18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

lu...........5z

2013-04-15, 09:15
Postawcie sie w roli takiego pracodawcy. Koszty pracy są olbrzymie, przytłaczające, druzgocące. I jak tu ludziom wypłacać godziwą pensję, skoro prawie połowa z tego idzie na zus, zdrowotne, dochodowy i inne zmarnowanie żeby tusk mogl sobie robić wycieczki do murzynów. Problemem znowu nie są pracodawcy, tylko te k***y z wiejskiej.

dback

2013-04-15, 09:15
wowka01 napisał/a:

A na jakim Ty świecie żyjesz, że jesteś zdziwiony?



E tam pie**olisz. Jak chcesz to sobie za tyle pracuj i wmawiaj sobie, że tak po prostu musi być. A normalni ludzie będą na takich jak ty właśnie zarabiać ;)

luka5z napisał/a:

Postawcie sie w roli takiego pracodawcy. Koszty pracy są olbrzymie, przytłaczające, druzgocące. I jak tu ludziom wypłacać godziwą pensję, skoro prawie połowa z tego idzie na zus, zdrowotne, dochodowy i inne zmarnowanie żeby tusk mogl sobie robić wycieczki do murzynów. Problemem znowu nie są pracodawcy, tylko te k***y z wiejskiej.


Kolejny pie**oli. Te 4 zł nie możesz dostać pracując legalnie a tylko na czarno. Dlaczego? Bo byś musiał zarabiać poniżej najniższej krajowej.

zonk

2013-04-15, 09:36
luka5z napisał/a:

Postawcie sie w roli takiego pracodawcy. Koszty pracy są olbrzymie, przytłaczające, druzgocące. I jak tu ludziom wypłacać godziwą pensję, skoro prawie połowa z tego idzie na zus, zdrowotne, dochodowy i inne zmarnowanie żeby tusk mogl sobie robić wycieczki do murzynów. Problemem znowu nie są pracodawcy, tylko te k***y z wiejskiej.


Weź nie pie**ol o kosztach pracy bo to wymyślają pracodawcy którym ciągle mało. Nie liczy się dla nich pracownik tylko kasa. Ostatnio wyszło, że w Polsce są najniższe koszta pracy w europie.

pietryna

2013-04-15, 10:18
k***a najniższe koszta pracy w europie... ceny paliw też mamy najniższe w europie. Też to łyknąłeś jak młoda kurewka penisa? W takich wypadkach porównuje się wartości procentowe, a nie bezwzględne. Myślę że po arfykach i innych miejscach w trzecim świecie koszta pracy są dużo niższe niż u nas. I co? I gówno. Wpie**alają zgniły chleb i piją zatrutą wodę. Oczywiście w miejscach gdzie jest jaka taka "cywilizacja" bo pomniejsze plemiona pewnie spokojnie sobie żyją tak jak od wieków.

Koszta pracy w polsce są ogromne, ponadto aparat państwowy który sobie sami na siebie ukręciliśmy wpie**ala się coraz bardziej w firmy. W szwecji koszta pracy i podatki są wyższe niż u nas ale jakoś żyje się lepiej (pomijając muzułów i upadek rodziny). Dlaczego? Dlatego że lepiej mieć 40 czy 50% z 1 mln niż 81% z 100 tys. Nie po to zakłada się pie**oloną firmę żeby ukręcić z niej w dłuższej perspektywie 1000-2000zł/msc. A pragnę zauważyć że taki zysk w normalnej, a nie luksusowej branży można wykręcić u nas mając 10000-20000zł obrotu miesięcznego(marża "ostateczna" jakieś 10%)

Ale takie trepy będą pie**olić że to pracodawców wina... idź, wspieraj tego palanta Dudę i jego oburzonych. Na pewno będzie lepiej...

zonk

2013-04-15, 10:43
Dobra dobra synku skończ bo żal słuchać. Gdyby u nas nie było wyzysku tylko pracodawcy daliby lepiej zarobić to pracownicy byliby wydajniejsi i pracowaliby z chętniej. Ale u nas jasnie w dupę kopani biznesmeni trzepią kasę do własnej kieszeni a pracownikom ochłapy i najlepiej żeby pracowali 24/h za gówno.

pietryna

2013-04-15, 10:51
No na pewno, ojciec kumpla czasami nie ma co do gara włożyć bo pracownikom pensje płaci i uważa że to jego obowiązek. W dodatku właśnie takie gówniane. Bo dopłacać nie będzie...

