18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ile zarobisz w UK?

PepsiQ • 2013-02-06, 14:30
Ile możesz zaoszczędzić pracując w uk?


kierownikmasarni

2013-02-07, 02:17
o kułłłłłłłłłwaaa - rudy angielski Tusk

a no i nie po r*cha

Wójcik

2013-02-07, 02:43
A jak koledzy sadyści będący już tam na stałe lub też okresowo wygląda temat z pracą sezonową? Wiadomo studia to 3mc wakacji a w Polsce w małym mieście gówno idzie zarobić w tym czasie. Realnie da się zarobić te ok. 280-350 funtów tygodniowo? Koszty utrzymania jak się człowiek postara można ograniczyć i odstawić przyjemności na 3mc.

wympal

2013-02-07, 02:54
piełdoli fałmazony

@ wójcik

sezonowo to raczej tylko hotele/bary/restauracje i to raczej praca za minimum czyli 6.08/h brutto - tygodniowo wyciągniesz max 270-290 na rękę, chyba lepiej jechać na saksy na szparagi albo tulipany...

elvin

2013-02-07, 03:18
W tej szafie kogoś zamknięto :lol: Dobry patent na zamykanie kobiety podczas paplania :niggasmile:

P.S Powiedz, że nie mam kobiety, bądź najmądrzejszy i wszechwiedzący. Panie.

ejdzbikej

2013-02-07, 04:40
ja tam nie wiemoczym on pie**oli, mieszkam w tym kraju od roku, mam 3k na reke miesiecznie i ledwo wiaze koniec z koncem :>

szoszana

2013-02-07, 05:32
Gościu jak zacznie oszczędzać o zobaczy ,że to gówno prawda. Sama u pracuję,coś tam odkładam troche oszczędnie zyje i k***a choćbym się posrała to nie zaoszczędze tylu pieniędzy. Zarabiam koło 1100 funów miesięcznie i z tego idzie na same rachunki i pokój ( pokój 70 funów tygidniowo) 400 czasem więcej funtów, do tego jestem przewlekle chora więc w aptece zostawiam koło kolejnych 30 funtów nie mówiąc już o rzeczach pierwszej porzeby czy jedzeniu (sam powiedziałeś ,że wydajesz na nie 70 funtów), bo za 20 funtów mój drogi to sobie możesz na chlebie z paszetem jechać a o obiedzie możesz zapomnieć. Bierz pod uwage też że kilka razy do roku coś się psuje czyli trzeba kupić nowe lub zapłacić za naprawe , dojechać do pracy ( mnie o kosztowało 30 funtów tygodniowo,bo jeździliśmy 30 mil,dlatego też się przeprowadziłam co również mnie k***a kosztowało!!!). Nie wspomne już o posiadaczach samochodów-zwłaszcza tych młodych,którzy nie mają zniżek, a dojechac do pracy jakoś trzeba, no i benzyna też koszuje.

Czyli k***a ak w skrócie -
Ogarnij się chłopie,bo nie próbowałeś tak żyć i gówno o tym wiesz

i sorry coś mi literka t szwankuje

ja...........ze

2013-02-07, 06:08
Taaa k***a, w dupach się wam przewraca od dobrobytu, a nie. Mam znajomego co płacze wiecznie, że kasy nie ma, że rodzice oszczędzają. W rzeczywistości jest jedynakiem, mieszka w bloku z rodzicami, telefony jakieś nowe HTC, XBOX'y ch*je muje dzikie węże i chodzi pie**oli jak wy, że nie można nic pieniędzy odłożyć. k***a, jak się wydaje co chwila na nowy telefon, internet 90mb to jasne, że się nic nie odłoży. Nie mówię, że źle że to wszystko ma, ale litości. pie**olicie, że taka bieda, a właśnie Polacy oszczędzać pieniędzy nie umieją. Tak to prawda, że z 1600 brutto cholernie ciężko jest cokolwiek odłożyć, ale czy ktoś wam każe odkładać po 500zł? Niechaj to będzie 5 zł, w skali roku macie 60zł i co? Powiecie, że gówno to 60zł (czekam na błyskotliwy komentarz po piwo, że 60zł gówno). Nic dziwnego, skoro 60zł to gówno i nie warto takich sum odkładać, to mamy jak mamy. Dla mnie przykładowo każda złotówka się liczy, bo wiem że mogę coś taniej kupić i drożej sprzedać, rozprowadzić książki hurtem po uczelni, ale ch*j tam. Kogo to interesuje, lepiej napisać post na sadistic'u, że w ch*j ciężko ze wszystkim. Teraz zobacz ile czasu spędzasz na sadisticu, a mógłbyś np zainwestować w siebie, naukę.

