Baba z dzieckiem ewidentnie w szkole na fizyce czytała Bravo, zamiast uważać. Pieszy często wychodzą pod koła załadowanych samochodów, nie zastanawiając się, że te parę ton więcej ładunku wydłuża drogę hamowania. Takie są realia. Wiem, bo sam jeżdżę z towarem i przeładunek u mnie to norma.
Tyle, że k***a jak się jeździ po mieście z przeładowanym autem to trzeba k***a mieć właśnie to na uwadze, że lemingi łażą jak im się chce i czy ci się to podoba, czy nie - wyjdzie ci kiedyś taki na drogę, a wtedy nie zahamujesz i to będzie TWOJA ZASRANA WINA KIEROWCY, bo masz przeładowane auto.
Dlatego w mieście się nie zapie**ala z towarem, a szczególnie kiedy się jeździ starym rzęchem i wozi dwa razy powyżej tego co w papierach jest.
Masz przeładunek, dostosuj prędkość do warunków, bo kiedyś kogoś rozjedziesz.

Najlepsze jest to, że jak zdążysz wyhamować z tych 50/60(jadąc miastem) km/h przed taką k***ą która włazi na przejście z percepcją otoczenia zamkniętą pomiędzy mordą a telefonem i użyjesz tego klaksonu by wybudzić ją z transu to w odpowiedzi dostajesz Fakolca i stukanie się w głowę bo przecież ONA PISZE SMSA! A nie daj Boże takie coś potrącić.

baby nie szkoda bo k***a się nie rozglądąła
jedynie niewinnego dziecka.
Ja nawet jeśli chodze po mieście to zawsze patrzę czy coś jedzie a nie jakie jest swiatło
jeśli jeszcze czerwone a nic nie jedzie zazwyczaj przechodzę. Nigdy nie wiadomo czy jakiś pojeb nie bedzie zapie**alał na czerwony.
a tam w ogóle nie ma świateł także niech p*zda ma pretensje do Siebie
raz w lewo raz w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero sie przechodzi
pozdrawiam