18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Zycie po życiu

franco13 • 2013-12-19, 23:53
Witam,
Opowiem Wam historię z mojego życia, która wydarzyła się 5 lat temu i sprawiła, że zacząłem wierzyć w zjawiska nadprzyrodzone.
Otóż w Boga wierze "tak sobie" tzn uważam to wszystko za zbyt naciągane, ale jak mawia mój wujek "w coś wierzyć trzeba", no ale do rzeczy.
Pięć lat temu mój dziadek przegrał walkę z rakiem i po jego śmierci razem z babcią (jego żoną) oraz moimi rodzicami doświadczyliśmy dwóch paranormalnych zdarzeń. Po śmierci dziadka babcia była wrakiem człowieka, wiec na kilka dni przeprowadziliśmy się do niej żeby nie zrobiła nic głupiego. Pierwszej nocy o godzinie 4.40 obudził nas budzik z telefonu mojego dziadka, który co nocy budził go oraz moją babcie do roboty (prowadzili razem kiosk) no i nie byłoby w tym nic dziwnego, ale owy telefon który ich budził był tej nocy w moim mieszkaniu oddalonym o dobre kilka kilometrów od domu babci w którym obecnie nocowaliśmy. Drugie paranormal activity mój dziadek zrobił, gdy moja babcia zaczęła rozmyślać co zrobić z komputerem męża (był to jego taki konik) i wypowiedziała magiczne zdanie "ja go chyba komuś oddam" - w tym momencie lampka stojąca przy komputerze złamała się tuż przy nasadzie.
Może historia dupy nie urywa aczkolwiek mi dała do myślenia i uważam, że coś po śmierci jest. Może to nie jest niebo czy tam 99 dziewic, ale coś jest na pewno.

Własne, także nie było

Tomasz23

2013-12-20, 15:30
Mi się śniło że dostałem schabowego pod choinką, rano gdy wstałem zapukała zaprzyjaźniona z moją mamą właścicielka sklepu i w darze dała świeżutkie mięsko na święta. Jestem medium :D

LucaBrasi

2013-12-20, 15:31
Naczytałem się tego gówna i jak wróciłem z fajki to ktoś zgasił mi światło w biurze mimo, że siedzę dziś sam i zamknąłem drzwi na klucz :D

białywęgorz

2013-12-20, 15:31
To i ja się pochwalę, siedzę z 10 lat temu w salonie i oglądam telewizor (byłą niedziele, zaraz po obiedzie). Nag;e coś jebło, ale to porządnie, wszyscy na nogi i do kuchni (bo stamtąd nadszedł dźwięk). Na stole stała szklana waza, w której była sałatka na obiad, nie była gorąca ani nic, nie stała krzywo, po prostu - ot, stała. Pękła równo na 4 części, bez żadnych szkieł, "odłamków", równe 4 części, że po pękniętym kancie można było bezpiecznie przesuwać palcem i się nie pokaleczyć. Za jakieś kilkanaście minut zadzwonił toś z rodziny, że ich 4 letnia córka się udławiła.

fuub

2013-12-20, 15:34
Wczoraj naj***łem w gacie. Nie było by w tym nic dziwnego oprócz tego, że to tak naprawdę nie ja naj***łem.

Nicram1024

2013-12-20, 15:34
ginx2666 napisał/a:



Panowie i panowie, szczyt głupoty osiągnięty.

Sam niczego paranormalnego nie doświadczyłem, uważam że ludzie, którzy nie mając bezpodstawnych dowodów wierzą w duchy, zjawy, upiory, wampiry, magię, bóstwa, demony, etc. to naiwni idioci, ale z drugiej strony ciężko wytłumaczyć racjonalnie coś, do czego jesteśmy uprzedzeni, nie?



Tak Twojej. Wg mnie człowiek po prostu musi w coś wierzyć, bo to pomaga. Robimy tak od kiedy tylko istniejemy. Nawet najbliższy nam gatunek, z którym mieliśmy potwierdzony kontakt (czyli homo neanderthalensis), w coś wierzył.

