Zamiast wziąć młotek w łeb pie**olnac lub kosę i w zebra to zaraz by puścił

,,Ktoś mógłby jeszcze tego psa za tylne nogi chwycić i odciągnąć, choć byłoby to ryzykowne, bo pies się może odwinąć, ale równocześnie przyniosłoby zamierzony skutek, bo te psy są może i w ch*j waleczne, ale jednak - relatywnie lekkie, ważąc tam ze dwadzieścia kilogramów z lekkim hakiem. "
- Totalna bzdura i nigdy tak nie róbcie. Siła z jaką pies zaciska zęby jest tak duża, że tylko możecie spowodować większe szkody-rozerwania ciała.

totalna bzdura... łapiesz kundla za tylne nogi i rozciągasz, kundel traci równowagę i puszcza delikwenta...

pies jest odporny na obrażenia obuchowe i podatny na kłute i trochę na cietę.

Jak mu wpie**olisz szpikulec albo ostry nóż w oko albo w rdzeń kręgowy na karku po rękojeść, to zapewniam cię, że odpuści.

Wiele osób w internetach pisze, że należy psa czymś poddusić

Podobno pomaga jak mu laskę zrobisz, spróbuj kiedyś.

W takiej sytuacji od razu kosa pod żebro