Idź do ołtarzyka z Leninem i mu się pożal na tych strasznych, krwiożerczych biznesmenów/kapitalistów...

zonk

2013-04-15, 11:01
Znaczy firma strasznie ch*jowa jeśli nie potrafi spłacić pracowników na godnym poziomie, a na dodatek sam nie ma co do gara włożyć. Pomijam ze nie widziałem jeszcze właściciela firmy który biedowałby.

booore

2013-04-15, 12:12
Pensje są niskie, bo koszty pracy są wysokie, tak?

Cytat:

Według danych Eurostatu za godzinę pracy jednego pracownika przedsiębiorca płaci w Polsce średnio 7,1 euro (ok. 28,00 zł). Tymczasem średnie koszty pracy za godzinę w przedsiębiorstwach w całej UE są szacowane na 23,1 euro (ok. 92,00 zł). Dysproporcje w unijnym bloku są ogromne. Największy jednostkowy nakład na pracownika ponoszą przedsiębiorcy w Belgii (39,03 euro – ok. 150 zł), natomiast najmniejsze wydatki na pracownika są w Bułgarii, gdzie koszt godzinny koszt pracy wynosi średnio 3,5 euro, czyli ok. 14 zł.

Dane Eurostatu uwzględniają koszt pensji i wynagrodzeń oraz opodatkowanie pracy, w tym ubezpieczenia społeczne. Niski koszt pracy w Polsce wynika między innymi ze słabych zarobków Polaków na tle innych obywateli UE. Według rankingu Eurostatu, Polak zarabia średnio 28 zł brutto na godzinę (wliczając w to opodatkowanie i ubezpieczenia społeczne). Jak podał GUS, w marcu 2012 przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3 770,66 zł.


http://forsal.pl/artykuly/612554,eurostat_srednie_koszty_pracy_w_polsce_naleza_do_najnizszych_w_ue.html#

Jedno, jedyne pytanie do piszących tu o tym, że "płaca minimalna" to niepotrzebne zło i niedobro - czy pracujecie za tą, póki co jeszcze istniejącą, płacę minimalną i utrzymujecie siebie i rodzinę?
Jeśli tak, to zdradźcie mi jak wam się to k***a udaje? :shock:

Bo ceny mediów, paliw, to mamy raczej w europejskiej "normie".

pietryna

2013-04-15, 12:59
booore napisał/a:

płaci w Polsce średnio 7,1 euro (ok. 28,00 zł). Tymczasem średnie koszty pracy za godzinę w przedsiębiorstwach w całej UE są szacowane na 23,1 euro


Hmm czyli trochę ponad 1:3 a kurs euro do złotówki obecnie to ponad 1:4. Tak, bezwzględne wartości są takie wiarygodne i tyle mówią o faktycznym stanie. A no i na stacji benzynowej jak i w sklepie w Niemczech widziałem ceny. Może z 1,5x większe jak nasze sklepowe... Mamy niskie koszta pracy, niskie ceny paliw i w ogóle jest zajebiście. A jakby dopie**olić zgniłym kapitalistom kontrole, podatki, "ueuropejskowić" koszta pracy i jeszcze urzędniczą brać poszerzyć do miliona to byśmy byli krainą mlekiem i miodem płynącą... ch*j, że mleko zgniłe a miód najwyżej z uszu.

