"Po co zapinać, jak będzie wypadek to się zaprę nogami!"
wlasnie niezapiete pasy daja do myslenia bo w zapietych mozesz jechac ponad 100 i sie nie boisz a przy nie zapietych juz przy 100 masz srake a jak widzisz ze jest znak uwaga np. sarny to juz leci ciurkiem
Hm, ja sie tylko zastanawiam, dlaczego w komunikacji miejskiej takie cos jak pasy nie obowiazuje? Jesli w miescie jezdzimy osobowkami, ktore generuja o wiele mniej energii przy 50 km/h,do tego ergonomia miejsca siedzacego, ze tak powiem, uszczelnia kierujacego przed miotaniem i musimy miec zapiete pasy,anby podczas kolizji nie zrobnic sobiue kuku, a w przypadku niemal 30 tonowego autobusu nie mamy takiego obowiazku(wieksza energia, wieksze prawdopodobienstwo starcia z osobowka), to ja sie pytam o sens takich kampanii? Jesli rzecz sie tyczy predkosci poza obszarem zabudowanym, to owszem ma to sens(aczkolwiek sa linie autobusowe, ktore jezdza z viatollem...). Moze najprostsza odpowiedzia jest niski poziom swiadomosci kierujacych samochodami?