kurczę, w zeszłym roku na woodstock pojechałem specjalnie na the darkness i muszę powiedzieć że to był najlepszy koncert na jakim w życiu byłem. Ogólnie nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać po festiwalu (jechałem pierwszy raz) ale atmosfera jest wyjątkowa i każdemu kto nie był polecam się wybrać - warto choćby po to by zobaczyć rozmiar tego przedsięwzięcia, słowem mają rozmach sk***ysyny! Super sprawa, a koncerty po zmierzchu to niezapomniane przeżycie!
Osobiście sam słucham cięzkiego brzmienia, a i nawet gram, ale do ku*wy nędzy... Jak ten człowiek wygląda... Nie rozumiem, jak można zrobić z siebie takiego pajaca. Nawet gdyby był najlepszym wokalistą na świecie, nie pojechałbym na ten jego zasrany koncert.
Nie wiem w czym macie k***a problem z tymi kąpielami w błocie, chcą się wyszaleć to mogą sie tarzać w czym chcą i ch*j wam do tego, najlepiej k***a usiąść przed komputerkiem i napie**alać o wszystkim bo wie sie najlepiej. I takie info, skąd k***a stwierdzenie że to brudasy? Jest tam gdzie się wykąpać, wiem co sie dzieje na woodstocku co roku, bo mieszkam w mieście gdzie jest to organizowane.
Na woodstocku chociażbyście ludzi jakoś poznać mogli, a tak przed kompa i i wirtualne dupy. Na woodzie można por*chać ładne szmaty, pić, jarać blanty i spotkać wielu znajomych bo popularne na całą Polskę (i Niemcy zresztą też)
Ci ludzie którzy piszą że Woodstock to gówno, po prostu nigdy na nim nie byli Pierwszy raz pojechałem w 2007 i jeżdżę co roku, bo można posłuchać fajnej muzyki ( w tym roku np. Anthrax ) i nie jeżdżę tam po to, że jest za darmo, tylko dla klimatu miejsca. Spotkałem tam niektórych fajnych ludzi z którymi trzymam kontakt do dziś. Walcie się, bo po prostu albo wam się nie chce jechać albo na paliwo nie macie