SQT napisał/a:

Znaczy firma strasznie ch*jowa jeśli nie potrafi spłacić pracowników na godnym poziomie,


Powinien zamknąć i wypie**olić tych kilku kolesi na zbity pysk. Niech sobie radzą. Nie? A oni też go w ch*ja robią. Jak przyłapał ich na piciu w robocie to zapowiedział dyscyplinarnie -300zł pensji za ten miesiąc. To nagle k***a lament, mam dziecko, mam żonę, mam kredyt, mam ch*j wie co. To zrezygnował... Jeszcze się to na nim pewnie zemści.

Ranger

2013-04-15, 13:38
dback napisał/a:

Kolejny pie**oli. Te 4 zł nie możesz dostać pracując legalnie a tylko na czarno. Dlaczego? Bo byś musiał zarabiać poniżej najniższej krajowej.



Niestety, ale to ty pie**olisz... Płaca minimalna dotyczy tylko i wyłącznie UMOWY O PRACĘ, którą reguluje KODEKS PRACY. Na naszym rynku są jednak i inne formy zatrudnienia np. umowa zlecenie lub umowa o dzieło.
Jeżeli treść tych umów wskazuje na to, że np. przychodzisz do roboty, kiedy chcesz i robisz tak długo jak chcesz to nie ma problemu. Rzecz w tym, że jeśli na takiej umowie pracodawca wskazuje ci czas i miejsce pracy to wtedy ta umowa jest niezgodna z prawem i można z tym iść do sądu.

skizo napisał/a:

ja pie**ole, sam pracuje w klubie na barze, w szczecinie i mam 5zł na godzinę. Ale same napiwki w tygodniu to 5-7 stów, weekend minimum 1 tyś, nie chwale się ale denerwuje mnie jak ktoś z czegoś się śmieje a nie ma pojęcia z czego..



Pomyśl sobie, ile w taki weekend generujesz przychodu dla pracodawcy to zobaczysz kto tutaj kogo r*cha w dupę...
Takie właśnie Lemmingi jak ty kształtują polski rynek pracy...

luka5z napisał/a:

Koszty pracy są olbrzymie, przytłaczające, druzgocące. I jak tu ludziom wypłacać godziwą pensję, skoro prawie połowa z tego idzie na zus, zdrowotne, dochodowy i inne zmarnowanie żeby tusk mogl sobie robić wycieczki do murzynów. Problemem znowu nie są pracodawcy, tylko te k***y z wiejskiej.



To jest taka prosta zasłona dymna stosowana przez pracodawców, żeby cię wyr*chać na świadczeniach. Koszty zatrudnienia w Polsce nie są wcale tak wysokie, jak pracodawcy to przedstawiają. Może w naprawdę małych i początkujących przedsiębiorstwach jest to problem, ale nie w dużych firmach, które generują ogromny przychód.

Wystarczy spojrzeć na pracowników w marketach - zarabiają najniższą krajową, a tyrają od rana do wieczora. Markety zarabiają nawet kilkadziesiąt tysięcy w ciągu dnia. Utarg z jednego dnia wystarczyłby żeby godziwie opłacić wszystkich pracowników marketu, łącznie z kierownikami i dyrektorem, ale ch*j - ludzie niech lepiej żyją w ubóstwie, kasę wj***ć w reklamy z pedalskimi celebrytami, bo przecież w Polsce są ogromne koszty zatrudnienia...

Firmy ochroniarskie(sam pracowałem to wiem) to samo. Zgarniają naprawdę dobrą kasę za ochronę obiektów itp., a pracownicy tyrają na zleceniu za 4-6zł/h. I jeszcze kiedy jesteś zwykłym cieciem to rozumiem, bo tylko siedzisz i się patrzysz w monitor. Ale takie sam warunki mają chłopaki z grup interwencyjnych, których robota niewiele się różni od pracy policjanta, narażają życie i najpierw muszą wydać 2000zł na licencję pracownika ochrony, żeby potem zarabiać 1300zł netto miesięcznie.

Wystarczy spojrzeć na samochody kierownictwa i dyrektorów oraz siedziby firm, żeby zobaczyć prawdę tych ''wysokich kosztów zatrudnienia''.

booore

2013-04-15, 13:44
pietryna napisał/a:


Mamy niskie koszta pracy, niskie ceny paliw i w ogóle jest zajebiście.



