Szczerze ? Szczytem spełnienia byłoby gdyby ktoś walnął flaszkę nad moim grobem i nieco wylał mi na grób z nadzieją że co nieco tam na górze czy na dole czy ch*j wie gdzie wypije.
ch*j z tym że złodzieje, brudasy. Szczerze wyj***ne w to i w nich. Ale szacunek za to że mają tradycje i w taki sposób podchodzą do tego święta. A nie k***a wpie**alają watę cukrową ...
Ja jadę na groby przeszło 1000 km,rodziny tu już nie mam, więc jak najbardziej popieram handel ciepłym żarciem. Najlepiej to usiąść i płakać, że taka komercjalizacja, ch*j ci w dupę.
Sprzedaję kwiaty na Wolskim(gdyby w 1:15 się odwrócił to bym był ) od kilku lat i powiem szczerze, że te gastronomie w porównaniu do sprzedawania kwiatów to coś niesamowitego. Za niewielki kawałek karkówki z grilla chcą j***ne 35zł! Co najlepsze ludzie to kupują, a gdy trzeba kupić kwiatka i przychodzi zapłacić 20zł za naprawdę ładnego(duży, pełny, no po prostu k***a udany) to zaczyna się pie**olenie "a co tak drogo?" "za 15 wezmę" "a tam za 15 mają i ch*ja w dupę dodają". No k***a jego mać, przychodzą na groby czy na festyn. Czy to takie straszne dorzucić te głupie 5-10 złotych za coś co jest tego warte? Moi drodzy sadole, jeśli w przyszłym roku pojedziecie na cmentarz i nie kupujecie więcej niż dwa to nie targujcie się(chyba, że wieczorem przyjdziecie), bo w tego jednego kwiatka było włożone w ch*j roboty.
Z takich moich rad to jak przyjedziecie 1 listopada wieczorem(17-18) to kupicie kwiaty dużo taniej. Do tego będziecie mieli piękny widok na te wszystkie znicze świecące w ciemności(zajebiście to wygląda) no i mniej ludzi będzie.
1 listopad to jest Wszystkich Świętych. Więc pierwszego powinno się cieszyć, że ludzie odeszli w lepsze miejsce niż tutaj na Ziemi.
2 listopad to Dzień Zadusznych i w sumie to moim zdaniem w ten dzień się powinno opłakiwać jeśli już.
To, że przy cmentarzu są stragany z żarciem i zabawkami mi nie przeszkadza - jak ktoś się czuje tym oburzony to nie korzysta, namawia innych żeby nie korzystali, a tym samym sprawia, że taki interes staje się mniej opłacalny.
Wku*wia mnie natomiast to, co się dzieje na samym cmentarzu. Człowiek chce posiedzieć przy grobie, powspominać, podumać, a tu obok babcie i ciotki drą te japy, umawiają się na obiadki, obgadują sąsiadów, kto z kim się zszedł, kto się rozstał, kto na kocią łapę, a to przesuń znicz bo nie widać, a Tusk tamto, Smoleńsk to. Z pięknego święta zrobiła się normalna komercja, zapalić znicz, pogadać z rodzinką i znajomymi, iść się nażreć i opić. A potem ci sami ludzie w sondażach mówią, że są katolikami i nabijają statystkę czarnym okupantom. No ku*wa! Nie jestem katolem, ale cmentarz to wyjątkowe miejsce. Jak będę miał własną rodzinę to będziemy jeździli parę dni przed, albo po 1 listopada, żeby dzieci nie gorszyć widokiem tej gawiedzi.
Autor nagrał parę straganów pod cmentarzem i walnął radosną muzyczkę - cóż za "propaganda" . Od kilku lat na kilka dni przed 31 października widzę ten sam zj***ny mem, o świętowaniu Halloween i zapominaniu o Święcie Zmarłych. Jakoś do tej pory nie miałem styczności z tym pierwszym, a pierwszego listopada cmentarze są wręcz zaj***ne od ludzi - rok w rok, nawet w mojej małej miejscowości, z której pochodzę. Hipsterskie pie**olenie, nic więcej.
Pół biedy z żarciem, ale np. w Krakowie przed Cmentarzem Podgórskim sprzedawano... baloniki z helem. To już przegięcie pały i to ostre. Jedyny pozytywny aspekt tego zjawiska to nietęga mina Terlackiego zbierającego do puszki na "kwestę smoleńską" gdy przemaszerował mu przed nosem dzieciak z balonem samolotu pasażerskiego.
Myślę, że tu chodzi o to że zamiast na groby chodzić to ludzie pracują...
Pu...........le
2013-11-03, 12:13
Fragless napisał/a:
I słusznie. Owszem 1 Listopada to czas wspominania zmarłych, ale chyba nie zaszkodzi opie**olić coś na ciepło szczególnie, że p*zda jak na Syberii i trza skakać z cmentarza na cmentarz.
Nie, Zaduszki to czas wspominania zmarłych. Nie siej tutaj neożydowskiej propagandy.