Tak sobie to oglądam kolejny raz i sie zastanawiam - może on tego nie robił z premedytacją? Może coś sie z pojazdem stało? Nawet trąbi mijając gościa. Normalnie wariaci się nie bawią w takie gesty. Trzymanie rąk do góry mogło być też czymś spowodowane - np. coś na niego spadało. Dlatego do końca drugą ręką przytrzymywał. Może się oszukuje niepotrzebnie
ale mam cichą nadzieje, że nikt nie jest aż takim debilem.