18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Wydłubali psu oko. Bez powodu

tds1974 • 2014-01-08, 12:58
Cytat:

Kilka dni przed Świętami w jednej z podwarszawskich wsi pojawił się młody ok. półtoraroczny pies. Najpewniej został wyrzucony jak śmieć, przy okazji świątecznych porządków. To dość częste zjawisko, zwłaszcza kilka dni przed kolacją, podczas której mamy dzielić się opłatkiem.

Pies biegał od domu do domu. Przeganiany jak intruz, ostatecznie znalazł schronienie pod bramą dobrych ludzi. Dobrzy ludzie zrobili mu posłanie, dokarmiali i pomagali tyle, ile mogli. Niestety - rodzice dziewczyny, do której psiak się przybłąkał, nie mogli wpuścić go do środka. W domu są już trzy psy, które zachowywały się bardzo agresywnie w stosunku do przybłędy. Zamieszkał więc na zewnątrz, przy bramie.

Piesek lubił się przytulać, był bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, którym w końcu kiedyś zaufał. Początkowo zachowywał się z dystansem, ale trwało to krótko. W zamian za jedzenie i pieszczoty odwdzięczał się tym, czym potrafił - bezinteresowną, psią miłością.

Młoda dziewczyna, która opiekowała się psem, nie tylko go dokarmiała, ale próbowała przywrócić do normalnego życia. Wychodziła z nim m.in. na spacery. Podczas jednej z takich wędrówek, późnym wieczorem trafiła na grupę pijanych nastolatków. Podpitym pies się nie spodobał. Odgrażali się by "zabrała się z tym znajdą", bo inaczej "potraktują go petardami lub wysadzą".

Właściwie nie wiadomo co było dalej. Nie wiadomo kto to zrobił. I dlaczego. Wiadomo za to, że następnego dnia po "groźbach", ktoś wyczekał moment, kiedy nikogo nie było przy psie i perfidnie, z zimną krwią, bez żadnej przyczyny okaleczył biedne stworzenie.

Gdy właściciele posesji go znaleźli, siedział bez ruchu. Nie piszczał. Nie skomlał. Nawet nie drgnął. Tylko jego oko stanowiło jedną wielką krwawą masę wystającą z oczodołu.

Natychmiast zabrany został do weterynarza. Lekarz usunął resztki tego, co zostało z oka i opatrzył ranę. Zszył też kilka innych krwawych dziur na szyi psiaka. Zwierzę było otępiałe z bólu, a jednak dało lekarzowi zrobić przy sobie wszystko. Weterynarz stwierdził, że psu najprawdopodobniej wydłubano oko tępym narzędziem. Mogło też wypłynąć na skutek silnych uderzeń.



ŹRÓDŁO i reszta tej historii

Okaleczenia nikt na policji nie zgłosił. Dlaczego? Nikt nie złapał sprawcy za rękę, nie było żadnych dowodów. Dodatkowo dziewczyna, która zajmowała się psem, po prostu boi się zemsty za zgłoszenie.



TRQPL

2014-01-09, 13:01
Lares86 napisał/a:

Jak dzieci na hardzie są rozjechane, to sie śmiejecie. A jak jakiś głupi kundel bez oka jest to wielce uczucia wam się właczają. Idioci z was i tyle.



Szkoda psów. Zwierzęta nie mogą pójść do sądu i walczyć o sprawiedliwość. J
Rzuć się w gówno a drugim się nakryj.
Oby pies cię pogryzł a kot obszczał.

macko3339 napisał/a:

O boze jakie to straszne i co bym ja im zrobil o matko... Czy was k***a popie**olilo ? Glodujace dzieci z brzuchami jak balony, ludzie okladani butami po glowie czy ciala o konsystencji puzzli w tedy zartuja wszyscy ale jak psu oko z mordy wystaje to wielkie oburzenie. Ja to nie wiem czym cos wam sie z moralnoscia popie**olilo czy z zwierzta sie juz smiac nie mozna. TO JEST SADOL !



Pewnie że można się śmiać jak sam napisałeś to jest sadol. ale również dlatego że to jest sadol mogę napisać że śmieszą mnie gwałcone płody ;)
Nasze milczenie na temat okrucieństwa wobec zwierząt jest przyzwoleniem na przemoc wobec słabszych(również ludzi). Nasz stosunek do zwierząt świadczy o naszym człowieczeństwie.

Deekk

2014-01-09, 14:43
k***y j***ne. Bym spotkał takiego to bym k***ie na żywca własnymi palcami ślepia powydłubywał i kazał je zeżreć. Brak słów w takich przypadkach i trzeba przejść do rękoczynów