A co jeżeli on się jej wpie**olił na fejsa i sam to napisał? Przecież wj***ć się na fejsa swojej żonie nie musi graniczyć z cudem.
Jeżeli jednak naprawdę ona by to napisała, to może się bronić tym, że ktoś jej się wbił na konto i ja się tam nie znam za bardzo, ale mógłby być problem z ustaleniem.
Kula w łeb dla suki, jeśli ona to naprawdę robi.
@up To łatwo (tak mi się wydaje) da się sprawdzić. Policja zwróci się do administracji o udostępnienie logów i sprawdzi, skąd był dokonany wpis.
A tak poza tym, to ja również jestem za tym, żeby ten wpis udostępnić sądowi na rozprawie. Nie dla dobra tego faceta, nie po to, żeby doj***ć tej babie, tylko żeby dziecko miało choć cień szansy na normalne życie.
żadna kobieta, która jest na tyle inteligentna, aby uknuć taką intrygę nie wystawia się tuż przed rozwodem w taki sposób... A wy to łykacie jak młody pelikan.