Kiedyś pracowałam z paniami ofiarami przemocy domowej, musiałam im tłumaczyć, że powinny iść na terapię, bo to że żyją z człowiekiem, który ich bije świadczy o tym, że mają zaburzenia.... a one mi tłumaczyły, że one mają idealne związki, tylko chłop ich bije i gdyby chłopa wyleczyć z tego bicia, to będzie super...
nie usprawiedliwiam nikogo stosującego przemoc, tym bardziej tego tam, ale problemy przemocy w związkach są bardzo, ale to bardzo skomplikowane...
To jest syndrom bitej żony. A najlepsze, że to się bierze z tego, że łobuz kocha najmocniej.
Takim nie ma za bardzo jak współczuć - widziały gały, co brały i często nie chcą pomocy, jak sama się przekonałaś.