Co tu pisać?
To jest wycinek z książki napisanej przez naszego wykładowce a Amialu (Analiza matematyczna i algebra liniowa). To nie jest śmieszne. To jest żałośnie suche i właśnie dlatego postanowiłem się tym podzielić.
Żart, humor polega na tym, że wszyscy skupiają się na równaniu. A cały żart zawarty tutaj, który wykładowca jebnął - to kawał o krótkiej treści:
Student przeprowadził obliczenia...
Dla gimbazy:
Żart polega na tym, że student źle wykorzystał jeden z wzorów całkowania
Stałą całkowania dodaje się ponieważ jeżeli dziedziną funkcji f jest zbiór, to stała ta parametryzuje rodzinę funkcji pierwotnych.
Co do joka: Gewert, Skoczylas "Analiza Matematyczna 1. Definicje, twierdzenia, wzory" s.153
Sam przez to przechodziłem, a co do wymienionych panów to moge powiedzieć że są "lajtowi" i autor nie powinien miec problemów ze zdaniem
Chociaż, wiem że was to wszystko ch*ja obchodzi wiec wkleił bym tu link do baby z ku*asem ale mi sie nie chce
Dla gimbazy:
Żart polega na tym, że student źle wykorzystał jeden z wzorów całkowania
Stałą całkowania dodaje się ponieważ jeżeli dziedziną funkcji f jest zbiór, to stała ta parametryzuje rodzinę funkcji pierwotnych.
@Voltane
śmiejesz się z gimbazy a sam ch*ja wiesz, powiedz mi ( ponieważ jeżeli dziedziną funkcji f jest zbiór) co innego może być dziedziną funkcji jeśli nie zbiór ? albo przepisując to z googli wyrwałeś bezmyślnie z kontekstu (i to wybaczę) albo jesteś zwykłym gwiazdorkiem który chce być mONdry
Co do Volatane, to jeśli całkujemy funkcję f, to F+C określa zbiór funkcji pierwotnych. Dziedzina nie ma tu nic do rzeczy, pomija się nią kompletnie przy liczeniu całek nieoznaczonych.