A ja mam wszystkich w dupie i w pewnym sensie popieram tego dzieciaka.
Całą wypowiedz zacznę od przedstawienia jego rodziny: matka zaszła w ciąże w wieku 17/18 lat, a ojca nie ma/rzadko widuje/nie poznał. Matka to totalna p*zda bo nie potrafi wychować dziecka i poświęcić mu wystarczająco dużo czasu. Moim zdaniem pierwszym powodem dla którego dzieciak nie chodził do szkoły to chęć przyciągnięcia uwagi matki. Natomiast teraz nie chodzi do szkoły bo jest w niej poniżany przez nauczycieli i przez inne dzieciaki. Ogólnie dzieciak ten zachowuję się w miarę elokwentnie, co odróżnia go od bandy gimbusów chodzących częściej do szkoły. Najlepsza była plująca się babka w różowym żakieciku, której jedynym osiągnięciem życiowym jest odmowa 30 zdrowasiek w ciągu minuty, bo przecież jak się jest na rencie to trzeba jakoś zabijać czas.
szczerze mówiąc dzieciaka rozumiem. szkoła nie uczy, niszczy indywidualność, zdolność samodzielnego myślenia. dzieciak idzie swoją drogą, nie poddaje się szarej masie. szkoda tylko, że pewnie zmarnuje sobie życie....