał. Biorą udział tylko "zainteresowani", samo ochotnicy. ch*j tobie, władzom i państwu do tego
Widać że większość piszących tutaj komentarze nie ma pojęcia jak wygląda praca w Policji. Tak się składa że jestem Policjantem i chciałbym wam zakomunikować że do prewencji się nie bierze, każdy dosłownie KAŻDY Policjant musi odsłużyć ustawowe 90 dni w tej formacji. Sam też tam służyłem i kilka razy zabezpieczałem taką wspaniałą "imprezę" jak mecz. Ktoś tam zarzuca że w stronę kibiców lecą wyzwiska, ale do tego bydła inaczej się nie da. Nie podejdę do nich przecież i nie zacznę grzecznie prosić żeby odłożyli krzesełka. Raz dostałem kostką chodnikową w głowę, założyli mi piętnaście szwów. Innym razem kolega dostał płonącą racą w twarz, niestety nieszczęśliwie wpadła mu za ochraniacz. Poparzenia pierwszego stopnia karku i głowy. Nie wrócił do służby. Policjant nie jest terminatorem. Policjant też się boi, czasem puszczają nerwy, ale jest to spowodowane bardzo agresywnym zachowaniem ludzi których tak de facto mamy BRONIĆ ale sami siebie bronić nie możemy. Nas obliguje prawo i jesteśmy przed nim bardzo skrupulatnie rozliczani (nie daj Boże złamałbym rękę panu który jeszcze przed chwilą biegł na mnie z kawałkiem chodnika) ekipa po drugiej stronie natomiast czuje się bezkarna.
Ludzie zrozumcie że my mamy rodziny, dzieci i chcemy do nich wrócić. Nie rajcuje nas naparzanie pałką i pryskanie gazem po oczach. Ja nie chce brać udziału w ustawkach ale przez pewną grupę pół mózgów muszę. Czasem żałuję że nie można użyć broni, bo problem w pewnym sensie rozwiązałby się sam. Permanentnie.
Aha, i jeszcze co do selekcji. W mojej sekcji (a pracuję w Wydziale zwalczania terroru kryminalnego) nie ma człowieka bez wyższego wykształcenia. Idąc do Policji przechodzi się bardzo skrupulatne testy (też psychologiczne i na inteligencję), a tutaj widzę że że ludzie dlaej patrzą na tą formację przez pryzmat PRL-u gdzie nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera.