Ukraina wprowadziła embargo na polskie mięso!! Rzekomym powodem jest znalezienie na polskim terytorium dzika 'wędrowniczka', który był zarażony afrykańskim pomorem. Ukrainie nie przeszkadza to nadal sprowadzać mięsa z Białorusi, gdzie problem tej choroby jest znacznie groźniejszy i dotyczy również chlewni a nie tylko dzikiej zwierzyny. Więcej info o tym tutaj
A ode mnie, chcieliśmy zyskać sojusznika, to mamy. Nie dość, że niemcy umawiają się z ruskimi tak jak zawsze, ruscy wpieprzyli nam embargo od razu, to nawet UKRAINA, której niby pomagaliśmy wprowadza nam coś takiego. No to się po prostu w pale nie mieści jak można się samemu tak wydymać. I nie pie**olcie mi tu, że mięso to nieważne, etc. Chodzi o pie**olony fakt, że my się podniecamy jacy to stróże demokracji i wolności z nas, a oni mają w to wyj***ne i dodatkowo nas za to każą.
dodatkowo polecam na ten sam temat kabaret kmn: sankcje
Od początku konfliktu mówiłam, żeby rząd zamknął pysk, nie odzywał się w sprawie stanowiska wobec tej hołoty, ale nie, my przecież musimy się pokazać tam, gdzie nikt nie chce się pokazywać. k***ica mnie strzela jak widzę, co się teraz dzieje, bo to było do przewidzenia. Niech teraz ci, którzy tak silnie bronili "demokracji" na ukrainie pojadą tam, pohandlują mięsem i zobaczą jak ta ukraińska wolność wygląda. Ukraińcy są mentalnie ruscy i nic tego nie zmieni.
no i sprawa załatwiona, nie będzie teraz co zrobić tymi setkami ton wieprzowiny, więc upadną gospodarstwa, ktoś je wykupi i rozbierze i w końcu Francja i Niemcy będą mogli bez stresu sprzedawać swoje świnki za taką cenę jaką będą chcieli...
WSZYSCY mówimy że nie chcemy wkładać swojego ch*ja tam gdzie nie trzeba. ALE nasi politycy wbrew NASZEJ woli go tam wciskają, więc coś jest chyba nie halo?
Co mamy do k***y nędzy zrobić żeby NASZE zdanie się zaczęło liczyć?
Rządzący ni ch*ja nie przejmują się nami, a my co chwila łykamy coraz to bardziej absurdalne reformy i przepisy.
Proszę, zastanówcie się wszyscy zamiast narzekać JAK TO ZMIENIĆ! Politycy liczą tylko na to że będziemy gdybać gdybać i nic z tego nie wyniknie. Zastanówmy się razem, jak napinanie przez kabel zamienić na coś pożytecznego, tylko na pewno nie przez organizacje na fejsie marszy i demonstracji. Pomyślmy jak wyciągnąć wszystkich ludzi.
Także ten, zapalcie światełka w oknach dla ukrainy, podziwiajcie żółto niebieski pałac kultury, a może udostępnijcie filmik pomocnej ukrainki na pejsbuku...
Pomijając moje zdanie na temat Ukrainy (uważam, że najlepiej jakby był tam Janukowicz i dalej kradł, nikomu nie jest potrzebna silna Ukraina), to pisze się "karzą", a nie "każą". Bo chodzi o karę, a nie rozkaz