Eurostat twierdzi że obciążenia najniższych wynagrodzeń mamy na średnim poziomie unijnym,



ceny mamy na średnim poziomie unijnym, tylko zarobki na moje oko ni ch*ja.



I jak widzę, to nie my jedyni.

Cytat:

W państwach członkowskich UE w ostatnim pięcioleciu, za które dostępne są dane do 2010 r. włącznie, powszechne było obniżanie stawek podatkowych. Największe obniżki miały miejsce w Niderlandach, na Cyprze (do 2007 r.), w Polsce, Słowenii, Finlandii i Republice Czeskiej. Z drugiej strony we Francji i Włoszech klin podatkowy rósł we względnie szybkim tempie.

Pozostałe wskaźniki przedstawione w Tablicy 2 dostarczają informacji o odsetku zarobków brutto, który zostaje „pochłonięty przez podatki” (wyższe stawki podatkowe i składki na ubezpieczenie społeczne oraz/lub ograniczenie lub zniesienie świadczeń), kiedy pracownicy ponownie podejmują zatrudnienie lub przenoszą się ze stanowisk o niższych dochodach na lepiej płatne. Z danych dotyczących całej UE-27 wynika, że w latach 2005–2010 zasadniczo było mniej zachęt dla bezrobotnych lub nisko uposażonych do poszukiwania pracy za wynagrodzeniem, gdyż wyższy odsetek ich zarobków zostałby „pochłonięty przez podatki” (zob. także artykuł o statystykach dotyczących zarobków).



http://epp.eurostat.ec.europa.eu/statistics_explained/index.php/Wages_and_labour_costs/pl

A tak z ciekawości - według ciebie, w Polsce firmę zakłada się nie po to, żeby kosić 1000 czy 2000 zł miesięcznie, tylko żeby kosić ile?

Serio pytam, bo się nie znam.

checkmate662

2013-04-15, 13:52
Może ja coś dodam od siebie. Słupsk, niewielkie zadupie gdzie praca to chyba tylko po znajomości, inaczej tyrasz za grosze. Mam papier na kelnera/barmana/kucharza, ale co z tego jak tutaj co chwilę restauracje padają? Albo wymagają jakiegoś kosmicznego doświadczenia z dupy.

Jeszcze jak się uczyłem w technikum to sezonowo pracowałem nad morzem, było ok, ale tylko wakacje.

Teraz uczę się zaocznie, znalazłem na farcie pracę w fabryce plastików aka "zabawek (zjeżdżalnie, samochodziki, takie co są w centrach handlowych dla dzieciaków). Praca tylko przez pośrednika (nie ma innej opcji by tam robić, a te k***y biorą 18% pensji) i umowa śmieciowa od stycznia do czerwca - 8h za 8zł dniówki i 10zł za nocke, 3 zmianowa. 6 dni roboty pod rząd i 2 dni wolnego. Jest zapie**ol. Gruby zapie**ol. Ludzie stąd uciekają już po kilku dniach, max. wytrzymują 2 tygodnie. Co 30 minut mam 2-3 minuty na przerwę miedzy zrzutami, czasami nawet zapalić się zdąży...
Mimo że staram się chodzić codziennie to często pośrednik robi w ch*ja - w środku miesiąca dostaje się np. tydzień wolnego, od tak, żebym przypadkiem nie zarobił za dużo. Max co wyciągnąłem od nich to było 1230zł, do tego to był miesiąc "bez życia", tylko robota. Normalnie to max z 1000-1100. Niby 8h pracy, ale tak naprawdę 9h - jeżeli np. jest zmiana na 14 - to o 13:20 JUŻ muszę być bo zbiórka z brygadzistą. + dojście tam 1h w obie strony.
Czyli 1200zł za straconych 10h w ciągu dnia, a płacone za 8h zapie**olu.

