Witam, filmik stary ale okazuje się, że sprawa powraca dzięki kolejnemu "genialnemu" pomysłowi pana Terlikowskiego. Dziennikarz , który jest pełnokrwistym katolikiem proponuje dodatkowy podatek dla bezdzietnych. Ale tylko dla tych, którzy nie chcą mieć dzieci a nie tych, którzy nie mogą W zeszłym, tygodniu w "Angorze" wypowiedział się na ten temat dziennikarz Henryk Martenka i moim zdaniem idealnie podsumował Terlikowskiego cytując: "a czy zdaje sobie pan sprawę, że to obejmie także duchownych? A co z tymi, którzy chcieliby ale kościół zabrania, a co z tymi, którzy mają, ale nie mogą się przyznać?" Generalnie wydaje mi się, że niektórzy żyją w jakiejś odrealnionej Polsce, no ale cóż to tylko moje zdanie
W każdym kraju europejskim mając 3-4 dzieci można już spokojnie żyć z socjalu, nie mowie że to jest dobre ale pokazuje jak państwa dbają o tych, ktorzy dorzucają się najwięcej do społeczenstwa a u nas? Mając jedno dziecko, nawet przy dość dobrych zarobkach trudno jest związać koniec z końcem
tutaj mieć dzieci to jak podpisać wyrok śmierci, jeśli dobrze nie zarabiasz, a to jeszcze nie daje ci gwarancji, że na pewno dasz radę je utrzymać. Większość moich znajomych ma już dwójkę, trójkę dzieci, ale mieszkają w Norwegii, Anglii, Niemczech, Kanadzie. Niestety politycy narzekają na spadek urodzeń, ale nie widzą jego przyczyny. Co to za państwo, które nie dba o własnych obywateli, nie wie że dzieci oraz rodzina to najważniejsza składnia państwa.
Popatrzmy na skandynawskie kraje. Nakład na własną gospodarkę, innowację, rodzinę. W Polsce natomiast nawet jak sobie radzisz, to państwo chce ciebie doić jak tylko może ze wszystkich dóbr.
Niech sobie katole płacą wyższe podatki na utrzymywanie kościółka.
W ogóle co za myślenie kretyńskie. Potem nie ma co się dziwić, jak ktoś powie, że to całe środowisko Frondy to tak samo jak dziennik feministyczny czy natemat. Takie samo gówno, tylko teoretycznie po drugiej stronie.
Ta jak przypie**ola podatek samotnikom to Ci nie beda mieli oszczednosci.
Bez oszednosci nie ma slubow i myslenia o dzieciach.
Bez dzieci nie ma kto pracowac na pania w Zusie.
I ZUS zdechnie smiercia wraz z pieniedzmi ludzi (nie wliczamy politykow bo co sie nakradli to ich).
Emerytura należy się każdemu pracującemu, czy ma dzieci czy nie - przecież to z jego zarobków odkładane są pieniądze. A to, że państwo wydaje te pieniądze na bieżąco, licząc, że za 20-30 lat będzie taka sama ilość pracowników, którzy zarobią na emerytury obecnie pracujących - to już inna bajka.
nie chce mi się tego słuchać ani czytać komentarzy ale powiem tak:
Państwo demokratyczne jest skonstruowane tak, że jedni łożą na drugich. Jak ktoś nie ma dzieci to na jego emeryturę będzie pracowął mój syn - średnio to przyjemne. Dodatkowo ja na wychowanie potomka, przyszłego płatnika łoże co miesiąc nie małe pieniądze, kupując dla niego ubrania, jedzenie, płacąc za prąd, zabawki itp odprowadzam większe podatki. Nie chodzi o to, że ja mam źle to niech inni tez mają - absolutnie. Jestem zadowolony ze swojego życia i daleko mi do malkontenctwa. Uważam po prostu, że podatek dla ludzi którzy nie mają dzieci jest fair.