True story....

Jak nazywamy znerwicowaną i psychicznie wykończoną osobę w Warszawie?
Przyjezdny po dwóch dniach.

A jak nazywa się ciotę- hipsterkę od dwóch mc w Warszawie ?
Warszawiak

Jak nazywamy miłą i sympatyczną osobę w Warszawie?
Przyjezdny.

Przecież to właśnie przyjezdny "świeży warszawiak" po 3 miesiącach zachowuje się jak stereotypowy Pan "co to nie ja"...

Żal Wam dupę ściska że nie mieszkacie w Warszawie co?

o, z warszawy się odezwał;D

up
zgadza się

up
zgadza się

Będzie dobrze, zobaczysz.

O co chodzi z tymi warszawiakami? Mieszkam na Dolnym Śląsku, blisko granicy czeskiej. Nigdy w Warszawie nie byłem. Mówi się, że tam wiocha jakaś... O co z tym chodzi? Dziwne pojazdy są na stolicę, a chciałbym się tam wybrać choć raz

Buhahahaha "Przyjezdny" - Morda nieskażona myśleniem, odj***ny jak na wyjście do remizy (śmierdząca skórka, biały sweterek) zerowy poziom kultury osobistej(smród aż oczy szczypią). Miałem okazję jechać w SKM przy trzech takich typach - miejsce pochodzenia prawdopodobnie Żychlin(wynikało z rozmowy). Panowie najwyraźniej pracowali przy kładzeniu elewacji bo chodziło im o grubszą akcję ukradzenia 2000szt kołków do styropianu i paletę kleju... Pewnie mieli 8-10zł/h skoro taką partyzancką akcje szykowali.


ps. "Przyjezdny" - Wsiur. Buhahahaha

O co chodzi z tymi warszawiakami? Mieszkam na Dolnym Śląsku, blisko granicy czeskiej. Nigdy w Warszawie nie byłem. Mówi się, że tam wiocha jakaś... O co z tym chodzi? Dziwne pojazdy są na stolicę, a chciałbym się tam wybrać choć raz

zazdrość człowieku, to jest zazdrość i kompleksy. w cywilizowanym kraju nie ma takiego podziału.

Ej, czemu z Radomia?

Może dlatego, że stamtąd pochodzi najwięcej leasingowej siły roboczej?

śmiem rzec, że raczysz Pan pie**olić

Przyjezdni - mili i sympatyczni? To właśnie oni, przyjeżdżają do Warszawy, żeby szpanować przed kolegami, robią burdy w klubach i chętnie obiją komuś mordę dla treningu. Ci co mieszkają w Warszawie "od zawsze" nie chwalą się przed mieszkańcami innych miejscowości mówiąc : "Ja to k***a z Warszawy jestem, zarabiam w ch*j kasy, a nie to co wy wsioki j***ne" - tak właśnie mówią przyjezdni, zapominając o tym skąd pochodzą i nazywając się "Warszawiakami". Takich sk***ieli najbardziej nie lubię.

pis joł