Serio obóz pracy. No ale muszę tu robić, bo przecież pieniędzy nikt nie da za darmo, a za coś trzeba się utrzymać. Nie ma roboty w tym mieście to trzeba robić cokolwiek :/

Dopóki mnie to jeszcze nie dotyczyło (brak pracy) to się dziwiłem, że ludzie znaleźć roboty nie mogą, teraz sam widzę jak jest i to po prostu patologia. Raz dzwoniłem na ogłoszenie z Urzędu Pracy - "dodano 5 minut temu", szukają 6 osób do restauracji, dzwonię - NIEAKTUALNE. Tak zawsze jest, bo ogłoszenia to pic na wodę.

Nie mam dwóch lewych rąk, mam łeb na karku, ale k***a u mnie (i pewnie jak i u wielu) nie ma normalnej pracy, wiec trzeba zapie**alać za grosze. Nie mogę wyjechać gdzie indziej bo jeszcze się uczę, po drugie tu mam rodzinę...
Planuję wyjazd za granicę za rok, mam nadzieję że tam mi się uda, tutaj takiej szansy nie widzę...

Pozdrawiam

YoogiGoogi

2013-04-15, 15:15
@up cała prawda

ja też zamierzam, albo na mundurowe się dostać, albo jeszcze złapać jakieś studia.. jeśli to nie wyjdzie to tylko za granica wchodzi w grę, bo otrzymywać się na rodzicach cały czas nie można, a żeby przeżyć za 1200 / miesiąc to chyba poj***ło ludzi..

______________
powiedzmy wynajem/kredyt na ubogie mieszkanie, doliczmy do tego bilet miesięczny no i powiedzmy podstawowe opłaty za możliwość mieszkania - Dajmy na to niech będzie te 600 zł, płaca minimalna 1140
______________
pozostaje 540 zł

żeby normalnie się odżywiać przez miesiąc trzeba wydać co najmniej 400 zł
______________
pozostaje 140 zł x 12

pozostaje nam 1680 zł oszczędności rocznie, które możemy wydać na m.in. przyjemności, urządzanie świąt, środki czystości, wyposażenie mieszkania, buty i odzież (dodając, że żyjemy w umiarkowanym klimacie i trzeba kupować ubrania i buty na co najmniej dwa sezony lato/zima)

po drodze zapłaćmy mandat i już mamy zadłużenie w państwie

Jeśli mam żyć, a raczej "nie żyć", to na prawdę za granicę wole wypie**olić, bo na pewno byłoby mi lepiej. Jestem w podziwie jak ludzie żyją za takie pieniądze, no ale cóż, jeśli trzeba, to może i można...

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam

lu...........5z

2013-04-15, 17:35
SQT napisał/a:


Weź nie pie**ol o kosztach pracy bo to wymyślają pracodawcy którym ciągle mało. Nie liczy się dla nich pracownik tylko kasa. Ostatnio wyszło, że w Polsce są najniższe koszta pracy w europie.




ta ch*jku. pewnie nie wiesz czym rozni sie umowa o prace a umowa zlecenie i pie**olisz dyrdymały

El Caudillo

2013-04-15, 18:02
W sumie to ciekawie się czytało. Człowiek dowiedział się jak wygląda ta bardziej ch*jowa strona życia. Tylko, że nie wiem mam problem jakiś bo kurna żaden z moich znajomych nie robi na śmieciówkach po 4 zł za godzinę (z tych bliższych, co wiem co u nich słychać), jak się Was czyta to mi głupio w ch*j :P bo nie wiem jadłem obiad na mieście i jutro w sumie też, zaraz idę po zakupy, a powinienem wygrzebywać korzonki czy coś. Opcje są dwie:

-mieszkam we Wrocławiu (jak wszyscy moi znajomi nikt nie został w mojej rodzinnej mieścinie praktycznie) i to jest miasto w ch*j bogate i wszyscy są tu szczęśliwi :P
-najgłośniej na forum udzielają się zwykłe nieudaczniki

Jak to mówił Adbuster ocenę pozostawiam Wam.