I tutaj doskonale widać mentalność kierowcy samochodu aka mistrz kierownicy na prostej. Po pierwsze ruch jest prawostronny, więc nawet jeśli zapie**alasz a prawy pas jest wolny to jedź k***a prawym pasem. Dwa. Zapie**alasz lewym, ale w lusterku widzisz że ktoś zapie**ala bardziej niż ty, to go k***a przepuść i zjedź na prawy pas. Proste zasady, a buractwo za kierownicą nadal było, jest i będzie. W mieście to dopiero są cyrki, kretyni potrafią blokować lewy pas, tylko dlatego że 3 skrzyżowania dalej będzie skręcał w lewo. Eh...
Widzę, że tutaj dzieciarnia w ogóle widziała samochody tylko na filmach. Prawda jest taka, że kierowca tego samochodu to idiota, który trzyma lewy pas jak skończony bezmózg, a motocyklista słusznie pokazał mu, że nim jest. Co więcej winnym kolizji jest kierowca samochodu i to jemu dowalą za spowodowanie wypadku. A dzieciarnia , która widziała prawo jazdy u dziadka w portfelu niech dalej tutaj krzyczy, bo nie ma pojęcia jak się jeździ w kraju, gdzie autostrady to nie rarytas , którego doświadcza się najczęściej podczas wyjazdu na wakacje.
który trzyma lewy pas jak skończony bezmózg, a motocyklista słusznie pokazał mu, że nim jest.
wjezdzasz komus w tyl - twoja wina. Najstarsza zasada i ch*j, ze ktos robi na stluczke, zachowaj odstep. Widzial motor, mogl odrazu wyhamowac, tak aby motorem se polecial, albo tak zwolnic, ze w razie przyhamowania przez motor da rade tez to zrobic na czas.
Jakby się tak wszystkiego czepiać, to oboje złamali przepisy, zapewne nawet dozwoloną prędkość przekroczyli.
W mieście to dopiero są cyrki, kretyni potrafią blokować lewy pas, tylko dlatego że 3 skrzyżowania dalej będzie skręcał w lewo. Eh...