Stary kumpla miał w garażu chyba z 30 chomików w wielkim kojcu, wystarczyło, że klasnąłeś to od 3 do 8 naraz na zawał zdychało
a za parę dni uzupełniały swoje szeregi o kilka sztuk więcej... Taka mała szarańcza, i do dzisiaj się zastanawiam po chuj on to hodował, bo chyba nie dla uciechy z klaskania...