A co do Twojej idei. To musisz się jej na prawdę mocno trzymać, powtarzać ja każdego dnia, wmawiać innym, że Twoja idea jest lepsza i logiczniejsza od pozostałych. Bezstronny obserwator mógłby nawet powiedzieć, że w to, o ironio, wierzysz...

A tak nawiasem to k***a nie różnisz się od zasranego jehowego, który wpierdziela się do czyjegoś domu "nawracać" innych. Tylko Ty masz internet i Cię nie można wyj***ć za drzwi.

KozieJądra

2013-12-20, 15:35
Proszę o wstawienie gifa pt. "Wincyj ku*wa wincyj"

Dziękuje.

almelia

2013-12-20, 15:35
I ja coś dorzucę, u mnie w rodzinie (niestety) większość osób umiera na raka. Straciłam tak babcie, mama na szczęście wygrała. Pewnej nocy śniła mi się babcia i mówiła o lekarzach, że była u jakiegoś tam doktora i mówił że coś jest nie tak. Zapomniałam o tym, tydzień później śniła mi się druga babcia i mnie opierniczała że jestem idiotką, że mi życie niemiłe że umrę. Przeraziła się trochę, rano przy śniadaniu się wygadałam rodzicom i w skrócie, USG piersi nic nie wykryło, za to na jajniku coś było. Nie wiem co to było i szczerze nie chce wiedzieć, ale masakra.

TheByQ

2013-12-20, 15:36
Też mam historię, dość straszną. Szedłem z kolegą, śpieszyło nam się. Kolega stwierdził że podbiegnie, bo jesteśmy blisko celu. Mnie się biec nie chciało, miałem złe przeczucie, że wtedy wydarzy się coś strasznego. Po chwili zniknął za zakrętem i usłyszałem dźwięk tłukącego się szkła oraz okrzyk bólu. Tak, stało się to, o czym myślicie. Debil upuścił piwa.

Bazyliszek

2013-12-20, 15:38
To i ja opowiem histroię
Tyle, ze parapsychologia obiawiła się za życia
Gdy byłem w szkole podstawowej, moja koleżanka lubiła pewną piosenkę, piosenka była o młodej dziewczynie, którą taksówka wozi po klientach i ta się z nimi szmaci.
Czasy szkoły minęły, wszyscy poszliśmy wyżej (lub prawie wszyscy), założyliśmy rodziny a ja się od innej koleżanki dowiedziałem, ze Kaśka robi jako "dziewczynka na telefon" taksówka ją wozi po starych dziadygach i im się nadstawia.
To jest k***a paranormal activity i tradycyjnie..... przypadek nie sądze

schab

2013-12-20, 15:41
Tomasz23 napisał/a:

Mi się śniło że dostałem schabowego pod choinką, rano gdy wstałem zapukała zaprzyjaźniona z moją mamą właścicielka sklepu i w darze dała świeżutkie mięsko na święta. Jestem medium :D



zajebac ci?

fejk66

2013-12-20, 15:41
Moge opowiedzieć swoją i mamy
2 miesiące temu obudziłem sie koło 4 w nocy, rozejzalem się po pokoju i zobaczyłem mojego dobrego kumpla stojącego przy szafie bokiem do mnie, śmiał sie i kiwał do mnie palcem, spytałem go co tu robi, a on dalej sie śmiał i gdzieś po 20sec tak jakby wnikł w szafe. Nie gadałem z nim od około miesiąca więc napisałem do niego i okazało się że miał wypadek tej nocy.
Gdy moja mama miała 20lat w jeziorze utopił sie jej dobry kolega. Jeszcze gdy żył obiecał jej że przyjdzie na jej imieniny. Była na pogrzebie i wgl.. kolega miał na rekach białe rękawiczki gdyż jego ręce były strasznie sine. W noc gdy moja mama miała imieniny obudziła się i w oknie stał ten włąsnie kolega, powiedział do niej że obiecał jej przyjść na jej imieniny, miał na rękach włąsnie te białe rękawiczki, moja mama odwróciła sie plecami do niego bo się bała i wtedy poczuła że jej łózko sie ugina, ta własnie zjawa siadła na łozko obok mojej mamy, połozyła dłoń na jej barku i powiedziała "juz więcej do Ciebie nie przyjde", mama poczuła takie zimno na barku, wtedy ten kolega wstał z łóżka i znikł w progu drzwi.

