18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Zabawa rosyjskich dzieciaków

xgregor • 2013-03-13, 09:16
Jeśli dobrze pamiętam to się nazywało rejw



Tu dla porównania zabawa z innego kraju


Kupa_w_majtkach

2013-03-14, 17:18
Dżamal napisał/a:











Ja pie**olę, pokolenie gimbusów... :facepalm: A ja się zawsze zastanawiałem dlaczego współczesna młodzież jest tak skretyniała, niektórym to chyba niedotlenienie dało się we znaki.



A kto nie robił głupich rzeczy w podstawówce czy gimnazjum? Po tej twojej wypowiedzi wnioskuję, że byłeś coś na kształt
Panie wielki dorosły :roll:

Acid_Burn

2013-03-14, 18:10
Wam też skojarzyło się z 2girls1cup ? :D

Cy...........rg

2013-03-14, 18:33
Dziewczynki szykuję się do roli żony, będą musiały często wstrzymywać oddech... :)

JA...........or

2013-03-14, 18:34
Poj***nie jestescie, to efekt wywolany uciskiem na tt. szyjne wspolne / wewnetrze.
Generalnie po takim manewrze jest pulsacja z baroreceptorow i moze dojsc do obnizenia cisnienia tetniczego i hipotensja ortostatyczna w wyniku pozycji stojacej.
Natomiast mozg jest jeszcze ukrwiony przez tt. kregowe i wogole w tak krotkim czasie nie powinno dojsc do niedokrrwienia.

ZnanyJakoZaganiacz

2013-03-14, 19:33
Dudeczek napisał/a:



A kto nie robił głupich rzeczy w podstawówce czy gimnazjum? Po tej twojej wypowiedzi wnioskuję, że byłeś coś na kształt Obrazek
Panie wielki dorosły :roll:



Kombinowaliśmy z saletrą i cukrem i innymi ciekawymi rzeczami, ale nie myśleliśmy o niedotlenianiu naszych mózgów, ale co kto lubi, obecnie widać efekty ;)

alexiejowic

2013-03-14, 22:32
Pamiętam jak w podstawówce tak się bawili - kucało się i robiło szybkie wdechy, później ktoś uciskał klatkę piersiową i się mdlało :D
Nazywali to "śpioch"

hycel

2013-03-15, 21:54
HAL-9000 napisał/a:

Kilkanaście odległych lat temu kolesie robili podobnie, kucało się, kilkanaście szybkich wdechów i wstawali. Nie nazywało się to w ogóle, bo po ch*j. Jeden padł jak szmata i wybił sobie siekacze.


U mnie nazywało się to usypianie. A koleś przyj***ł łbem o schody, w tym czasie śniło mu się, że koks mu się na łeb z palmy sp***olił.
Fajnie było.

Kupa_w_majtkach

2013-03-17, 10:55
Dżamal napisał/a:



Kombinowaliśmy z saletrą i cukrem i innymi ciekawymi rzeczami, ale nie myśleliśmy o niedotlenianiu naszych mózgów, ale co kto lubi, obecnie widać efekty ;)



Nie tylko ty się tak bawiłeś, natomiast "aniołek" to jedna z tych głupich zabaw. U mnie w gimbazjum trwała krótko.