@Aragon1988
wyprowadzę Cię z błędu. Praktycznie wszyscy moi znajomi już wyjechali do UK - ostatnio miesiąc temu. Nikt nie był bez roboty dłużej niż 2-3 dni - agencji pracy jest tam od ch*ja, praca nie stała za minimum ale za to co zarobisz zapłacisz za pokój najesz się do syta a na koniec każdego tygodnia (po wypłacie) kupisz bez żalu (że droga) butelkę dobrej Whisky i wypijesz za biedną Polskę...
Jak cię zalokują w jakiejś fabryce "na stałe" (5 dni pracy po 8h) to żyjesz jak król w porównaniu do polskiej wegetacji.
Ach.. nie mogę się już doczekać aż to wejdzie na główną i będe mogł podziwiać z rozkoszą ból dupy socjalistów pozbawionych merytorycznych kontragrumentów przeciw kapitalizmowi.
Świetny materiał. Piwko zimne dla Ciebie.
Mołgbym prosić o źródło?
Keynesiści powiedzą konsumujcie i to też może zadziałać.