Mercedesy właśnie w takim stanie to owszem, są tanie jak barszcz. Jak chce się kupić zadbanego, to trzeba groszem rzucić. Niestety od 95 roku Mercedes ocynk dokłada jako opcję dodatkową, o czym rzadko kto wie i o blachę w tych autach trzeba bardzo dbać - wtedy nie ma problemu z rudą. Jak ktoś jeździ na myjnię raz na rok, nie robi zaprawek jak potrzeba, nie woskuje lakieru i nie zabezpiecza podwozia raz na jakiś czas, to ma tego efekty. W domu są 2 takie Mercedesy (przed i po-lift) i nie ma nawet śladu korozji (zrobione kilka małych zaprawek, a nie kilo szpachli) - po prostu regularnie są pucowane i zabezpieczane - koszt niewielki, a stan aut bardzo zadowalający (zdecydowanie się tym lepiej i wygodniej jeździ niż BMką 5 z analogicznej edycji).
A inna sprawa, że ten Merc ma co najmniej 12 lat, ale podejrzewam, że to początek edycji, więc trzeba jeszcze z 4 dołożyć. Wróble na niego srały, bo stał pod krzakiem i tyle Chłopaki odpicują i rzucą na allegro jako unfallfrei.
Karu - 124, 190 i wcześniejsze nie rdzewiały, bo miały ocynk. Trzeba było się naprawdę mocno postarać, żeby takie coś zapuścić :F Zresztą sądząc po Twoim wieku, naoglądałeś się egzemplarzy, które mają powyżej 20 lat i sprowadzone były od Turasów Tak czy siak - Mercedes "beczka" (123) z silnikiem 2 litry diesel. To było cudo, a nie te dzisiejsze elektroniczne wynalazki. Rekordowy przebieg w beczce to około 3 milionów kilometrów bez remontu (tak w National Geografic mówili w dokumencie o Mietkach)
Chupsky, widze dużo MB W124 czy 190 i są pognite mocno
miałem auto z silnikiem 2.5 TDI
zjrzyj na jakies forum o mercedesach w124 i w201 i zajrzyj do galerii niektórych użytkowników to zobaczysz 20 letnie sztuki w niemal idealnym stanie. Wystarczy o nie dbać