Jeśli DJ, który jest nr. 1 na świecie przy aprobacie orkiestry Royal Concertgebouw celebruje nowo zaprzysiężonego króla Holandii Wilhelm'a Aleksander'a, to znaczy, że jego muzyka oraz prestiż są na prawdę potężne! Sprawdźcie bardzo ciekawy klip z Armin'em van Buuren'em w roli głównej.
Holendrzy potrafią z okazji zaprzysiężenia króla bawić się przy dobrym trance. Tymczasem jutrzejsza impreza optymistyczno-patriotyczna została już przez Prawdziwych Niezależnych Polaków Patriotów okrzyknięta hańbą i zniewagą. Kiedy patriotyzm przestanie w Polsce oznaczać powagę, ból, czarne garnitury i smoleńsk?
Szacun dla Holendrów za ten luz i dystans do codziennych sytuacji.
Kiedyś muzyka klasyczna na salonach teraz trance, kraj ktory się zmienia a jednocześnie kultywuje tradycje jak dla mnie ciekawy pomysł. W Polsce jak by na jedenastego zagrał... Cebula, zrobił by sie ferment na pól roku.
Jak najbardziej świętować oznacza dla mnie radować się, a nie płakać nad wydarzeniami o których płaczki nawet by jednego merytorycznego zdania nie ułożyły, ale czuł bym się urażony gdyby na inauguracji prezydenta lub zaprzysiężeniu rządu poleciał trance/rap/pop lub inna muzyczka, to nie klub tylko państwo, muzyka powinna oddawać powagę chwili. Nie musi to być marsz żałobny ale jest wiele utworów pokroju Wiosny Vivaldiego.
Jak bym ja miał być zaprzysiężony (tak wiem, po waszym trupie) to wolał bym coś w stylu
Zastąpmy płacz epickością, a garnitury zbrojami
Kocham moją wyobraźnię
Dam piwo bo Armin, kiedyś uwielbiany przeze mnie, kiedyś książę trance'u. Teraz w większości co prezentuje to raczej pop-trance, modern trance 2.0 lub trouse, co purystów bardzo wkur... aczkolwiek ma przejawy i druga cześć ASOTa to prawdziwy trance, jak ktoś się orientuje w tym, to wie o czym mówię. Co do świętowania to też wolałbym wesołe obchodzenie świąt np. Święto Niepodległości z dobrą muzą np. taką jak kolega wyżej zapodał smucić to można się na Wszystkich Świętych bo to czas zadumy
Niesamowite. Poważnie piszę, na prawdę ładnie to wyszło, klasyka i trance.
Szkoda tylko że u Holendrów poszło to troszkę za daleko i kraj stał się azylem pedalstwa itp.
Nie mniej jednak szacuneczek, Armin to ich prawdziwe dobro narodowe, kto wie, może kiedyś u nas na 11 zagra dj Kris, na ten przykład
nikt się nie bawi, nie cieszy na ulicach, zero poczucia jakiejkolwiek solidarności społecznej...
Nie wiem w jakiej rzeczywistości żyjesz ty i twoi bliscy, ale przyglądając się wyzyskowi w tym kraju, braku perspektyw, bezrobociu i innych czynników nie dziwię się, że to wygląda tak a nie inaczej.
Piszesz o solidarności społecznej, która raczej jeszcze występuje w małych miejscowościach, ale w dużych to już powoli umiera. Ludzie w blokach to nawet sąsiada nie znają, nie mają czasu i pieniędzy na zwykłe przyjemności ( np wyjście całą rodziną na basen czy też do kina ).
Cały tydzień zapier*alania w pracy, bo jak nie wyrobisz to się następni znajdą za ciebie, w dodatku płacąc jakieś śmieszne pieniądze.
I jak przeciętni ludzie mają być szczęśliwi, jeżeli nie mają zapewnionych podstawowych potrzeb?
...i nie pisać mi o jakimś "polaczkowaniu"
Widzę że większość to nieuki, więc tłumacze. Zaprzysiężenie króla to taka powiedzmy imprezka jak ślub i wesele Oli Kwaśniewskiej. Zatem nie wyjeżdzajcie mi tu k***a cioły bez tożsamości narodowej z jakimś poj***nym tekstem że dzień odzyskania Niepodległości jest k***a wesołym dniem. Niepodleglość odzyskaliśmy i co z tym zrobiliśmy. Nie jest wesoły, bo kraj jest w rozsypce ludziom żyje się coraz ciężej, Kaczyński który jako jedyny starał się rozgonić to bydło, przez to bydło medialnie został zaszczuty i z nostalgią i nadzieją wspominamy czasy Polski jako potęgi i patriotów z honorem i charyzmą. NIE MA SIĘ Z CZEGO CIESZYĆ JAk U HOLENDRÓW
Ogólnie za taką muzyką nie przepadam, ale jeśli tylko pojawia się w asyście orkiestry symfonicznej - leci piwo bez względu na gatunek. Uwielbiam połączenie muzyki elektronicznej z orkiestrą symfoniczną. W ogóle muzyka rozrywkowa symfoniczna jest świetna
A niby czemu jedyną właściwą opcją obchodzenia świąt patriotycznych ma być zabawa, hulanka i swawole? To można mieć na co dzień, jednak w czasie świąt wypada wprowadzić trochę powagi i niekoniecznie to musi być ból i smutek. Zachód niby tak k***iony przez większość, jednak większości pasuje. To, że w Holandii tak jest nie znaczy, że tak samo ma być u Nas. I niekoniecznie to są dobre wzorce.
"Nie ma już bohaterów, teraz królem jest błazen,
Teraz jest cool, luźno, super, bomba, zniszczono powagę."
smucić to można się na Wszystkich Świętych bo to czas zadumy 
