to ja może coś zrozumiałego dla szerszego grona...
Fizyka teoretyka, Fizyka praktyka i Matematyka zamknięto każdego oddzielnie w pokojach i dano im tylko konserwę. Po jakimś czasie zaglądają do każdego pokoju: Fizyk teoretyk siedzi sobie na krześle, na stole stoi otwarta, pusta konserwa, ściany całe opisane w róznorakich wzorach. Pytaja śie go: - Jak otworzyłeś puszkę? - To proste, obliczyłem dokłądnie z jaką siła, w którym miejscu i pod jakim kątem należy rzucić puszką o ścianę żeby się otworzyło wieczko i tak przeżyłem. Zachodzą do Fizyka praktyka, a tam na ścianach rozpaćkane resztki zawartości konserwy. - Jak otworzyłeś puszkę? - To proste, rzucałem dotąd aż się nie otworzyła... Zachodzą do Matematyka, patrzą, a on leży martwy, puszka nietknięta, a na ścianie widnieje napis: "Dany jest walec..."
Matematyk, fizyk i biolog siedzą ukryci w krzakach obserwując opuszczony dom i skrobiąc swoje notatki.
Po kilku godzinach do domu wchodzą dwie osoby. Po pewnym czasie wychodzą 3.
Biolog: Rozmnożyli się. Nie ma innego wyjaśnienia
Fizyk: To na pewno błąd pomiaru
Matematyk myśli, liczy, 3 kartki obliczeń aż w końcu oznajmia: Jeżeli teraz ktoś tam wejdzie to dom będzie pusty
Wchodzi twierdzenie do baru:
-Poproszę piwo.
-A dowodzik jest?
-Nie potrzebuję, jestem aksjomatem.