Wysłany: 2008-01-18, 10:56
, ID: 2808
Zgłoś nadużycie
Do apteki w Edynburgu wchodzi ubrany w kompletny mundur szkocki major. Podchodzi do lady i kładzie na niej mały pakuneczek. Rozwija delikatnie, a tam stara, pożółkła, sparciała prezerwatywa. Na samej górze tejże prezerwatywy widnieje mała dziurka...
- Ojej, ale się narobiło - zawołał aptekarz nachylając się nad prezerwatywa.
- No właśnie, da się coś z tym zrobić? - spytał major.
- No cóż, mamy tu wspaniale nici, którymi można by zaszyć tę dziurkę...
- Ile by to kosztowało?
- Jednego pensa.
- A ile by kosztowała nowa prezerwatywa?
- No, ze dwa pensy.
- Dobrze - powiedział major, staranie zapakował prezerwatywę i wyszedł. Po dobrej godzinie wraca, ponownie kładzie pakunek na ladzie i mówi do aptekarza:
- Zrobiliśmy głosowanie w regimencie i zdecydowaliśmy się na zaszycie.
- Ojej, ale się narobiło - zawołał aptekarz nachylając się nad prezerwatywa.
- No właśnie, da się coś z tym zrobić? - spytał major.
- No cóż, mamy tu wspaniale nici, którymi można by zaszyć tę dziurkę...
- Ile by to kosztowało?
- Jednego pensa.
- A ile by kosztowała nowa prezerwatywa?
- No, ze dwa pensy.
- Dobrze - powiedział major, staranie zapakował prezerwatywę i wyszedł. Po dobrej godzinie wraca, ponownie kładzie pakunek na ladzie i mówi do aptekarza:
- Zrobiliśmy głosowanie w regimencie i zdecydowaliśmy się na zaszycie.