Pamiętam jak u nas sondaże robili w szkole, też dla beki zaznaczaliśmy różne głupie rzeczy (np. "Największe dokonanie Jana Pawła II? - Wygrał sam II WŚ" , pewnie j***ni psychologowie i inne sondażowe pierdułki miały niezłego zonka jak to sprawdzali. Raz jak była anonimowa sonda o molestowaniu i przemocy zmówiliśmy się całą klasą a potem powiedzieliśmy innym w szkole i zaznaczaliśmy wszystko na "tak", wyszło im, że prawie 80% dzieci w naszej szkole padło ofiarą molestowania w domu przez najbliższego członka rodziny i przemocy w szkole ze strony kolegów dyro się wk***ił i nam dyskotekę odwołał
A nas to niby lepiej? Założę się, że podobne byłyby wyniki badania wiedzy historycznej polskich dzieci.
Pilecki? - jakiś pianista?
operacja "Burza" - usuwanie skutków burzy stulecia II RP?
obrona Wizny - e?
rzeź Wołyńska - mordowanie cyganów w Rumuni?
i tak można by wymieniać dalej, chociaż gorsze od nieznajomości własnej historii jest wiara w tą fałszywą, zapodawaną, czy to przez dawnych okupantów, czy sprzedawczyków.
"Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie."
To nieważne w jakim wieku są dzieci. Wspaniałomyślni rodzice w każdym kraju albo nie mają czasu wspomnieć o tym temacie, albo myślą że fakt o istnieniu wojny i masowych mordów i brudnych zagrań ze strony każdej nacji to fakt, który spowoduje eksplozję ich małych dziecięcych mózgów...
Efekt jest taki że WSZYSTKO to nowość. Każde lewackie i skrajnie fundamentalne posunięcie dla ludzi nie znających historii to nowość i super sprawa o którą warto zginąć. Ci młodzi ludzie potem już 20 letni nie wiedzą że KAŻDA idea to odgrzewany od wielu wieków kotlet. Że wszystko było wypróbowane i jest ch*j warte. Istniała już UE i inne piękne organizacje. Narody się zabijały, jednoczyły potem znów zabijały.
W skrócie
Historia ucz się jej bo będziesz mógł powiedzieć: BYŁO I ch*j.
nie D-Day, bo to nazwa operacyjna rozpoczęcia KAŻDEJ operacji, atak na Normandię zwie się Overlord.
Historia ucz się jej bo będziesz mógł powiedzieć: BYŁO I ch*j.