18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Enidust

Rygar • 2013-08-03, 23:53
Enidust to gra, która krótko mówiąc wybiega poza szablony większości RPG. Prezentacja teoretycznego szkieletu gry znajduje się na tym filmiku, który polecam obejrzeć, bo jest tam wszystko dokładnie opisane:



Szczerze mam nadzieję, że nie odechce im się. Pomysł jest bardzo dobry i przyniósłby duże zyski. Aktualnie szukają ludzi do zespołu, wiec jeśli ktoś chciałby dołączyć to podaję także link do forum:

http://forum.enidust.com/index.php

Ja...........ro

2013-08-06, 14:53
Lazarebcjusz napisał/a:

Słabo mi się widzi realizacja takiej gry w kilka osób. Przykładowo GTA5 wygląda na mega zaawansowane pod względem mechaniki a ile czasu powstawało i w ile ludzi... Trochę przesada. Oczywiście bardzo fajnie by było jakby taka gra powstała, ale realizacja takiego projektu w kilka osób to zabawa na sporo lat.


Serio? GTA5?!? ZAAWANSOWANIE?!? I jeszcze że mechanika?!? łahahaha :amused:
Za przykład podajesz, IMO, jeden z największych crapów* w historii gier, przekrętów marketingowych i gry nieoryginalnej, nieinnowacyjnej, liniowej do bólu, szablonowej i w 100% robionej pod amerykańską publikę przez sztab speców od rynku gdzie 50% budżetu na grę poszło właśnie na cele promocyjne, PR i na dodatek grę która jeszcze nie wyszła? Przypomnij sobie, jakie jaja były z konwersją GTA4 na PC. A mechanika gry nawet na docelowej konsoli wciąż woła o pomstę.

Ja serię GTA (nie licząc części 1-2-3) widzę wyłącznie jako efekt popytu na taką produkcję. W grze mamy "otwarty świat" (czyli właściwie tylko ulice) po ulicach którego możemy jeździć i strzelać. Cały urok gry a i to w żadnej z części nie zostało zrobione zbyt dobrze, bo sterowanie jest skopane po calości. Ekonomii brak, elementów rozwoju brak, społeczności brak, kooperacji brak.
A ta gra kosztuje setki milionów :roll:
już nawiększe jaja były w san andreas, gdzie po części zrobili z GTA simsy, bo gra jest tak ograniczona, że tylko w ten sposób dało się urozmaicić rozgrywkę. Nawet historii nie potrafią tam dobrej sklecić...

Poza tym w GTA5 nie widzę niczego zaawansowanego. Gra wyjdzie na x360, co samo w sobie oznacza, iż gra zaawansowana być nie może. Bedzie to GTA4 z bardziej przesyconą, świecącą grafiką i co najwyżej ulepszonym AI. Scenariusz pewnie znudzi w 20% i dopiero pod koniec zapewni jakieś wrażenia a schemat misji będzie identyko jak wcześniej - przepie**olić pół miasta żeby wziąć misję, potem przejechać drugie pół tylko w inną stronę (sztuczne wydłużanie czasu gry) żeby odj***ć wyjątkowo nużącą misję upstrzoną nieciekawymi cutscenkami tworzonymi na leciwym silniku.
Znając metody Rockstara, postacie zostaną na początku bardzo barwnie przedstawione, żeby zżyć się z postaciami i być zainteresowanym ich losem. Lecz skopią to, sp***olą po całości po paru godzinach rozgrywki (celem jej przedłużenia) wpie**alając co chwila obowiązkową i kompletnie nieciekawą misję typu "jedź, zabij dilera, wróć z kasą. a teraz jedź zawieź tą kasę na czas do szefa. Po drodze będzie bułgarski pościkk, a po pościgu kolejna misja - wyeksmituj lokatora spod 16-stki i zabierz mu telewizor. Oczywiście mieszkanie jest na drugim końcu miasta)


*czemu napisałem crap? gra nie jest może tragiczna, dla mnie cała seria jest co najwyżej średnia. Natomiast na miano crapu zasługuje właśnie przez to, że kosztuje miliony a sukces gry jest zapewniony nie przez innowacyjność czy grywalność a masę pieniędzy wpie**oloną w reklamę.

voidinfinity

2013-08-07, 17:55
Astarte napisał/a:



wiesz na co większość kasy idzie podczas robienia gier? Licencje/Pensje zwłaszcza grafików i programistów bo średnio taka pensja to 4-5 tys
bardzo drogi jest silnik ( od xx do xxx tys zł /$ zależnie od silnika. )



No właśnie zbierasz team - i za co im zapłacisz? No dobra, to nie zapłacisz (udział w zyskach) i będziesz oczekiwał, że ktoś przez kilka lat będzie poświęcał swój czas, na coś co może nigdy nie wypali? Powodzenia.

Astarte napisał/a:


ALE jeśli oni robią wszystko sami od podstaw to fakt zajmie to kilka lat ALE nie będzie aż tak drogie jak Rasowe produkcje właśnie ze względu na to że nie wydadzą setek tysięcy/ milionów na opłaty ;] To nie Crysis czy FarCry czy inne Diablo III.



Nie wiem czy wiesz - "engine" to takie pojęcie jak pojazd mechaniczny. To o czym najczęściej ludzie myślą to engine graficzny, a gdzie mechanika gdzie? A gdzie strona serwerowa, szczególnie że to ma być gra z elementami PvP?

