Leszek Poniedzielski ma zajebiste monologi. Z przyjemnością obejrzałem ten filmik.
facet jest śmieszny, ok mówi o tym, że w piosenkach nie ma tekstu, przynajmniej niektórych. a jezeli jest już tekst to nielogiczny.rap jest przykładem muzyki w której da sie przekazać wszystko i zalezy to tylko i wyłacznie od artysty czy chce napisać tekst o jeb*niu policji czy o czymś czego moze posłuchać każdy i w każdym wieku. nie lubie jak ktoś kieruje sie jakimś głupim stereotypem że w rapie co drugie słowo to przeklenstwo i mówi, jak ten facet że jest zacofany. muzyka i artysci sie rozwijaja moda na gangsterke powoli przemija i mimo to wiekszosc tych ludzi którzy nie slyszeli rapu, bedzie dalej tkwiła w stereotypie.
facet jest śmieszny, ok mówi o tym, że w piosenkach nie ma tekstu, przynajmniej niektórych. a jezeli jest już tekst to nielogiczny.rap jest przykładem muzyki w której da sie przekazać wszystko i zalezy to tylko i wyłacznie od artysty czy chce napisać tekst o jeb*niu policji czy o czymś czego moze posłuchać każdy i w każdym wieku. nie lubie jak ktoś kieruje sie jakimś głupim stereotypem że w rapie co drugie słowo to przeklenstwo i mówi, jak ten facet że jest zacofany. muzyka i artysci sie rozwijaja moda na gangsterke powoli przemija i mimo to wiekszosc tych ludzi którzy nie slyszeli rapu, bedzie dalej tkwiła w stereotypie.
Andrzej
Dołączam się do gratulacji kolegi. Choć dorzucić muszę: nie chodziło mu o tekst, a o muzykę w rapie. Nie zgodzisz się, że do tegoż szybkiego mówienia dorzucona jest niesamowicie nieskomplikowana muzyka (napisałem "nieskomplikowana", by któryś się nie obraził za słowo "prymitywna")? Nie jest to progressive, jazz, czy klasyka... Przyznasz sam.
Myślę, że nawet w rapie można znaleźć coś interesującego. Nie kłóćmy się o gatunki, bo wiadomo, że rock jest najlepszy . A pan Poniedzielski ma rację. Wiadomo, że pop popem i wszędzie na świecie coś tak infantylnego jak PSY czy Weekend jest w stanie zrobić karierę. Powodem do zastanowienia jest to, dlaczego od wielu lat z naszego kraju nie wyszedł jakiś zespół, którym zainteresował by się ktoś na świecie czy chociażby w Europie. Nasze zespoły, które chciały spróbować swoich sił za granicami Polski szybciutko wracały. Nie myślę tu oczywiście o wykonawcach muzyki niszowej, którymi możemy się pochwalić.
IDM, ambient i wiele wiele innych gatunków nie osculują na bazie biliona skal, tutaj chodzi o miano ciekawej oraz wyszukanej melodii mającej raczej na celu wywołanie określonych stanów emocjonalnych. Ekspertem nie jestem, jednak wydaje mi się, że w kwestii "rapu" podkład rodem z liquid tension experiment nie byłby najlepszym rozwiązaniem do wymogów stylu wymawianego tam tekstu Dlatego uciekanie się do pojęcia "prymitywne" w tym przypadku jest zbyt niepoprawna i dość subiektywna forma interpretacji. Pozdrawiam.