" Jestem w ciąży. Dziś jechałam autobusem i zrobiło mi się słabo. Poprosiłam panią która siedziała koło mnie przy oknie by je troszkę uchyliła, a ta moherowa kobieta, że nie bo zimno, że ją przewieje i co też ja wymyśliłam, aby o tej porze roku autobus wietrzyć. Obrzygałam ją."
kocham takie sytuacje
kiedyś jechałem autobusem w zimę z pracy, 709 z wilanowskiej, tłok jak sk***ysyn i jakiś stary utykający moher wyperfumowany aż sie żygać chciało wepchnął się z wózkiem na kółkach, zaj***ł siedzenie chłopakowi który słabo wyglądał i nie chciał [moher] by ten chłopak który był już cały czerwony okno otworzył bo zima
była cudowna reakcja autobusu jak młody zemdlał po kilkunastu sekundach, moher tak jak wcześniej siedzenie wyłudził tak sp***alał z autobusu już bez żadnych problemów z chodzeniem
fajnie, że można mieć dziadków trochę dłużej, ale teraz jak żyją ponad 65lat to są k***a społecznie nie do zaakceptowania
Jestem na kacu. Dziś jechałam autobusem i zrobiło mi się słabo. Poprosiłam panią która siedziała koło mnie przy oknie by je troszkę uchyliła, a ta moherowa kobieta, że nie bo zimno, że ją przewieje i co też ja wymyśliłam, aby o tej porze roku autobus wietrzyć. Obrzygałam ją, potem pierdnąłem prosto w twarz, beknąłem na wpółstrawionym alkoholem i wyszedłem bo chamstwa nie zniesę!
Historia tak prawdziwa, że ja pie**olę. A nawet jeśli prawdziwa, to nie wiem, kto w niej jest moim bohaterem, bo nienawidzę moherów, a kobiet w ciąży brzydzę się i ich nie znoszę. Niby dlaczego mają mieć przywileje? Same chciały, by je wyr*chać i zrobić im pasożyta więc niech cierpią. A co do uchylania okien, to okna powinny być uchylane zawsze, gdy tylko zrobi się duszno (albo po prostu śmierdząco, bo przecież kupa ludzi w Polsce nie ma pojęcia co to jest woda i mydło).