Astarte napisał/a:


Gra jest na poziomie np Mount&Blade tylko bardziej rozbudowany.



W mount&blade nie miałeś w ogóle obsługi sieciowej. Cała rozgrywka to symboliczna mapa świata plus seria niepołączonych ze sobą scen (bitew, miast). W m&b nie było jako takiej fabuły. Gra koncentrowała się na bitwach i małych powtarzalnych questach. Porównaj wielkość świata, dołóż do tego fabułę i wszystkie inne elementy z prezentacji i porównaj jeszcze raz.

Astarte napisał/a:


Nie mówię że to prosta sprawa ( ba dla wieeeelu z nas nie do przeskoczenia) ALE nie jest to rzecz niemożliwa.



Widać, że nie masz wiele doświadczenia w tej materii. Owszem wszystko jest do zrobienia i do przeskoczenia - ale jeżeli koszty przekraczają rozsądne granice - to ten projekt się nigdy nie uda.

Astarte napisał/a:


jeśli będą w stanie ogarnąć dobry Edytor to Kreacja świata niezależnie jak wielkiego będzie bajecznie prosta + jeśli zbierze się większa liczba osób to sama budowa świata nie zajmie więcej niż kilka miesięcy.



Stworzenie edytora o jakim myślisz jest bardziej skomplikowane, niż ci się wydaje - szczególnie że gracze mają mieć możliwość tworzenia miast. Do tego dochodzą jeszcze takie kwestie jak debugging w ciągle zmieniającym się środowisku gry...no ale to wisienka na torcie.

Astarte napisał/a:


A resztę jakoś się ogarnie. :)



Tak, tak - jakoś się ogarnie - o ile ekipa nie zemrze wcześniej ze starości.

Astarte napisał/a:


Więc więcej wiary ludzie. :P



Uczestnicy powstania warszawskiego mieli bardzo dużo wiary.

Jaczuro napisał/a:


Żeby stworzyć świetną czy innowacyjną grę wystarczy często 1 człowiek. Niedawny przykład minecrafta.



Żeby stworzyć świetną grę, trzeba mieć po pierwsze chwytliwy , realny do wykonania pomysł. Podobnie w każdej innej dziedzinie.
Minecraft piszesz - no spoko - to jest właśnie przykład dobrego pomysłu realnego do wykonania. Minecraft bez modów dupy (szczególnie pierwsza wersja, która była sprzedawana). Przykład produktu rozwijanego latami, do tego z możliwością modowania.

Jaczuro napisał/a:


Wystarczy spojrzeć, ile osób robiło chociażby (mówię o pierwszych częściach) DOOM'a, Wormsy, Mortal Kombat, Quake'a, Final Fantasy, TES czy pierwszego Warcrafta. A że teraz są to molochy? Właśnie na tym zaczynali, teraz jest tylko lepsza grafika, ktorą i tak w kilka sekund (po napisaniu, oczywiście) wygeneruje dobry silnik.



Wtedy rynek gier wyglądał zupełnie inaczej (również za sprawą braku kanału dystrybucji cyfrowej), aczkolwiek wszystkie tytuły, które wymieniasz posiadały SPRAWDZONĄ W INNYCH TYTUŁACH MECHANIKĘ. Bijatyk nie było? FPP nie było? Gierek a'la worms nie było? RPG nie było? Arcade Adventure nie było? Po prostu ktoś dodał coś chwytliwego, przedstawił trochę innego i chwyciło.

To co widzę w powyższej prezentacji - to czysta fantastyka.

Jaczuro napisał/a:

20 lat temu kompy były slabsze, narzędzi, i gotowych programów niemal wcale a programista musiał dysponować kilkukrotnie szerszym zakresem wiedzy, niż obecnie. Teraz o wiele łatwiej jest napisać grę, niż kiedyś i tej tezy nie obalisz.



Ojej. A jakie znasz narzędzia, które pomogą w stworzeniu takiej gry? Nie liczę tutaj narzędzi do tworzenia contentu - bo to nie jest główny problem w tworzeniu tego projektu.

Jaczuro napisał/a:


Serio? GTA5?!? ZAAWANSOWANIE?!? I jeszcze że mechanika?!? łahahaha :amused:



GTA zdobyło popularność dzięki formule rozgrywki. Generalnie od części pierwszej to ten sam pomysł - sandbox z fabułką jako dodatek. Nie wiem na ch*j ten hate - miej firmie za złe że zarabia.

Riots napisał/a:

Czyli takie haven and hearth czy salem tylko, że w 3D? SUUUUPER! Trzymam kciuki!

Gdyby nie to, że moje umiejętności programowania można ocenić na co najwyżej "średnie" to chętnie bym dołączył do ekipy.


Jeb** malkontentów!



Ja bym się na twoim miejscu zgłosił - z takim pomysłem żadnego specjalisty nie znajdą :mrgreen:

lizaczek1986 napisał/a:

Jako ekspert (bez kitu) stwierdzam, że jedyne czego oni potrzebują to JEDNEJ głowy na karku. Niech nie zabierają się za końcowe pomysły, tylko skupią się na dobrym API.



Ja "panie ekspert" - bym zaczął od jednej głowy - ale takiej co umie pieniądze liczyć, żeby im wytłumaczyła za ile milionów dolców chcą robić projekt :-P