Halman napisał/a:
ale już nie zapytasz skąd się tam ta ekipa wzięła, dlaczego sie tam znaleźli, nie wnikniesz w całość sytuacji bo jej nie znasz tylko najłatwiej z góry oskarżyć..
Gówno mnie interesuje skąd się tam wzięli. Nie spadli z powietrza. Nie miało prawa tam być dzieci, koniec.
Nie obchodzi mnie to czy tamto, siamto, sramto albo pytanie "no a którędy mieli iść". Mieli czekać w bezpiecznym miejscu na przyjazd służb które by zabezpieczyły drogę i umożliwiły przejście jesli była taka konieczność, że nie można było inaczej przejść z zepsutego autokaru na przystanek autobusowy.
Ja na nagraniu widzę nieupilnowane dzieci nad którymi w ogóle opiekunowie nie panują. Lata to w każdą stronę, wszystkie w innym kierunku i różnej prędkości. Nawet jakby szły gęsiego trzymając odblaskową linę na całej długości kolumny to i tak ich tam nie powinno nigdy być. Tam brakuje ułamka sekundy aby któreś poleciało w złą stronę biegiem pod koła pędzącego samochodu.