18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Wypadek czy samobójstwo?

snq321 • 2012-08-08, 15:12
Tuż przed tragedią Łukasz Sz. (+24 l.) oraz Mateusz R. (+20 l.) wysłali do bliskich pożegnalne esemesy. Potem rozpędzili swoje bmw do 140 km/h i w środku nocy gnali pod prąd czteropasmową drogą. W Mirocinie na Podkarpaciu doszło do makabrycznego wypadku. Ich auto zderzyło się czołowo z innym bmw, którym z pracy wracało dwóch kolegów. Desperaci i ich niewinne ofiary nie mieli najmniejszych szans. Wszyscy zginęli na miejscu.



Nikt nie wie, dlaczego dwóch młodych mężczyzn postanowiło się zabić. Obaj młodzieńcy nie mieli prawa jazdy. Mateusz R. jeździł czasami samochodem matki. Tego wieczora też go zabrał. Przyjechał po swojego kolegę Łukasza i ruszyli na przejażdżkę. Spotkali kilka osób przed sklepem w Chłopicach. - Powiedzieli, że zginą z wielkim hukiem. Wszyscy się śmiali, bo nikt nie brał tego na poważnie - opowiada ich znajomy.



Mężczyźni na początku bez celu jeździli trasą krajową nr 4, jakby szukali odpowiedniego miejsca, aby zrealizować swój przerażający plan. W Mirocinie droga ma cztery pasy ruchu, jest prosta, ale wiedzie między pagórkami. Dopiero na szczycie wzniesienia można dostrzec samochody jadące z przeciwka. Przed jednym z takich wzniesień Mateusz R. mocno depnął na pedał gazu. Jak wyliczyli biegli na liczniku było co najmniej 140 km/h. Jeden ze świadków widział, że pojazd dłuższą chwilę gnał pod prąd, skrajnym pasem, tuż przy lewym poboczu. Pokonał tak kilkaset metrów, aż spotkał się z prawidłowo jadącym drugim BMW. Siła zderzenia była potężna. Samochody zostały rozerwane na kawałki. Pojazdy odbiły się od siebie i auto desperatów natychmiast stanęło w płomieniach. Ciała mężczyzn spłonęły we wraku. Nikt z wypadku nie ocalał.



Desperaci tuż przed śmiercią wysłali pożegnalne smsy. Jednego z nich otrzymała matka Łukasza Sz., – Odczytałam go dopiero kilka godzin po tym jak policja zawiadomiła mnie o tragedii. To były dziwne słowa i do dziś ich nie rozumiem. Syn nie mia miał powodu aby się zabijać. Nie mieszkał ze swoją dziewczyną, ale bardzo kochał ich wspólnego rocznego synka. Dla niego powinien żyć - opowiada zrozpaczona matka.

Zupełnie niewinnymi ofiarami byli mężczyźni z drugiego BMW. Robert Grębowiec ( 30 l.) kierował autem. Razem z nim był kolega Łukasz Szpyt ( 25 l.). W okolicy miejsca wypadku pracowali przy budowie autostrady A4 i wracali z nocnej zmiany. 30-latek zostawił żonę oraz dwójkę małych dzieci (7 i 2 l.). – Był wspaniałym, odważnym człowiekiem. Nasza rodzina została okaleczona na zawsze - mówi smutno pani Maria, matka mężczyzny.


materiały ze strony: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14824903,wiadomosc.html?ticaid=1ef36&_ticrsn=3


P.S Cholera, znowu BMW :samoboj: [/b]

szyna_rider

2012-08-09, 12:11
k***a, jechałem wczoraj tą drogą... dobrze ze mnie nie wybrali na cel...

kee

2012-08-09, 16:32
szyna_rider napisał/a:

k***a, jechałem wczoraj tą drogą... dobrze ze mnie nie wybrali na cel...

Nie wybrali Cie na cel pewnie dlatego, ze stalo sie to kilka miesiecy temu ;) o ile dobrze pamietam w marcu. Ktos wczesniej pisal, ze starszy byl cpunem. Ja moge to samo powiedziec o mlodszym ktorego znalem ze szkoly.Nie byl on jakis pierd*lniety, dalo sie z nim normalnie pogadac (pedalem tez nie byl, mial dziewczyne) Szczegolow niestety nie znam :f

kaiel

2012-08-09, 17:12
wykopać ,wpie**olić,jeszcze raz spalić i zakopać

JERONIM

2012-08-09, 18:56
najarali się czy coś i odj***ło do łba -.-

drzymek1906

2012-08-09, 19:45
zonu napisał/a:

Wypadek sprzed około pół roku, miał miejsce jakieś 10km od mojego domu. Było o tym bardzo głośno. Podobno obaj chcieli popełnić to samobójstwo, ale lipnie to zrobili, zabijając jeszcze dwóch niewinnych ludzi...



W Gwizdaju kilka lat temu cięzarowka wpadla w poslizg czy cos w tym stylu, zatarasowala przyczepą cala jezdnie, gosc z zona w nią wjechal i obcielo im glowy (real, bez sciemy)

Black Metal

2012-08-09, 19:54
Sk***iele. Lepiej wziąć karabin i rozpie**olić pół zatłoczonej ulicy, niż popełnić takie frajerskie samobójstwo.

Lipton92

2012-08-09, 21:19
drzymek1906 napisał/a:



W Gwizdaju kilka lat temu cięzarowka wpadla w poslizg czy cos w tym stylu, zatarasowala przyczepą cala jezdnie, gosc z zona w nią wjechal i obcielo im glowy (real, bez sciemy)

Mężczyźnie nie obcięło. Na sto procent, zmarł po 10 dniach w szpitalu. Nie wiem, czy jest się czym chwalić, ale niosłem na obu pogrzebach krzyż.

guziecguziec

2012-08-10, 16:33
Hacerking napisał/a:

Jakim trza być pojebem by k***a zabić niewinne osoby, bo chce się popełnić samobójstwo :homer: Debile k***a nie mogli przyj***ć w drzewo?




obawiali się reakcji ekologów...