Ale bym mu lacza zapierdolił na jej (?) miejscu. Pamiętam jak kiedyś kot podbił do mojego amstafa. A że z tych psów to bardziej przylepy niż to co nieobeznani w temacie mówią zabójcy, to pociągnąłem sierściuchowi z trapera (była zima) tak mocno, że poleciał na drzewo
nigdy nie lubiłem tych pchlarzy