Bierki

2013-12-20, 15:42
Matki koleżanka miala przykra sytuacje w rodzinie, jej ojciec nie mogl zaakceptować jej meza, o wszystko winij jego. Na lozu smierci zaklal ich i po 2 latach zaczely sie cyrki. Od otwierania okien i samozaplonow przedmiotow po, uwaga, wode lecaca z kontaktow. Jako ze zrobilo sie niebezpiecznie , sprowadzili ksiedza i po modlitwach itp przeszlo.

Tak fikcyjna historia, ze nie wierzylem w nia...

...do czasu, az wpadl do nas znajomy ksiadz, ktory przy kawie opowiedzial ta historie - byl to wlasnie ten, ktory zostal wezwany do tamtego mieszkania. Ogolnie twierdzi ze tego typu 'klątwy', rzucane na lozu smierci/w szczerej, czystej zlosci/na wlasna rodzine, skutkuja najczęściej.

Mam tez znajomego, który opowiadal o roznych przypadkach (kobiety mowiace 2 glosami, w innym jezyku, czymdlejace) podczas co miesiecznej mszy, ktora sklada sie z publicznych grupowych egzorcyzmach. Od jakiegos czasu planuje sie tam wybrac, jak w koncu sie uda i cos sie wudarzy, opisze to tuaj :->

Viaderoni

2013-12-20, 15:43
To ja wtrącę swoje trzy grosze.

Pracowałem kiedyś w pewnym pubie w Szczecinie. Mieścił się on w piwnicy, która okazało się, że ma dość ciekawą historię. Ponoć "legenda" głosi jakoby w czasie IIWŚ podczas walk o Szczecin, grupka niemieckich żołnierzy została złapana w tej piwnicy, a potem rozstrzelana. Niby historia jakich wiele, ale ja sam jak i znajomi w pracy widzieliśmy i słyszeliśmy czasami dziwne rzeczy, jak np;

- Odgłosy kroków w lokalu i trzask otwieranych i zamykanych drzwi (mimo że mieliśmy zamknięte i byliśmy sami a jedynymi osobami które miały klucze oprócz nas, byli właściciele którzy zawsze zapowiadali że przyjadą albo wchodzili i się z nami witali)

- Uczucie czyjejś obecności i wzroku na sobie (mimo pustki w lokalu)

- Czasami nawet kątem oka szło wyłapać jakiś ruch, ale wtedy się okazywało że to nic takiego (nikogo nie było)

- Losowe puszczanie wody z kranu na pełną pytę, jak i np. to że tracki na playliscie przerzucały się samę z siebie.

Na koniec dodam że najczęściej działo się to rano i w nocy kiedy zamykaliśmy :D .

rawpanic

2013-12-20, 15:45
Pewnej nocy w 1997 roku, ja, ojcec i matka mielismy sen w ktorym byl dziadek (mieszkajacy w polsce).
w kazdym snie dziadek byl zmarlym (mi sie snilo ze rozmawialem z nim w niebie).
Moj ojciec byl tak wstrzasniety ze czekal caly dzien na telefon z Polski ze jego stary nie zyje.
Nic sie jednak nie stalo.

Ale jesli moj dziadek by umarl, ciezko by bylo wytlumaczyc to zjawisko nawet najwiekszemu sceptykowi.

Po prostu co noc miliardy osob snia, a miliony osob umieraja... co raz musi sie jakis taki przypadek wydarzyc, jest takie prawdopodobienstwo...

a w ostatnik 2 latach zbilo mi sie 3 talerzyki, takie pamiatki z jakiejs podrozy ktore wisialy na scianie... i nic w tym specjalnego, ale gdyby akurat wtedy cos sie stalo to tez bym mogl napisac historyjke podobno jak Panowie wyzej...

beister

2013-12-20, 15:47
co do męskiego prącia Wy tutaj wypisujecie? :OOOOOO