Pozdrawiam nieudaczników i maruderów

@pilinskim

przepijaj dalej pieniądze i żałuj, że nie żyjesz jak Twoi znajomi co im tak dobrze. Jak się wszystko na zabawę wyda i wódke, to co w portfelu zostanie?

xenofantor

2013-02-07, 07:43
teraz jest 6,19 per h czy jakoś tak, odnośnie pracy w restauracji to chyba mało kto z was tam pracował pewien gość pie**oli coś o resztkach, w większości możesz wybrać sobie danie( wiadomo nie będą to te najdroższe) co 5 godz pracy - to taka polityka firm, wiadomo w rzeczewistości jest tak że w ciągu dnia możesz wpieprzać c ci podejdzie pod rękę i o ile masz na to czas i pracujesz z normalnymi ludźmi.


Mom and Death

2013-02-07, 09:56
Cytat:

Taaa k***a, w dupach się wam przewraca od dobrobytu, a nie. Mam znajomego co płacze wiecznie, że kasy nie ma, że rodzice oszczędzają. W rzeczywistości jest jedynakiem, mieszka w bloku z rodzicami, telefony jakieś nowe HTC, XBOX'y ch*je muje dzikie węże i chodzi pie**oli jak wy, że nie można nic pieniędzy odłożyć. k***a, jak się wydaje co chwila na nowy telefon, internet 90mb to jasne, że się nic nie odłoży



zazdrosny polaczek detected.

cys23

2013-02-07, 10:10
mazak20 napisał/a:

@cys23
Zawsze w soboty mozesz isc na overtime co jest placony 50% niz normalna pensja co wyjdzie ci ok 220 funtow tygodniowo.
Nie wiem gdzie ty mieszkasz ze za maslo dajesz 2funty za piwo 3.50 a za sraj tasme 4 funty ;0;0.
Wszystkie w/w przedmioty mozesz kupic za funta mowiac rowniez o dobrej jakosci tych przedmiotow.



No i o tym mówie...żyć jak śmieć non-stop robiąc zakupy w 'poundlandzie'? Zero ambicji...

I nie, nie zawsze da się iść na sobotnie nadgodziny, u mnie w pracy nie było takiej opcji...

qtacz napisał/a:

Restauracje wyrzucaja czesto dobra terminowo zywnosc albo przeterminowana o dzien lub dwa (nadal dobra do spozycia)



miałem przyjemność pracować w kilku restauracjach, dobrze znałem głównych kucharzy z innych restauracji...wejdź do restauracji i spytaj kelnera o 'today's specials' - tam jest twoja żywność przeterminowana.

ejdzbikej napisał/a:

ja tam nie wiemoczym on pie**oli, mieszkam w tym kraju od roku, mam 3k na reke miesiecznie i ledwo wiaze koniec z koncem :>



co ty pier****sz....



Miałem znajomych, wynajmowali mieszkanie 2sypialnie plus duży pokój, 925GBP (hrabstwo Surrey). Było ich na tym k***idołku 6. na wakacje do każdego dziewczyna przyjechała, matka, ojciec itp i się gnietli jak sardynki, z jedną łazienką....ale dzieląc czynsz plus rachunki wyszło ich 200GBP na miesiąc.
I takie smutne życie prowadzili: z pracy do domu, z domu do pracy, nigdzie nawet nie wyszli, bo bary za drogie (pili wóde w domu, co co chwile ktoś im z Polski wozil). Do tej pory mają te same prace, do tej pory nie mówią po Angielsku (jeden mnie pół roku pytał żebym mu fajki kupował, bo on nie rozumie). fakt faktem: pieniądze oszczędzają, kosztem najlepszych lat swojego życia...

Taki wyścig szczurów[/quote]

Dr.Okins

2013-02-07, 12:59
@ DonGotti

tam pi3rdolisz ja wynajmuje za 55£ za tydzien (bills, net incl), 2 strefa, do centrum na Victorie rowerem 20 min ;)

fryc88

2013-02-07, 13:34
6 GBP to ja dostawałem 4 lata temu po stawce najniższej krajowej, obniżonej dodatkowo za wiek. Na ten moment minimum to około 8-9 funtów.

juki

2013-02-07, 13:47
DonGotti


A powiedz mi ile zarabia kelner/kucharz/barman? Koncze w tym roku szkole gastronomiczna i bede mogl pracowac na tych stanowiskach.

cys23

2013-02-07, 14:29
@up

kelner-najniższa krajowa + napiwki. Tu zależnie od restauracji są 3 opcje:
-zatrzymujesz całość napiwków, a 3% ze swojej sprzedaży oddajesz na kuchnie/bar/pomoc
-napiwki są rozdzielane równomiernie na wszystkich pracowników
-napiwki są używane jak tzw. 'top up' do wypłaty (wtedy uzgadniasz z pracodawcą, jaka jest Twoja godzinna stawka)

barman-najniższa krajowa, lub troszkę więcej (do 9GBP). jeżeli barman w restauracji to masz dodatkowy hajs od kelnerów z napiwków (zalezy też od polityki firmy). ogólnie polecam

kucharz: najgorsza praca pod słońcem. Długie godziny (niekiedy od 9 rano do 12 wieczór), plus mycie kuchni (nie, chłopcy ze zmywaka nie robią wszystkiego). stawki wahają się od 900-1100GBP na ChefDePartie, CommiChef ma ok 1200-1300, SousChef to już pozycja manadżerska: od 19-28tys. rocznie. no a potem HeadChef, co daje od 25 -34 kafli na rok.

Z kucharzami jest tak, że CDP i CC to błahostka, dostajesz pracę i to masz. Dostać SC można tylko jak się zwolni miejsce, a i tak jest ciężko (plus 6 innych CC czychających na tą pozycje). HC to już marzenia na najbliższe 5-6 lat, a może więcej.

Kelner z ambicjami ma łatwiej. na początku minimalna krajowa+napiwki. Jak jesteś dobry to zarobisz więcej niż manadżer. droga awansu: supper/runner - kelner - supervisor - Assistant Manager - Assistant General Manager - general manager. bez doświadczenia zaczynasz na supporcie (polerujesz sztućce, nosisz żarcie), głównie po to, żeby nauczyć się menu, obczaić jak funkcjonuje taka restauracja, rozeznanie. nie powinno zająć więcej niż miesiąc na przejście na kelnera. supervisor to najlepsza fucha - możesz wyciągnąć do 26000GBP na rok, gdzie stawki AM to od 17 do 25tys./rok. AGm z tysiaka więcej. GM to już 32+, i bonusy.

najłatwiejsza praca w restauracji to barman - robisz najmniej, praca jest luźna, fajna i spokojna. zarobki niższe niż wszyscy inny, bo w barach nie napiwkują!

Ogólnie praca w restauracji fajna dla ludzi w przedziale wiekowym od 18-24 lat. Niedogodne godizny pracy i skur***łe Angole są strasznie opokarzające.


wiem co mówię, jestę expertę

sebeks

2013-02-07, 14:43
cys23 napisał/a:

Ok, trochę realiów:
6GBP przy 40 godzinach tygodniowo daje nam 960GBP na miesiąc...podatki w Anglii wynoszą 22%. 22% z 960 to 211.2. 960 minus 211.2 to 748.8. Co jest straszne. Po 6 latach w Anglii zostawiłem im w podatkach 27000GBP (czyli na 5 lat rok jeb**sz za darmo). A to boli...


80GBP na miesiąc na żarcie daje nam 20GBP na tydzień. Fajnie, samo masło kosztuje 2GBP. Jedno piwo w barze 3.50GBP. Proszek do prania 5GBP. Dezodorant 2GBP. Chleb 1.20GBP. Srajtaśma 4GBP.
I mówię o produktach słabej/średniej klasy. Do tego słodycze, przekąski, telefon, ubranie, wyjście z ziomkami? Gdzie to?

Nie mówię, żeby żyć w luksusie, ale żyć jak śmieć...? To się mija z celem życia...
W ten sposób robimy sobie opinię podobną do cyganów...

źródło: z życia wzięte



troszkę jebiesz głupoty za przeproszeniem :)
w uk nie ma stawki 6 na godzinę bo to mniej niż najniższa kjrajowa ponadto working tax credit podnosi Ci taką pensje do o 1200funtów a jeszcze masz housing benefit i council tax benefit

ja żyjąc w Polsce zarabiałem 2300 na rękę co w porównaniu z moimi znajomymi było kupą kasy, a przy moich potrzebach gdyby nie mieszkanko z mamą to bym zdechł z głodu a tu mimo wypadku w pracy [http://www.sadistic.pl/buty-ochronne-vt154868.htm], chwilowego bezrobocia i życiu z samych benefitów jem wyłącznie żarcie klasy FINEST, typu łososie i inne pierdoły które tu są śmiesznie tanie. ponadto w funciaku można kupić wszystko co wymieniłeś po funcie, oczywiście można iść tam gdzie się zapłaci 5funtów za srajtaśmę ale ja płacę 1. I nie ma w tych produktach nic niskiej klasy skoro jest to heinz, adidas sally hansen itp. nie mam pojęcie gdzie mieszkasz ale ch*jowo się rządzisz. Jak chcesz jeść produkty ch*jowej jakości to płącisz 0,2funta za słoik kawy, 0,4 za chleb, 0,3 za 6pak jogurtów itp itd. To co piszesz do dla mnie sama abstrakcja bo mi jeszcze na zioło i browary wystarcza. ale co ja wiem :D